-

betacool

Czy do Polski przyjeżdża się po normalność?

makulektura.pl

 

 

Czy do Polski przyjeżdża się po normalność?

 

Pod Budą: 40 lat.

 

Tak się niestety składa, że papierowe makulektury muszą poczekać do jutra, a ja tak krótko jak tylko mogę postaram się sklecić jakąś odpowiedź na tytułowe pytanie.

W sobotni wieczór nasza rodzina mogła wybrać dwa zupełnie odmienne wydarzenia do posłuchania i do obejrzenia - pojechać na koncert organowy, który miał się odbyć w kościele św. Klemensa w Wieliczce, lub uczestniczyć w tak zwanych „Wiankach” w centrum Krakowa.

W szybko zarządzonym rodzinnym głosowaniu zdecydowanie wygrał Kraków. Ja co prawda takich bardzo masowych imprez raczej unikam, ale najstarsza córa wyjaśniła mi, że nie mam się czego obawiać, bo imprez będzie kilka. My - czyli tato, mama i najmłodsza córka możemy sobie obejrzeć koncert grupy „Pod Budą”, który będzie na placu Szczepańskim, a ona wybierze występ Taco Hemingwaya na płycie Rynku.

Tego Taco znam tylko z jednej podsuniętej mi przez córę piosenki...

https://www.youtube.com/watch?v=jbpcdkVasJw

... i ja się na temat jakości tej muzyki nie będę wymądrzał, bo jest tu ktoś, kto jest już od lat ekspertem od jej podsuwania swoim dzieciom i na odwrót.

Napiszę krótko – o coś w tych „Świecących prostokątach” chyba naprawdę chodzi i gdybym tworzył słowa do podobnej piosenki, to lepiej bym większości zawartych w piosence kwestii nie wyraził.

Młody podmiot liryczny osaczony przez komórki, instagramy, fejsy i inne takie tam, nostalgicznie powraca do frazy: „kiedyś tańczyliśmy”...

Mnie ruszyło przede wszystkim to, że młodemu człowiekowi marzy się powrót do tego, co było kiedyś... taka ucieczka od zafundowanej przez teraźniejszość nienormalności i powrót do tańca – czyli do jakiegoś prawie mitycznego wzorca normalności.

Jeśli za jakiś czas, w jakimś wywiadzie nie okaże się, że to PiS zabraniał tego tańca i normalności, to może z owego Taco będzie coś więcej niż tylko Hemingway...

Jeśli chodzi o „nasz” koncert, to żadnych niespodzianek, co do zwartości muzycznej i słownej absolutnie nie było. Kilka tysięcy ludzi przyszło na to, co dobrze znają i czego od czterdziestu lat słuchają. Nuty, które wpadają w ucho i słowa, które wpadają w jakieś mentalne zakamarki i podczas koncertu z tych zakamarków wychodzą tak gwałtownie, że śpiewają je razem tysiące ludzi.

No i te niesamowite obrazki – pięcioletni? malec siedzący na plecach taty i śpiewający słowo za słowem, całą piosenkę o „Ciotce Matyldzie”, albo czule objęte pary, gdzie suma obejmujących się lat oscylowała od czterdziestu, do stu czterdziestu...

A tuż obok nas zakonnica, której od czasu do czasu zdarzało się podrygiwać w takt muzyki tak, że wszystkim osobom to obserwującym, o mało usta nie popękały, bo im brakowało kilku centymetrów szerokości uśmiechu.

Po koncercie można było kupić płyty. I już pewnie się domyślacie, że jak każe dość krótka, ale jednak tradycja, jedną kupiliśmy dla siebie, a drugą z myślą, że może ktoś z grona Nawigatorów także lubi zespół „Pod Budą”.

Mało tego po koncercie pan Andrzej Sikorowski te płyty cierpliwie i z uśmiechem podpisywał, choć ilość osób, ze świecącymi prostokątami, chcących sobie cyknąć fotkę na insta, czy fejsa była tak wielka, że ja bym na jego miejscu z cierpliwością się rozstał i to w bardzo burzliwych okolicznościach.

Tak czy inaczej, głównie dzięki mojej pani asystent, podwójna płyta z autografem jest i czeka na kogoś, kto zdecyduje się zostać jej właścicielem.

http://allegro.pl/pod-buda-40-lat-a-autografem-i6870744699.html

 

 

Po tych wszystkich muzycznych wydarzeniach powędrowaliśmy uliczkami w stronę Wawelu i mijaliśmy wielu cudzoziemców. Zwykła radość, że są tu, w tym momencie i w tym miejscu, aż z nich biła.

I to nie było tylko moje wrażenie, bo dziś spotkałem więcej osób krążących podczas „Wianków” w okolicach Rynku i one miały te same przemyślenia i odczucia. I to była TA rzecz, która najbardziej poruszyła wszystkich moich znajomych w sobotni wieczór.

A teraz jeszcze kilka faktów, które pozwolą zastanowić się nam wspólnie nad tytułowym pytaniem.

Niedawno pewien Włoch, który mieszka w Krakowie od wielu lat, opowiedział mi o swojej matce, która chciała zobaczyć jak synowi żyje się w Polsce. Wcześniej jakoś nie miała okazji. Po przyjeździe najpierw pochodziła trochę po mieście, potem odwiedziła szkołę, w której uczy się wnuczek. Pooglądała szkolne gabloty z fotografiami nauczycieli i uczniów, po czym wyszeptała:

- Synu, a co oni zrobili z kolorowymi?

Syn się trochę zdziwił użytym słowem „kolorowi”, bo uważał swą mamę za osobę nadzwyczaj tolerancyjną i zaczął jej tłumaczyć, że to nie chodzi o jakiś planowy „colohaust” i że to polska bieda powoduje, że import uchodźców nie ma w tym kraju racji bytu.

A na to jego mama powiedziała, że fajnie by było, gdyby Włochy byłyby tak biedne jak Polska i że ona by chętnie ze swej niebogatej emerytury za tę biedę zapłaciła... I ta historia o Włoszce jest dla mnie trochę jak ten Taco tęskniący za tańcem i za normalnością...

Osoba bardzo mi bliska opowiedziała mi inną historię – o Niemce z tytułem doktorskim, która przyjechała do Krakowa w sprawach biznesowych. Ośmielona dwoma lampkami wina głośno twierdziła, że nasz rząd ma rację w sprawie emigrantów, że ona ma już dość obaw towarzyszących wieczornemu wyjściu na ulice, że chodzenie z krzyżykiem w ogóle nie wchodzi u niej w mieście w grę i że Kraków jest wspaniały, czysty, bezpieczny i ona będzie tu wracać tak często jak tylko można.

A my możemy się tylko lekko zadumać, że w bogatej Bawarii jednego towaru jednak trochę brakuje – normalności.

Ja tylko dodam od siebie, że lubię czasami kątem oka zauważyć jak podczas mszy u Dominikanów, zwabiony kanonami śpiewanymi podczas mszy do nawy bocznej zabłądzi jakiś zagraniczny turysta.

Te zdumione oczy wypełnione po brzegi niewiarą, że w XXI wieku kościół może być tak pełen ludzi i tak pełen wiary.

Nie wiem, czy w tych szeroko otwartych oczach nie dostrzegam nuty tęsknoty, za czymś czego już tam, skąd ten człowiek przybył, dawno nie ma... i może to chodzi o tę wiarę, której już nie ma, a może o zwykłe poczucie wspólnoty, czyli w pewien sposób o... normalność.

A tak już całkiem na koniec spróbuję Was zarazić jeszcze jedną porcją nienormalnej wręcz i niespotykanej nigdzie indziej normalności.

W niedzielę byliśmy w Lanckoronie. To jest jedno z tych miejsc, którego będąc na południu Polski nie możecie ominąć.

Ruiny zamku wykończonego przez miniony system. Niżej piękny kościół, a wokół domy i ogrody poukładane w labirynt tak czarowny, że nie żal byłoby nie znaleźć z niego wyjścia. Tym bardziej, że gdzieś na jego obrzeżach jest piekarnia założona w 1925 roku, której myśmy nigdy dotychczas w tym labiryncie nie odkryli. Zapach pieczywa i smak tych bułek, to będzie jeszcze jedna rzecz, po którą będziemy chcieli już zawsze tam zabłądzić...

Pod koniec dnia trafiliśmy jeszcze do Myślenic nad Rabę. Ot tak, żeby poczuć różnicę między statecznie płynącym czasem widzianym ze skały w Tyńcu i tym rwącym, przepływającym między rozwartymi palcami, który szlifuje rzeczne kamienie.

Wieczorem napełnieni po brzegi chwyconą w ciągu tych dwu dni normalnością, stwierdziliśmy że dalibyśmy wiele żeby móc ją smakować, ale o dziwo wcale niczego dawać nie musimy...

Tak, tak - tu się pewnie włączą gadki o kibolach z Huty…Ale przecież na nieznośną chęć bycia nienormalnym nie bardzo mamy wpływ…

PS. Ja wiem, że prawie dokładnie idę tropem tego, co wczoraj tak pięknie opisał tu Toyah. Ale niektóre rzeczy trzeba powtórzyć, żeby je sobie dobrze utrwalić: jeśli my się w ogóle od kogokolwiek różnimy, to wyłącznie na korzyść.

 

 

 



tagi: polska  rocznica  kraków  normalność  koncert  pod budą  andrzej sikorowski  nienormalność 

betacool
26 czerwca 2017 20:17
61     3679    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

adam-b @betacool
26 czerwca 2017 20:55

Przepyszne ...

Szczęść Boże

zaloguj się by móc komentować

adam-b @betacool
26 czerwca 2017 21:20

Nie piszą ; to ja o tych kibolach...

Mieszkam w Hucie , jutro idę na półfinał MMS , na stadion przy ulicy Kałuży , co to się był posadowił na gruntach drzewiej do Sióstr Norbertanek należących ...

I  tak sam nie wiem ; co mysleć o sobie  ???

Szczęść Boże

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @betacool
26 czerwca 2017 21:23

Czarujące. I kto by pomyślał, że tyle pożytków wynika ze zwykłej, banalnej biedy. Relatywnej oczywiście.

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @pink-panther 26 czerwca 2017 21:23
26 czerwca 2017 21:55

A z komunizmu i Gomułkowskiego purytanizmu, mieliśmy pożytek w opóźnieniu degradacji moralnej. W sensie degradacji seksualnej. To dało nam fory.

Piękny opis Panie Magazynierze, piękny, bo przekazujący radość, nie tylko to co złe. Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @Rozalia 26 czerwca 2017 21:55
26 czerwca 2017 22:01

Betacool mi wybaczy pomyłkę? Proszę. Chyba zaczynam cierpieć na "astygmatyzm smutkowy" i coraz bardziej krzywo widzę. Przepraszam. 

Jeszcze raz dodam, że cieszę się radością betacoolowej rodziny.

zaloguj się by móc komentować

betacool @adam-b 26 czerwca 2017 21:20
26 czerwca 2017 22:03

Po prostu pomyśl, że jesteś normalny, a wszystko się jakoś ułoży.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Rozalia 26 czerwca 2017 22:01
26 czerwca 2017 22:16

Pani Rozalio za cóż przepraszać.

Rozwinia smutków życzę.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool
26 czerwca 2017 23:05

W interesach odwiedziłem niedawno zaścianek wadowicki, tzn. zaścianek Wadowic i zamieniłem parę słów z tamtejszymi zagrodowymi. Jak mi tam dobrze było. Jakie smaczne było to ciasto z tą masą budyniową. Jacy poczciwi ludzie. Oczywista mafię czułem ale od czasu do czasu i to tylko w samym mieście. Ale ze szalgonami szło się dogadać po polsku i po katolsku. 

Rok mieszkałem pod Warszawą dekując się przed wojskiem, dawno temu. Byłem tam na koncercie Metheny'ego, to jeszcze był ten świeży Patryk, maryha jeszcze go nie osłabiła. Byłem na sztuce z Łomnickim w roli głównej, nawet na dwu. Kiedyś w Opolu byłem na koncercie Zembatego i tego jego ślepego Amerykańca. Ale powiem że nie wyobrażam sobie takiej atmosfery jak ta opisana w pańskim tekście. To jest możliwe chyba tylko w tym drobnomieszczańskim Krakowie. 

Pod Budą nie bardzo lubię. Miałem jedną jakąś cienką ich kasetę. Za mało może ich znam. Ale czegoś za bardzo kojarzą mi się z Tischnerem. Mimo to, gotów jestem uwierzyć w tę normalność, dom rodzinny dom. Pamiętam tę ich piosenkę "Nie przenoście nam stolicy do Krakowa", którą wtedy odbierałem jako krakowski snobizm. Teraz jakby inaczej na to się spojrzałem.

No i macie gospodarza nad gospodarze Arcygospodarza Abp Jędraszewskiego. Chodząca historia polskiego Kościoła. Co mnie ogromnie cieszy tyle jest filmików w jutubie z jego homiliami, że głowa boli. Super akcja. Był ostatnio w tym zaścianku wadowickim. Księdza proboszcza im zostawił, to znaczy nie zabrał. Szlagony były zadowolnione.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Magazynier 26 czerwca 2017 23:05
26 czerwca 2017 23:26

Te piosenki Pod Budą są proste i raczej bez zadęcia, a Sikorowski nigdy nie miał ambicji do bycia wielkim bardem.

A Kraków już taki jest, że każdy zna kogoś, kto kogoś zna. 

Znam wielu ludzi,  którzy Jędraszewskiego przeboleć nie mogą, a jeszcze więcej tych co Dudy...

 

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Magazynier 26 czerwca 2017 23:05
26 czerwca 2017 23:27

Jak już krążysz wokół Wadowic, to do Lanckorony rzut jest beretem...

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool
26 czerwca 2017 23:30

A i te 40 lat - to istnienia zespołu jest i to ponoć p. Andrzeja nie przeraża. Ze sceny przyznał się, że trochę bardziej go w tym roku ruszyło świętowanie 50- lecia matury...

 

zaloguj się by móc komentować

tadman @betacool
27 czerwca 2017 01:07

Wierzyłem przez lata, że wygraliśmy los na loterii odstając od Zachodu. Wydawało mi się, że pozostawanie krok lub pół kroku za nimi pozwoli nam po wydłużeniu kroku ich dogonić, a z drugiej strony możemy uniknąć popełniania ich błędów. Tak sobie myślałem, a życie pokazywało, że powielamy ich błędy, czasami w zdecydowanie gorszym wykonaniu. Ostatnio ktoś polecił tutaj videobloga jakiegoś Ukraińca, który porównywał polskie miasta i wsie z podobnymi wielkością w Rosji, u siebie lub na Zachodzie. Okazało się, że jest dobrze, a nawet bardzo dobrze, czego człowiek umoczony w codzienność nie zauważa. Szczególnie dobre wrażenie robi troska i gospodarność ludzi mieszkających w domkach jednorodzinnych. Trochę obraz psuje spora ilośc pudełkowatych domów z płaskimi dachami, które powstawały za Gomułki i Gierka. Widać również, że lokalne samorządy też dbają o wygląd wsi, miasteczek i miast i sporo sie inwestuje w to aby było dookoła ładnie.
A tu betacool podrzuca jeszcze jeden powód do zadowolenia, a mianowicie spokój. Mama Włocha również zauważyła pewną rzecz, która nam umyka. Ciekawe, czy nasz rząd się nie ugnie.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool 26 czerwca 2017 23:26
27 czerwca 2017 01:15

A kogo oni by woleli zamiast Jędraszewskiego?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool 26 czerwca 2017 23:27
27 czerwca 2017 01:16

Zgadza się. Musi że zajadę tam.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @Magazynier 26 czerwca 2017 23:05
27 czerwca 2017 01:31

Tak się składa, iż rok po roku mam okazję odwiedzać, wraz z przyjaciółką pisarką, Wadowice. Miasteczko, które pamiętam z lat 80tych - szarobure, zapyziałe - wypiękniało nad podziw. Widac też dookoła Wadowic, że ludziom tu sie powodzi. I niech tak się dzieje! Gdy na prześlicznym rynku od czasu do czasu rozlegają się dźwięki tej piosenki:

https://www.youtube.com/watch?v=mCUFL05rS5w

normalnie z Anką nie potrafimy zatrzymać łez.

A gdy kiedyś zajechałyśmy w naszych literackich peregrynacjach do Biecza i gdy wyszłam z hotelu na papieroska, dzwony bieczańskich kościołów o 21-szej poczęły wydzwaniać "Maryjo, Królowo Polski". Przyleciała zaraz Anka i też miałyśmy mokre oczy. 

To Polska.

zaloguj się by móc komentować

Paris @betacool 26 czerwca 2017 23:26
27 czerwca 2017 02:18

Ja lubilam niektore piosenki "Pod Buda"...

... a co tam Sikorowski... Piekarczyk, Panie Betacool od Sakiewicza - to ci dopiero bard !!!

Bard nad bardy... 1000 "kacertuf" dal !!!   Ja na jednym z takich jego "kacertuf" bylam w paryskim polskim kosciele... ten jego "kacert" odbyl sie zaraz po mszy swietej.  Tego jego plumkania na gitarze sluchalo niewiele osob... glownie starsze panie, "aktywistki i dzialacze polonijni"... z klubu gapol'a...

... nie wyobrazam sobie, zeby tego Piekarczyka przyszlo sluchac kilka tysiecy osob !!! 

zaloguj się by móc komentować

Paris @tadman 27 czerwca 2017 01:07
27 czerwca 2017 02:26

Nie maja pozwolenia od narodu aby sie ugiac !!!

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @Rozalia 26 czerwca 2017 21:55
27 czerwca 2017 07:19

Pomalutku towarzysz Wiesław awansuje nam na świętego;)

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @betacool
27 czerwca 2017 08:45

Z ust mi Pan to wszystko wyjal:) Krakow widziany dokladnie moimi oczami.

Nie odwazylam sie na opis, bo w moim wykonaniu brzmialoby albo pompatycznie, albo banalnie, nie kazdy ma lekkie pioro. Dzieki przepiekne!!

A jesli chodzi o mile zdziwienie cudzoziemcow, to w ogromnej masie moglismy obserwowac je rok temu w czasie SDM.

 

 

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @betacool 26 czerwca 2017 23:26
27 czerwca 2017 08:59

"Znam wielu ludzi,  którzy Jędraszewskiego przeboleć nie mogą, a jeszcze więcej tych co Dudy..."


Zeby to takie problemy mial swiat... Kiedy sie chodzi do Dominikanow, to wiecej spotyka sie takich co to "przebolec nie moga", no ale mowi sie trudno.

Niektorzy ludzie sa wyjatkowo odporni na wyciaganie wnioskow. Przykladowo: mam znajomych zwolennikow Bronka i ogolnie starego ukladu (nie rozumiem, bo tzw,madrzy i inteligentni ludzie), ktorych spotkalam na ulicy w czasie SDM - usmiechnietych od ucha do ucha -" jak tu w Polsce wspaniale jest" (mieszkaja na stale za granica). Ale zeby przyznali, ze ta impreza byla wyjatkowo dobrze przygotowana rowniez przez ten wstretny rzad PiS, albo zeby zechcieli zauwazyc z jaka radoscia ludzie witali sie z malzenstwem Dudow w Brzegach, itd, itp, to juz nie.

Mysle, ze gdyby Polacy naprawde zdali sobie sprawe z ogromu zagrozenia jaki jest w Europie, przestali by tak zajadle klocic sie miedzy soba.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @KOSSOBOR 27 czerwca 2017 01:31
27 czerwca 2017 09:04

No, Apel Jasnogorski zawsze powoduje u mnie, i nie tylko, taka reakcje. Polski ksiadz u nas dba zeby czesto wieczorne msze swiete nim konczyc. 

U sw.Floriana w Krakowie (przy pl Matejki, pierwsza parafia mlodego Wojtyly) dzwony czesto wydzwaniaja rozne piekne melodie.

Za kazdym razem jak jade do mojego Krakowa, wzruszam sie na kazdym kroku.. A miejscowi nie do konca rozumieja.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @betacool 26 czerwca 2017 23:30
27 czerwca 2017 09:15

A czy pani Anna Treter dolaczyla okazjonalnie do grupy (bo juz dosc dawno nie spiewaja razem) czy spiewala pani Maja? Lubie obie ale do pani Anny i jej dzwiecznego glosu mam sentyment.

zaloguj się by móc komentować

betacool @jestnadzieja 27 czerwca 2017 09:15
27 czerwca 2017 10:52

Śpiewała pani Anna, a Mai nie było.

Być może dlatego, że był to koncert jubileuszowy, a Maja przy urodzinach zespołu to jeszcze w sferze mocno eterycznej była...

zaloguj się by móc komentować

betacool @jestnadzieja 27 czerwca 2017 08:59
27 czerwca 2017 10:57

Dominikanów odwiedzamy od czasu do czasu, bo w Krakowie i okolicach kościołów jest tyle, że staramy się wpadać czasem to tu, to tam.

Szczerze mówiąc - to jednak te chóry młodzieży i pełen kosciół młodzieży, robią na cudzoziemcach największe wrażenie...(czyli jednak Dominikanie)

Takie prznajmniej odnoszę wrażenie.

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @betacool 27 czerwca 2017 10:57
27 czerwca 2017 11:16

Ja tez chadzam:) Nie mam nic przeciwko. Tam w koncu pierwsze swiadome, z wyboru, stawialam kroki jako wierzacy nastolatek, w nowopowstalym wtedy duszpasterstwie Przystan (o.Konopka). Lubie wracac z moja latorosla, ktora zachlystuje sie i zachwyca mszami swietymi dla mlodziezy "dziewietnastkami". Tego sie w Szwajcarii nie uswiadczy.

zaloguj się by móc komentować

betacool @jestnadzieja 27 czerwca 2017 11:16
27 czerwca 2017 12:05

Ja trochę także z myślą o latoroślach, bo dorosły to sobie jakoś wytłumaczy, że kazanie za długie i nie przygotowane, albo, że babcie bez słuchu czasami także mają ochotę pośpiewać pełnym głosem.

No a u Dominikanów to pewien "certyfikat jakości" obowiązuje. Ostatnio byłem świadkiem jak młody duszpasterz całkowicie zawalił kazanie i wtedy wstał taki starszy i doświadczony i powiedził, że chyba jednak tak tego zostawic nie można. Dodał ze dwie minuty kazania od siebie, no i wszyscy poczuli różnicę i coś tam im z tego kazania zostało więcej niż zdziwienie pomieszane z niedowierzaniem...

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Grzeralts 27 czerwca 2017 07:19
27 czerwca 2017 12:17

Jak mówił Pawlak z "Sami swoi": "Wróg, ale nasz, swój!". :)))

zaloguj się by móc komentować

chlor @betacool
27 czerwca 2017 13:10

Jednak cała ta normalność zachwycająca Polaków żyjących głównie na emigracji, i przyjeżdżających tu na wakacje, znika w zetknięciu z absurdalnie nienormalnymi stosunkami na styku władza - obywatel. Takiego poczucia, że krajem zarządzają jacyś obcy namiestnicy nasłani z zewnątrz, wrogo ustosunkowani wobec lokalsów, nie ma praktycznie nigdzie na Zachodzie.

Mój krewniak czasem wpada z Norwegii i jest zachwycony rzecz jasna, ale jak pomyśli że miałby tu żyć stale, i  użerać się z urzędami...

zaloguj się by móc komentować

betacool @chlor 27 czerwca 2017 13:10
27 czerwca 2017 15:53

Do wyboru mamy to co mamy. Na razie jest o tyle inaczej, że scenariusz zrobienia nam tu drugiej Grecji i na bazie ekonomiii i demografii nieco przyhamował.

 

Ponoć paszporty polskie robią się coraz popularniejsze na Wyspach, a ja znam rodzeństwo Francuzów, którzy kupili tu sobie nieruchomości na czas emerytalny...

 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @KOSSOBOR 27 czerwca 2017 01:31
27 czerwca 2017 16:12

Potwierdzam. Coś w tym jest, ale przede wszystkim w zaścianku. Rok temu jeszcze były tam jakieś wykopki na rynku. Ale teraz jest cacy. Ten główny kościół na zewnątrz i w środku dzieło sztuki (http://www.it.wadowice.pl/atrakcje/sanktuaria-i-miejsca-kultu/obiekty-sakralne/bazylika-ofiarowania-najswietszej-marii-panny.html http://www.wikiwand.com/pl/Parafia_Ofiarowania_Najświętszej_Maryi_Panny_w_Wadowicach#/Galeria).

Zaś wejście na górę Karmel w Wadowicach, Sanktuarium św. Józefa, z zachaczeniem o park, to przeżycie. (http://www.it.wadowice.pl/atrakcje/sanktuaria-i-miejsca-kultu/obiekty-sakralne/sanktuarium-swietego-jozefa-klasztor-ojcow-karmelitow-bosych.html)

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool
27 czerwca 2017 16:38

Pytanie "kogo by woleli zamiast Jędraszewskiego?", nie jest retoryczne. Może jest jakiś ważny lokalny kandydat?

zaloguj się by móc komentować

jestnadzieja @Magazynier 27 czerwca 2017 16:38
27 czerwca 2017 17:05

Pamieta Pan jak o.Dostatni rozpaczal? Liczyl, ze papiez Franciszek da szanse komus postepowemu. Ciekawa jestem na kogo liczyl..

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @jestnadzieja 27 czerwca 2017 09:04
27 czerwca 2017 17:12

Rok temu zajechałyśmy na Jasną Górę /po drodze/ na Apel Jasnogórski. Nie sposób opisać wzruszenia...

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @chlor 27 czerwca 2017 13:10
27 czerwca 2017 17:15

To prawda, niestety.

zaloguj się by móc komentować



pink-panther @chlor 27 czerwca 2017 13:10
27 czerwca 2017 18:55

Bez przesady. Parę łapówek, co jo godom, co jo godom, i po trudnościach:))))

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @chlor 27 czerwca 2017 13:10
27 czerwca 2017 18:56

Bez przesady. Parę łapówek, co jo godom, co jo godom, i po trudnościach:))))

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @jestnadzieja 27 czerwca 2017 17:05
27 czerwca 2017 19:26

Na biskupa Rysia. To był faworyt. Jest prawie tak dobry jak abp Życiński. Cud, że tak się nie stało, i że tym razem nie udało się utrącić kandydata na biskupstwo, tak jak było abp Wielgusem, albo Głódziem, który miał pasterzowac we Wrocławiu. Dowiedzieli się wcześniej i rozpętali taką kampanię oszczerstw i pomówień, że do tej pory nie przestają klapać dziobami. Swoim udziałem w skutecznym obaleniu kandydatury biskupa Głódzia chwalił się w Super Stacji, w programie Elizy Michalik, wówczas europoseł, Józef Pinior. Radość sukcesu i konieczność bezpardonowej walki uzasadniał tym że: biskupstwo we Wrocławiu wiąże się z kapeluszem kardynalskim.

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @betacool 27 czerwca 2017 15:53
27 czerwca 2017 19:41

Niestety zachodzą nas z drugiej strony.

4:06
Ks Natanek - Wyrzyna się małe gospodarstwa rolne w Polsce 26.06.2017 r.
 
O tym warto wiedzieć. 

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @chlor 27 czerwca 2017 13:10
27 czerwca 2017 19:43

Mile zlego poczatki... powiedzialabym...

... sa mili do czasu... a moja kolezanka po 12 latach wychwalania pod niebiosa - jak to wspaniale jest w Norwegii - juz w zeszlym roku w wakacje z rodzina wrocila do rodzinnej Ostroleki, a 2 jej dzieci we wrzesniu poszlo do polskiej szkoly... i ona jest przeszczesliwa... i trzyma kciuki za moj jak najszybszy, szczesliwy powrot...

... roznie sie Polakom uklada... czesto przechwalaja sie albo nie chca rozmawiac...  a ostatniej emigracji tej sprzed okolo 15 lat - w duzej mierze - nie poszykowalo sie...

... a np. francuska administracja - to sa mendy... czesto-gesto. 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @betacool
27 czerwca 2017 19:43

Bardzo mi się podoba ta notka. Oglądam trochę filmików na youtubie z serii (mojego pomysłu) Poland beautiful, albo "Cracow beautiful" i jest sporo różnych "dokumentów" wrzucanych przez zadowolonych turystów zagranicznych. Jest ich coraz więcej i wszyscy -zadowoleni. Do niedawna Polska nie istniała na mapie turystycznej świata.

Niewątpliwie przełomem były dwa wydarzenia: Światowe Dni Młodzieży w Krakowie oraz "kryzys uchodźczy". 

Już zachwala Polskę  pan prowadzący portal "Wolters World", który bardzo konkretnie i sympatycznie opisuje różne kraje, miasta , podaje użyteczne informacje dla turystów podróżujących już to samotnie, już to z rodziną. I nagle w tym roku widzę całą serię filmików z "Europy Centralnej", do której łaskawie zaliczył nas czyli Polskę wspólnie z Austrią, Węgrami, Czechami, Słowacją i Szwajcarią (!!!). I na liście 10 jego "top 10" miast Europy Centralnej Kraków i Gdańsk załapały się do tej dziesiątki wraz z Wiedniem, Budapesztem, Pragą (1 miejsce), Bratysławą, Salzburgiem i Ljublaną. Czyli "wygrał Franciszek Józef Najjaśniejszy Pan":)))

Atuty, zauważone przez fachowców od turystycznego pijaru, którymi mamy zaimponować turystom to: a) niewiarygodna umiejętność odbudowania miast i państwa z ruin, na co zwracają uwagę np. turyści z Dalekiego Wschodu b) przepiękna i różnorodna przyroda, nieistniejąca w państwach mających wielkoobszarowe uprzemysłowione rolnictwo i zakaz wstępu do lasów c) niesamowite kościoły z podkreśleniem, że Polacy to naprawdę bardzo religijny naród. I nie jest to teraz obiekt szyderstwa, ale "ciekawostka", która jest przedstawiana jako pozytyw w połączeniu z niesamowitymi wnętrzami kościołów. W tej konkurencji Kraków bije wszystkich.

Plus zabójczo niskie ceny i dobre żarcie. Hotele są w porządku, chociaż przydałoby się więcej tanich ale w dobrym standardzie, to przyjeżdżaliby studenci. Do tego należy dodać bary mleczne, które winny zostać cudownie rozmnożone w różnych miastach nie tylko dla swoich biedniejszych singli i emerytów (pół zupy poproszę) ale ponieważ mają wielką ofertę dań bezmięsnych już zostały zauważone przez wyrobionych turystów zagraniczych, więc warto to rozwinąć.
PS. Kraków jest naprawdę miastem z bajek dla dzieci, co wyczytałam w relacji z podróży turystycznej do Polski pewnego dziennikarza brytyjskiego, który był kilka dni jesienią wraz z żoną i małymi dziećmi.

 

zaloguj się by móc komentować

Paris @Magazynier 27 czerwca 2017 16:38
27 czerwca 2017 20:15

Mlody, rzutki... i "ekumeniczny" bp Rys byl rychtowany.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Paris 27 czerwca 2017 20:15
27 czerwca 2017 20:26

Jego kazanie na bieżmowaniu syna sprawiło, że czas stanął w miejscu i dzięki temu przeżyłem 45 dodatkowych minut.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @pink-panther 27 czerwca 2017 19:43
27 czerwca 2017 20:33

Bodaj cztery lata temu koleżanka była na wyprawie w górach Rumunii. A więc chodzili po głebokiej prowincji, a nawet jeszcze bardziej. Wróciła zachwycona i ludźmi, i normalnością. Zachwycona!

Jeżdżąc po Polsce stwierdzam z całą stanowczością, że inna Polska jest w mediach, a inna w rzeczywistości.

Media kreują inny świat, w ktorym żyją.

zaloguj się by móc komentować

Paris @pink-panther 27 czerwca 2017 19:43
27 czerwca 2017 20:35

Szkoda, ze Wrocek sie nie zalapal na te liste... tego detego portalu !!!

A tam juz taaaka "infrastruktura" przygotowana... kluby z "rura" i nowa dyscyplina "olimpijska" cwiczona... to... "dance polo"... pewnie na te zawody w Quatar'ze... z baza "treningowa" w Egipcie...

... ciekawe czy cos wspomnial na portalu o tym... ten... kootas od zachwalania !!!

 

 

 

 

 

.

zaloguj się by móc komentować

betacool @pink-panther 27 czerwca 2017 19:43
27 czerwca 2017 20:53

W Krakowie widać jak bardzo miasto otwiera na turystów kolejne obszary. Stare Podgórze zmienia się tak szybko, że czasami mi trochę żal, że się stamtąd wyniosłem.

zaloguj się by móc komentować

chlor @pink-panther 27 czerwca 2017 19:43
27 czerwca 2017 21:17

Ceny w Polce nie są aż zabójczo niskie. Kawał mięsa z warzywami i frytkami plus sok pomarańczowy kosztuje w przeciętnej szczecińskiej knajpie 80 zł za dwie osoby. Tyle samo co w budce enerdowskiej frytki z rybą plus piwo. W sumie wprawdzie cena ta sama, ale wyżerka lepsza tutaj. Lepsza jakość za tą samą cenę. Może w sezonie rożnice są ostrzejsze. W lecie Niemcy z Ahlbeck praktycznie nic nie kupują u siebie, zasuwają rowerami do Świnoujścia. Co ja gadam, już w maju.

zaloguj się by móc komentować

betacool @chlor 27 czerwca 2017 21:17
27 czerwca 2017 21:31

Bo jedzenie też można podzielić na normalne i nienormalne.

Coś kolega z Anglii ucichł, a o ich żarciu to serial możnaby napisać i sfotografować, przed wyrzuceniem do kosza oczywiście...

zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @betacool
27 czerwca 2017 22:06

Będzie ciąg dalszy bloga z krainy deszczowców, tylko ostatnio czasu brak, najpierw goście odwiedzili, teraz służbowo jestem zagranicą. Pozdrawiam serdecznie

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool
27 czerwca 2017 22:33

Ok. Taki mały teścik na obecność i czujność...

zaloguj się by móc komentować

chlor @betacool 27 czerwca 2017 21:31
27 czerwca 2017 22:52

Anglikom nic nie zaszkodzi. Mogą jesć każde świństwo, bo stulecia głodu oczyściły ich geny, przetrwały tylko żywotne egzemplaże. Dlatego żyją długo. Parę lat temu uczeni angielscy dowodzili, że pożywienie nie ma praktycznie wpływu na przeżywalność, decydują geny i poziom samozadowolenia.

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool
27 czerwca 2017 23:34

A u mnie w ogródku genetycznie modyfikowane narcyzy wyginęły.  Wszystkie. 

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool 27 czerwca 2017 23:34
28 czerwca 2017 13:40

Chyba zeżarły je nornice, więc to i geny i samozadowolenie nie zawsze gwarantują przetrwanie.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool 27 czerwca 2017 20:26
28 czerwca 2017 15:24

Bp Rysiowi niczego nie brakuje, jest człowiekiem na swoim miejscu, oprócz tego, że Arcypasterz Archidiecezji musi być mężem stanu, czyli musi być historykiem Kościoła, przynajmniej praktycznym, oprócz tego że musi być teologiem i filozofem. To wszystko ma Abp Jędraszewski. Jest nawet lepiej przygotowany niż św. Wojtyłła. Pisał o filozofii Levinasa i o Bp Baraniaku, najnowsza historia Kościoła w Polsce. W przypadku Ks. Rysia tylko ten ekumenizm jest za bardzo do przodu i złą opinię zrobiła mu dobra opinia na jego temat w Tygodniku Powszechnym.

zaloguj się by móc komentować

Paris @Magazynier 28 czerwca 2017 15:24
28 czerwca 2017 15:49

Pieknie...

... wszystko by zeszlo u bp Rysia... taki fajny, zgrywus... jak go okreslil moj proboszcz z Rennes... sluchalam go ze 3 razy, troche czytalam o nim...

... no zbyt ekumeniczny jak dla mnie... za bardzo "dialogowy".

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @betacool
29 czerwca 2017 03:11

Piękny tekst. Ostatnie wydarzenia przypominają mi przepowiednie, bodajże księdza Klimuszki, że przyjdą takie czasy, że cudzoziemcy  będą nam zazdrościć, będą chętnie do Polski przyjeżdżać i będą się uczyć j. polskiego. Troche w to  nie wierzyłam, a już na pewno że do tych czasów dożyję. 

Jeszcze trochę i ja też przyjeżdżam doładować baterie  normalnością.  

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool
29 czerwca 2017 13:01

Ojciec Klimuszko w swojej książce pt. "Moje widzenie świata", napisał: "Jeśli chodzi o nasz naród, to mogę nadmienić, że gdybym miał żyć jeszcze pięćdziesiąt lat i miał do wyboru stały pobyt w dowolnym kraju na świecie, wybrałbym bez wahania Polskę, pomimo jej nieszczęśliwego położenia geograficznego. Nad Polską bowiem nie widzę ciężkich chmur, lecz promienne blaski przyszłości (…) Nadchodzi czas Polski i upadku jej wrogów. Przed Polską widzę jasność i wstępowanie do góry. Będzie bardzo dobrze". 22 sierpnia 1980 roku zakonnik trafił do szpitala, gdzie pożegnał się z życiem. Przed śmiercią powiedział przyjacielowi: "Kraj ten oczekuje lata świetności. Jest to obecnie szczęśliwe miejsce. Gdybym miał się drugi raz narodzić, chciałbym przyjść na świat tylko w Polsce. Niech Polacy z całego świata wracają nad Wisłę. Tu się im nic nie stanie".

Czytaj więcej: http://www.wspolczesna.pl/archiwum/art/5747322,ojciec-klimuszko-przepowiednie-wiele-sie-sprawdzilo-wideo,id,t.html

zaloguj się by móc komentować

Paris @betacool 29 czerwca 2017 13:01
29 czerwca 2017 13:34

Cos kapitalnego !!!

Filmik pierwszy bardzo wciagajacy... chwilowo nie mam czasu, ale obiecuje, ze obejrze i poslucham...

... dzieki piekne za ten... nadzwyczajny link !!!

zaloguj się by móc komentować

Paris @betacool
29 czerwca 2017 21:40

Odsluchalam calosc... warto bylo.

zaloguj się by móc komentować

DrzewoPitagorasa @betacool 29 czerwca 2017 13:01
30 czerwca 2017 12:59

No właśnie. Dziękuję bardzo!

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować