Bukiet złożony z szyn kolejowych i objawień
Niedzielne cudka z Beta-ogródka
Bukiet złożony z szyn kolejowych i objawień
Czasami przy spacerze po nie za dużym przecież ogrodzie zdarzy się, że gdzieś w samym zakątku coś nagle rozkwitnie i to tak, że i oczy cieszy i pachnie niesamowicie. No i wtedy wyjścia są dwa. Albo idzie się i się w tym zakątku kwiatki podziwia, albo nie… albo nie w tym zakątku podziwia - czyli się je tnie – a potem z nich się robi bukiet.
Bukietów się raczej w zakątkach nie stawia, tylko gdzieś, gdzie można je bez trudu chłonąć wzrokiem i z bliska napawać zapachem. Czyli wybiera się miejsce bardziej centralne.
Tak się składa, że z majowych wyjść do różnych zakątków można robić bukiety naprawdę niezwykłe. Trzeba je tylko z tych zakamarów wynieść i trochę bardziej wyeksponować.
Ktoś powie, że to takie okrutnie nieodwracalne – wykaszanie kwiatków ze swojego ogródka. Po chwili zastanowienia muszę przyznać, że tak rzeczywiście jest.
Ale przecież nikt nie powiedział, że te kwiatki muszą być z mojego ogródka.
Więc oto bukiet znaleziony gdzieś w zakamarkach ogrodowych szkoły Nawigatorów, wskazany przez kogoś pod jakimś wpisem, który jakoś trudno mi teraz odnaleźć - bukiet z szyn i objawień.
Zostawiam Was , żeby sobie popodziwiać.
Jak już sobie obejrzycie, to musicie wiedzieć, że ja przez ten wzmiankowany Biesal kursowałem z plecaczkiem z Mazur na uniwerek w Gdańsku, ale pamiętam też dużo wcześniejszą podróż pociągiem, gdy w tym Biesalu wsiadła starsza pani i widząc mnie i siostrę (miałem ze 12 lat, to siostra pewnie 10) dała nam książeczkę do czytania. Mała broszurka o objawieniach w Gietrzwałdzie. Nic tam o torach i liniach kolejowych nie było, ale wtedy czytałem nie mniej łapczywie niż teraz oglądałem wykład Grzegorza Brauna.
A gdyby, ktoś miał jeszcze nie dość tej pięknie splecionej opowieści, to ja wstawię jeszcze taki kwiat, trochę zapomniany, ale godny wyeksponowania wyniesiony z pewnego księgarskiego ogródka.
https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/objawienia-matki-boskiej-w-gietrzwaldzie/
Prawda, że ładny bukiet. Może ktoś mnie rozgrzeszy z tego, że to jednak kwiaty podebrane z cudzych ogrodów. Chociaż te piwonie nie kradzione...
tagi: grzegorz braun gietrzwałd matak boska piwonie
betacool | |
20 maja 2018 00:05 |
Komentarze:
MarekBielany @betacool | |
20 maja 2018 00:15 |
Pozwolę dodać https://youtu.be/l7Nuahx7Uwk?t=128
To tylko 20 minut.
pink-panther @betacool | |
20 maja 2018 03:17 |
Wykład Grzegorza Brauna oglądałam kilka dni temu. Rzeczywiście bardzo ciekawa układanka polityczno- wojskowa. Z tego, co zrozumiałam, koncepcja opiera się na materiałach źródłowych zbieranych przez jakiegoś księdza.
Piękne kwiatuszki, ale w tym roku wszystko kwitnie na raz i trochę za szybko. Bardzo dziwna pogoda.
betacool @MarekBielany 20 maja 2018 00:15 | |
20 maja 2018 08:59 |
Pamiętam te parowozy i to nie koniecznie z dzieciństwa. Most w Tczewie, to był "żelazny" punkt trasy kolejowej na studia.
Potem nadeszły czasy, że do Mrągowa pociągiem dojechać już nie było można.
http://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/najkrotsza-trasa-kolejowa-na-mazury-ma-szanse-powrocic-83505.html
Teraz mogę gdybać dlaczego...może decydujące o tym władze bały się objawień?
betacool @pink-panther 20 maja 2018 03:17 | |
20 maja 2018 09:04 |
Dziwna rzeczywiście ta pogoda. Już kwitną róże, a zazwyczaj nie są w stanie zdążyć na procesję Bożego Ciała.
Ostatni tydzień był nieco chłodniejszy i mokry w sam raz, by jeszcze chwilkę pocieszyć się rododendronami.
Kuldahrus @betacool | |
20 maja 2018 12:18 |
To ja dorzuce jeszcze jeden kwiat:
betacool @Kuldahrus 20 maja 2018 12:18 | |
20 maja 2018 13:26 |
No i cudnie.