Hołd w baśniowo-leszczynowej oprawie
Ostanio na spacerze po Krakowie był Bolek i powyciągał szczegóły, które bez uważnego spojrzenia giną. Wcześniej było tu kilka innych bystrych i spostrzegawczych osób.
Ale ja wrócę do osoby, która chciała mi pomóc. Valser dał zbliżenie medalionu Stańczyka z obrazu "Hołd pruski". Wiecie, jak to jest, aparat może być dobry, ale detale tak małe, że niewiele widać.
Postanowiłem dać coś od siebie. Poszedłem do Sukiennic. Wynik był trochę rozczarowujący - oto medalion błazna:
To może być wszystko i nic...
Chciałem się przyjrzeć bliżej dwóm osobom stojącym w narożniku obrazu - Berrecci z twarzą Matejki i Boner. Stoją blisko siebie i trzymają dokumenty z jakimiś pieczęciami.
Właściwie jest to chyba ręka artysty - Berrecciego... Zobaczcie, jak mocne dłonie musiał posiadać ten artysta:
Szczegół...
Potem stwierdziłem, że ten Berrecci trzyma berło, którego kiedyś bezskutecznie na obrazie szukałem!
Nie wiem, dlaczego zdjęcie wyszło czarno-białe, ale ten symbol władzy jest w dolnym lewym rogu zdjęcia.
Potem trochę znużony fotografowaniem detali, postanowiłem sobie klapnąć na mebelku ustawionym przed obrazem.
Pamiętacie, czego próbowałem uczyć we wpisie "Stawka śmieszna jak wycie"?
Widzimy, lecz nie zauważamy. Jeśli będziemy się przyglądać obrazowi i jego szczegółom, to nie zwrócimy uwagi na ramę...
Na jej szczycie herb polskiego królestwa. Na samym dole herb Prus Królewskich.
A potem zobaczyłem herb narożny i pogrążyłem się w baśniowym nastroju.
Bez tych Baśni, które mówiły o smokach na Mazowszu, byłbym nikim... i proszę, one są i niespodziewanie ożywają w realu w najbardziej nieoczekiwanych momentach.
Po spacerze próbowałem odnaleźć więcej znaczeń niż w baśniach. Okazało się, że sceneria miejsc, w które trafiłem, zalatuje trochę braćmi Grimm, a nie Coryllusem.
Nie omińcie tego linku. Jak tam pokrążycie, to i pieczęcie z "Hołdu" znajdziecie.
Ja wracam do ramy. Po przekątnej, czyli w górnym lewym rogu, znalazłem tę wesołą twarz.
To jest jedna linia przekreślająca.
Druga wygląda tak. W prawym górnym rogu ramy znajdziemy baranka?
Po przeciwległej jest chyba herb Wieniawa. Taka czarna rogacizna z kółkiem w nosie. Ja nie przypisywałem jej jakiś wielkich znaczeń, więc mam tylko słabe powiększenie.
Próbowałem dziś coś znaleźć na temat tego pokancerowanego bydła i to był pierwszy link na który trafiłem.
Nazywa się to "Po drugiej stronie lustra" - jak wiecie moje i nie tylko moje klimaty...
A tam takie wyjaśnienie:
"Drążąc temat rogów to rogate głowy zwierząt czczono w czasach prehistorycznych, np. w mieście Çatal Höyük w Anatolii w centralnej Turcji w każdym domu znajdowała się wyrzeźbiona lub namalowana rogata głowa byka. Analogicznie do aureoli wokół głów świętych rogi stanowią zwięczenie głowy nadając postaci dostojniejszy wygląd. Obecnie skojarzenie z rogami idzie w inną stronę, gdyż chrześcijaństwo utożsamiało rogi z diabłem i błazeństwem. Choć spoglądając na postać wikinga w hełmie z rogami to traktujemy go jako osobę władczą i silną niż czczącą diabła. Puentując rogi zazwyczaj w herbach są (powinny być) ozdobą i dodają w pewnym stopniu siły (tudzież mocy) przedstawianej postaci".
Ja już tych błazenad mam naprawdę dość, więc staram się wrócić do bardziej realnych klimatów. Szukam konkretów. Skąd się wzięła ta rama, kto ją zaprojektował i kiedy?
Naprawdę, proszę! Nie na wszystko człowiekowi starczy czasu.
A przy okazji można zahaczyć o nawigację w stronę budowania współczesnej heraldyki - ot choćby herbu powiatu mazowieckiego i herbu województwa warmińsko-mazurskiego...
Pomyślnego powiewu wiatru. Ahoj.
tagi: hołd pruski detale herby
![]() |
betacool |
10 października 2019 11:55 |
Komentarze:
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool |
10 października 2019 12:19 |
na medalionie jest głowa błazna,
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski 10 października 2019 12:19 |
10 października 2019 12:24 |
Czy ja wiem... Rama jest niesamowita i nie wiem kogo zapytać o jej źródło
![]() |
Pioter @gabriel-maciejewski 10 października 2019 12:19 |
10 października 2019 12:25 |
Mi się wydaje, że sowa.
![]() |
atelin @gabriel-maciejewski 10 października 2019 12:19 |
10 października 2019 12:32 |
Ja bardziej widzę pysk psa, ale to chyba mało prawdopodobne...
![]() |
parasolnikov @betacool |
10 października 2019 12:37 |
Ja się trochę pobawilem ostrością i filtrami i mi wychodzi Madonna z Dzieciątkiem.
![]() |
atelin @betacool 10 października 2019 12:24 |
10 października 2019 12:42 |
Wpisałem w google "hołd pruski rama", na pierwszych trzech stronach nic o tym nie ma. Na początek przesłuchałbym kustosza.
![]() |
jolanta-gancarz @betacool |
10 października 2019 13:10 |
Tu piszą, że ramę zaprojektował sam Matejko: https://www.gosc.pl/doc/1068717.Hold-pruski-znow-w-Sukiennicach
Co do medalionu, to mimo umieszczenia w domenie publicznej 130 tys. obiektów z MN w Krakowie, dla Hołdu Pruskiego brakło miejsca. Tzn. "obiekt oczekuje na digitaklizację": https://zbiory.mnk.pl/pl/wyniki-wyszukiwania/katalog/285805
![]() |
Grzeralts @betacool |
10 października 2019 13:10 |
To nie są dłonie mocne, tylko dłonie człowieka z RZS (reumatoidalne zapalenie stawów).
![]() |
betacool @atelin 10 października 2019 12:32 |
10 października 2019 13:35 |
Kto wie ... Psy pana...
![]() |
betacool @parasolnikov 10 października 2019 12:37 |
10 października 2019 13:36 |
Trzy spojrzenia trzy opinie?
![]() |
jolanta-gancarz @Grzeralts 10 października 2019 13:10 |
10 października 2019 13:38 |
No, ale Berecci był przecież kamieniarzem, więc ręce musiał mieć silne. Może i reumatuyzmem potem wykrzywione, bo klimat u nas kapryśny, a robotę trzeba wykonać.
![]() |
betacool @jolanta-gancarz 10 października 2019 13:10 |
10 października 2019 13:39 |
Czy może to świadczyć o tym, źe była dla niego ważna?
![]() |
Pioter @betacool 10 października 2019 13:39 |
10 października 2019 13:56 |
Nie. Świadczy to o tym, że jest ważną częścią obrazu. Czyli jest niezbędna do odczytania przesłania w nim zawartego.
![]() |
jolanta-gancarz @betacool 10 października 2019 13:39 |
10 października 2019 13:57 |
Chyba tak. Matejko zaprojektował ramy do kilku swoich obrazów, m. in. do portretu Jana Kochanowskiego:
Z kolei w „Portretach” znalazł się m.in. wizerunek Jana Kochanowskiego, namalowany specjalnie dla Akademii Umiejętności w Krakowie. Matejko zaprojektował do niego niezwykle rozbudowaną rzeźbiarską ramę. https://www.rp.pl/Sztuka/190609518-Matejko-pojechal-do-Torunia.html
Tu info o innych projektach (tzn. w podanych w przypisach tytułach): Ramy do swoich obrazów projektował Jan Matejko[44][45]. (https://pl.wikipedia.org/wiki/Rama_do_obrazu)
![]() |
valser @betacool |
10 października 2019 13:58 |
Patrze na tego "smoka" w herbie z bialym orlem. Ktos sie musial natrudzic, zeby w glowe smoka wmontowac ptasi dziob, wezowy jezyk i uszy osla. Na moje oko to gryf, a nie smok. Ma tulow lwa, skrzydla i cztery lapy ptasio-drapiezne, w znaczeniu - orle.
Gryf to popularny motyw w wielu roznych miejscach w Europie, w tym rowniez zdobi bazylike sw. Marka w Wenecji.
Mnie sie kojarzy z mitologicznym, ulubionym zwierzeciem bogini Nemezis. Jego pojawienie sie zwiastowalo przyjscie "Rozdajacej-tego-co-nalezne". Glownie mieczem.
![]() |
jolanta-gancarz @Pioter 10 października 2019 13:56 |
10 października 2019 13:58 |
No to raczej była ważna. Jak klucz do szyfru...
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool |
10 października 2019 14:01 |
Pamiętacie, że była taka pani w Krakowie, która napisała coś o tym, że Matejko zostawiał na swoich obrazach szyfrowane przekazy? Dorobiono jej jakąś gębę i zniknięto. Nie pamiętam nawet jak się nazywała.
![]() |
Pioter @valser 10 października 2019 13:58 |
10 października 2019 14:05 |
Ten herb ma udawać herb księstwa Mazowieckiego, które rok po Hołdzie Pruskim zostało inkorportowane do Korony.
Czyli nic wspólnego z tematyką obrazu oficjalnie nie ma.
Do tego zamieszczona jest na obrazie księżna Anna Mazowiecka, która nie mogła brać udziału w uroczystościach bo już od 3 lat nie żyła. Należy się wobec tego dokładnie przyjrzeć jej postaci. Tam mogą być dalsze wskazówki.
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski 10 października 2019 14:01 |
10 października 2019 14:12 |
Pamiętam. Pisałeś o niej. Chodziło chyba o dwa obrazy. Jeden z Joannã d,arc jest w Sukiennicach mam zdjęcia ale nie ogarniam czasu.
![]() |
gabriel-maciejewski @betacool 10 października 2019 14:12 |
10 października 2019 14:14 |
W sukiennicach? A nie w Rogalinie?
![]() |
betacool @gabriel-maciejewski 10 października 2019 14:14 |
10 października 2019 14:20 |
Widziałem go trzy dni temu w Sukiennicach. Już wiemy jak ważne są ramy...
![]() |
Grzeralts @jolanta-gancarz 10 października 2019 13:38 |
10 października 2019 14:23 |
To jak najbardziej mogą być mnogie zwyrodnienia stawów rąk od ciężkiej pracy. Ale dziś takie ręce widuje się u ludzi z RZS.
![]() |
BTWSelena @gabriel-maciejewski 10 października 2019 14:01 |
10 października 2019 14:50 |
Nazywała się Barbara Walczak.
![]() |
qwerty @betacool |
10 października 2019 15:01 |
pójdę do Sukiennic, i to po niedzieli
![]() |
betacool @qwerty 10 października 2019 15:01 |
10 października 2019 15:21 |
Nie zapomnij o Floriańskiej. Muzeum mistrza Jana. Taki ramowy plan działań.
![]() |
jolanta-gancarz @BTWSelena 10 października 2019 14:50 |
10 października 2019 15:42 |
Ponoć była gospodynią domową;-)
https://histmag.org/Czy-istnieje-Kod-Matejki-11461/1
O Barbarze Walczak na s. 2
![]() |
Marcin-Maciej @betacool |
10 października 2019 16:09 |
Wspomnienia Eugeniusza Tora , na stronie 138 jest informacja, w roku 1945 obraz ponownie oprawiono w odnowione ramy " projektowane w swoim czasie przez samego artystę "
Bardzo ciekawa historia z ukryciem obrazu w Zamościu.
![]() |
betacool @jolanta-gancarz 10 października 2019 15:42 |
10 października 2019 16:11 |
Dwa dni temu trafiłem do pewnej pałacowej kuchni. Tamtejsza gospodyni okazała się być bardzo mądrą osobą. Ale o tym kiedy indziej.
![]() |
valser @gabriel-maciejewski 10 października 2019 14:14 |
10 października 2019 16:12 |
Oczywiscie, ze w Rogalinie. Ze dwie godziny spedzilem przed obrazem. Jest tez ciekawa ksiazka poswiecona historii obrazu.
W Sukienniach jest jeszcze Wernyhora.
![]() |
BTWSelena @jolanta-gancarz 10 października 2019 15:42 |
10 października 2019 16:27 |
Tak wieści głoszą.Barbara Walczak z Frydrychowic,pasjonatka i "odkrywca" kodu w obrazach.Pewnie między lepieniem pierożków,a badaniem obrazów jest taka możliwość ,jest także wiele artykułów "sensacyjnych " wraz z szczegółowym opisem odkryć.I zdjęciem pani Basi.Inspiracją była książka "Piotr Włostowic sprowadza cystersów do Polski"A.Puchalski i J.Kuliński.Tak twierdzi pani Basia.
Ponoć napisała książkę,lecz brak info w necie jaką....
![]() |
betacool @BTWSelena 10 października 2019 16:27 |
10 października 2019 16:48 |
Nikt nie powiedział, że i nam z tego ciasta nie wyjdzie zakalec.
![]() |
stanislaw-orda @Grzeralts 10 października 2019 14:23 |
10 października 2019 17:58 |
takie wyraziste żyły na wierzchach dłoni nazywano "mozołami" (od cięzkiej, mozolnej pracy fizycznej w rodzaju, orka, , rozładunki i załądunki w czasach gdy nie było wózków widłowych i szereg innych)
![]() |
qwerty @betacool 10 października 2019 15:21 |
10 października 2019 17:59 |
dziękuję, codziennie człek biega po mieście i ma zakodowane, że już to przeciez widziałem, ale refleksja: 40/20/10 lat temu
![]() |
Kuldahrus @betacool |
10 października 2019 18:54 |
W kwestii medalionu - skoro z takiego bliska dalej nic nie widać, to może Matejko specjalnie tak ten szczegół niewyraźnie namalował?
![]() |
betacool @Kuldahrus 10 października 2019 18:54 |
10 października 2019 19:57 |
Teoria jego różnego postrzegania chyba da się jakoś połączyć. Błazen, sowa, psy pana, Madonna z Dzieciątkiem, szukanie resztek berła Zygmunta...
Może spróbuję.
![]() |
ainolatak @betacool 10 października 2019 19:57 |
10 października 2019 20:21 |
jeśli już to widzę raczej Madonnę z Dzieciątkiem...no i trzecią twarz w trupim kolorze pod twarzą Madonny,
ten pies to się trochę nie składa, niby z daleka widać pysk (a raczej długi nochal), ale nic więcej
No, ale rama ważniejsza
![]() |
ainolatak @BTWSelena 10 października 2019 16:27 |
10 października 2019 20:27 |
Nie napisała, co biorąc pod uwagę dawane wywiady w prasie i 7 lat "pisania" to jest co najmniej dziwne
Jedyne co się ukazało zamiast Kodu Jana Matejki to...
Szyfr Jana Matejki autorstwa informatyka i animatora kultury Dariusza Rekosza
ale to dzieło nie dotyczy raczej zagadek, o czm mówi jedna z opini z lubimyczytać:
Oto dowód na na to, że człowiek wcale nie uczy się na błędach.
Po przeczytaniu tragicznej parodii Dana Browna – „Kodu Stravinci”, zabrałam się również za „Szyfr Jana Matejki”. Dlaczego to sobie robię?
Na samym początku poznajemy Krystynę Sprawę – dzielnego nocnego stróża Muzeum Zamkowego w Będzinie. Szybko jednak musimy się z nią rozstać, bowiem z uporem i wdziękiem wojownika ninja walczy z napastnikiem – krępym, niskim Azjatą – na śmierć i życie. Krystyna aka Krycha-hao-szy-szan przegrywa pojedynek – ale to dla niej dobra wiadomość – nie będzie musiała brać udziału w poczynaniach nie do końca inteligentnych bohaterów, ani śledzić żenującej fabuły. Wraz z rozwojem akcji odkrywamy coraz to nowsze i nieznane „fakty” z historii polski i śledzimy poczynania nieustraszonych lecz głupich jak but policjantów inspektorem Józefem Świentym na czele. Tak, w tej książce z policjantów robi się półgłówków ledwie władających językiem polskim. Zasztyletowanie Wieśka Rejtana dwoma srebrnymi wibratorami przelało czarę goryczy i tak oto książka ta wzniosła się na wyżyny idiotyzmu. Oczy bolą podczas czytania – prostacki język, rubaszne i nie śmieszne żarty, słowem – nieudana parodia parodii. Żal tuszu.
![]() |
betacool @ainolatak 10 października 2019 20:27 |
10 października 2019 20:37 |
Na drodze do porządnej książki stanęły góry błazeństwa. Jakoś mnie to niespecjalnie dziwi.
![]() |
jolanta-gancarz @betacool 10 października 2019 16:11 |
10 października 2019 20:46 |
;-)))
Tym bardziej, że zawód wykonywany nie musi być zawodem wyuczonym.
A jeśli chodzi o ramę, to właśnie mi się przypomniało, że pewna złota rama z obrazu Matejki odegrała znaczącą rolę w znanej "lipie Estreichera", czyli lipnej historii niejakiego Hiacynta Ksawerego Kuczaby: "Znaleziono go przyciśniętego szczątkami wielkiej złotej ramy, którą ściskał tak kurczowo, że niełatwo było oderwać od niej spalone ręce nieszczęsnego nieboszczyka... Okazało się, że była to rama obrazu Jana Matejki, przedstawiającego historię grzymkowickiej fundacji. Tego Matejki, o którym z niezmierną pogardą zawsze wypowiadał się Hiacynt Ksawery Kuczaba, a jego obrazy chciał oddawać na szmaty..."
Może to nie jest przypadek?
![]() |
betacool @jolanta-gancarz 10 października 2019 20:46 |
10 października 2019 22:02 |
Do swojego dziecka, to bym chyba powiedział: "Ty to umiesz przywalić".
![]() |
betacool @betacool 10 października 2019 22:02 |
10 października 2019 22:07 |
Właśnie żona dokonała korekty tekstu, roiło się od usterek. Dziękuję, choć trudno mi obiecać poprawę.
Panu Stanisławowi dziękuję, za uwagę (-i ?). Coryllusowi też.
![]() |
krzanna @betacool 10 października 2019 19:57 |
10 października 2019 22:39 |
Na medalionie jest postać z zarzuconym na ramiona zwierzęciem. W tak dużym powiększeniu wygląda to zwierzę na dużego kota lub panterę. Pomyślałam, że może to św.Jan Chrzciciel. Widnieją też duże litery MD i cyfry 05. Może rok 1505? No i na koniec, poniżej , napis Nihil Novi.
Konstytucja Nihil Novi podpisana została w Radomiu w 1505 roku, w kościele pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela.
Będę przeszczęśliwa jeśli ktoś to potwierdzi.
Gwoli wyjaśnienia - zobaczyłam te szczegóły w powiększającym lusterku.
Dziękuję za pasjanujący temat.
![]() |
BTWSelena @ainolatak 10 października 2019 20:27 |
10 października 2019 22:57 |
Rację miał Coryllus w 2018 ,przypomniałam tylko nazwisko tej pani,bo było wielkie halo..w prasie...
Kod Jana Matejki albo kim są masoni
Właściwie śladu nie ma po pani Basi...pewnie lepi pierożki..lub pracuje nad metodą... mieszkam w tak czarownym mieście Kraka,że grzechem byłoby nie rzucić okiem na to i owo...jedynym śladem pani Basi jest wykład o "odkryciach" kodu J.Matejki..
https://argo.neon24.pl/post/82379,tajemnice-zaszyfrowane-w-obrazach-matejki
Dokładnie....opinia internautki,tutaj zacytowana...wieje grozą.... wielkopomnego odkrycia..
![]() |
umami @betacool |
11 października 2019 04:03 |
Może to coś ułatwi. Wyprostowałem to trochę i odbiłem w lustrze. Po prawej jest na pewno Krzyż na białym polu. Czasami widzę 3 postaci z przodu (pierwsza od lewej ma złożone do modlitwy dłonie) nad książką a z tyłu Matka Boska. Ta biała plama po prawej, z krzyżem, czasami przypomina łabędzia.
A tu bez odbicia w lustrze:
![]() |
umami @betacool |
11 października 2019 04:05 |
I jeszcze jeden zestaw:
I odbicie:
![]() |
stanislaw-orda @betacool 10 października 2019 14:20 |
11 października 2019 04:53 |
Obraz "Dziewica Orleańska" Jana Matejki mający stałą ekspozycję w Pałacu Raczyńskich w Rogalinie ma wymiary 484 x 973 (w cm).
Może w Sukiennicach była jakaś kopia (mniejszych rozmiarów)?
![]() |
stanislaw-orda @stanislaw-orda 11 października 2019 04:53 |
11 października 2019 04:56 |
Obraz z Rogalina posiada większe rozmiary niz "Bitwa Grunwaldzka" i jest największym płótnem J. Matejki
![]() |
betacool @stanislaw-orda 11 października 2019 04:53 |
11 października 2019 06:11 |
Tak, tam jest obraz dużo mniejszy.
![]() |
betacool @stanislaw-orda 11 października 2019 04:53 |
11 października 2019 06:19 |
W Sukiennicach jest jego szkic. Dużo mniejszy i zypełnie inny, niż ten wielki. Dzięki.
![]() |
betacool @stanislaw-orda 11 października 2019 04:58 |
11 października 2019 06:25 |
W tym linku jest pole " klucz":
Zaczyna się tak:
W sali nazwanej „Wokół akademii” prezentowane są obrazy i rzeźby powstałe w kręgu sztuki nauczanej na akademiach sztuk pięknych i pokazywanej na oficjalnych wystawach; sztuki reprezentacyjnej, zazwyczaj odpowiadającej gustom i zainteresowaniom elit oraz bogatszej części społeczeństwa.
W XIX wieku malarstwo europejskie było kształtowane przez akademie, które wpajały studentom powszechnie akceptowane zasady twórczości artystycznej, wypracowane jeszcze w XVII wieku przez Królewską Akademię Malarstwa i Rzeźby w Paryżu. Zgodnie z tymi zasadami sztuka nadaje realne kształty pięknu idealnemu oraz wyraża szlachetne treści, zaczerpnięte z Pisma Świętego, mitologii, literatury i historii, które powinny być przedstawione na obrazie jako opowieść, czyli historia. Na szczycie akademickiej hierarchii gatunków stało malarstwo historyczne, ponieważ malując opowieść artysta mógł się popisać erudycyjną wiedzą opartą na tekście literackim. Mniej ceniono pejzaż, portret i malarstwo rodzajowe, a na końcu lokowano martwą naturę. Zasady te budziły sprzeciw niektórych twórców, co pod koniec stulecia doprowadziło do rozwoju nowych kierunków, takich jak realizm i impresjonizm.
Powszechnie terminem „akademizm” w sztuce XIX wieku określa się dzieła malarskie i rzeźbiarskie, które charakteryzuje wzniosła treść i precyzja wykończenia szczegółów, tzw. fini. Tymczasem w drugiej połowie XIX wieku, gdy doceniono wartość artystyczną szkicu, a realizm stopniowo wypierał obrazowanie wzniosłych idei, nie wszyscy pedagodzy akademiccy przestrzegali powyższych zasad. Nieustanne zmiany, jakim w XIX wieku ulegały pojęcia akademika i reguł malarstwa akademickiego zadecydowały o tym, by ekspozycji w tej sali nadać nazwę „Wokół akademii”.
![]() |
betacool @umami 11 października 2019 04:05 |
11 października 2019 06:53 |
Dzięki za tą cudną multiplikację.
Wiesz, że na czarno białym widzę psa, na innych Matkę z Dzieciątkiem, na innym błazna.
Myślę, że jak by go jakimiś promykami prześwietlić, to moglibyśmy jeszcze coś zobaczyć. Widzę dużo pracy nad tym drobiazgiem.
![]() |
ainolatak @betacool 11 października 2019 06:53 |
11 października 2019 07:35 |
Teoretycznie LANBOZ - który tak się przechwala http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C395915%2Crentgen-obnaza-obrazy.html - powinien to zrobić. W Krakowie się mieści. Może się trzeba pofatygować...
![]() |
valser @umami 11 października 2019 04:05 |
11 października 2019 07:52 |
Zadales sobie mase pracy. Doceniam i dziekuje. Zeby nie siac zgorszenia i zeby nie byc wysylanym do lekarza nie napisze co widze na tych medalionach.
Mysle, ze jakims wyjsciem byloby zastosowanie technologii, ktora posluzyli sie przy odszyfrowaniu mechanizmi z Antikithiry, synchronicznego fotografowania wieloma aparatami pod roznym katem, nakladania na siebie zdjec i cyfrowej obrobki. W ten sposob odczytano inskrypcje na mechanizmie.
Blazen jest kluczowa postacia nia tym obrazie i nie tylko. Ogolnie kierunek jest dobry, ale zamiast bawic sie w szarady i historie troche z Pana Samochodzika, warto ustalic dla kogo pracowal Stanczyk? Kto mu zlecal misje na dworze? A moze byl po prostu ochroniarzem krola?
Tzw. madrzy ludzie, zwlaszcza ci, ktorzy wypowiadali sie na temat przyszlosci, to propagandzisci, ktorzy informowali o nadchodzacych realizacjach roznych scenariuszy i przygotowywali grunt pod rownanie terenu. Cala reszta to legenda. Nie znaczy to wcale, ze blazen byl glupi.
![]() |
jestnadzieja @betacool |
11 października 2019 08:09 |
Krzanna (wpis o 22:39) ma rowniez ciekawe obserwacje. Moze niektorym umknelo, bo zaraz pojawily sie przyciagajace wzrok zdjecia Umami.
![]() |
Pioter @valser 11 października 2019 07:52 |
11 października 2019 08:15 |
Żaden prawdziwy błazen nigdy nie był głupi. Nie mógł być, bowiem inaczej nie nadawał by się do tej pracy. Samo szkolenie na błazna trwało 4 lata i było zakończone 2 egzaminami (vide Dyl Sowizdrzał).
Pytanie o Stańczyka jest bardzo ważne. Dla kogo pracował? Teoretycznie mógł pracować dla Hanzy (czyli Albrechta), ale dla niej pracowało chyba co najmniej połowa dworu Zygmunta. Mógł również pracować dla Wenecji, ale od tego, żeby pilnować weneckich interesów była chyba Bona. Mógł pracować dla Habsbburgów, ale dla nich pracował krakoski patrycjat. Pozostaje jeszcze Londyn i Paryż, bo niewiele wiemy o ich przedstawiceilach na dworze (Zborowcy?). Mógł również pracować własnie dla Zygmunta - czego chyba nikt by się po nim nie spodziewał.
![]() |
valser @Pioter 11 października 2019 08:15 |
11 października 2019 08:24 |
O Stanczyku wlasciwie nic nie wiemy, zaczynajac od tego jak sie rzeczywiscie nazywal? Kiedy sie urodzil? Jakie szkoly skonczyl? Nie ma chyba zadnych listow, a podejrzewac nalezy, ze byl pismienny?
![]() |
Pioter @valser 11 października 2019 08:24 |
11 października 2019 08:38 |
Zanmy już trzy podręczniki błazenskie z tego okresu, więc należy przyjąć, że był piśmienny i czytaty. Zresztą gdzieś czytałem, że jego poprzednik na błazenskim stanowisku skończył karierę jako pisarz w kancelarii królewskiej.
![]() |
atelin @ainolatak 10 października 2019 20:21 |
11 października 2019 08:53 |
Teraz to widzę, ale Madonna nie miałaby takiego nosa i tak idiotycznej czapki.
![]() |
betacool @Pioter 11 października 2019 08:15 |
11 października 2019 09:34 |
Pisałem, że jedna ze starych fraszek nazywa go błaznem Bonera, w tej fraszce zabawia go czytaniem.
![]() |
betacool @betacool 11 października 2019 06:53 |
11 października 2019 09:36 |
sowę też na początku widzieliśmy
![]() |
atelin @Pioter 11 października 2019 08:15 |
11 października 2019 09:41 |
"Mógł również pracować własnie dla Zygmunta - czego chyba nikt by się po nim nie spodziewał."
W to akurat mogę uwieżyć, gdzieś czytałem (zabijcie mnie, ale nie pamiętam gdzie), że błazen był nietykalny nawet przez króla - taki kodeks bushido ustanowiony przez króla - i miał wręcz za zadanie wytykanie mu błędów. Jeśli robił to dowcipnie dostawał premię.
![]() |
atelin @atelin 11 października 2019 09:41 |
11 października 2019 09:42 |
Uwierzyć, sorry.
![]() |
jolanta-gancarz @betacool 10 października 2019 22:02 |
11 października 2019 10:40 |
Kurcze, nie takie były moje intencje, choć teraz widzę, że mogło to zabrzmieć jak groźne memento;-(
Chodziło mi raczej o pokazanie, że i Estreicher jakoś na ramy zwracał uwagę.
![]() |
jolanta-gancarz @umami 11 października 2019 04:05 |
11 października 2019 10:56 |
Podziwiam trud i precyzję, ale ja i tak od początku widzę na tym medalionie leżącego baranka (na księdze?). Nie wiem kiedy przypadała Wielkanoc w 1525 r. (nie mogłam tej daty znaleźć), ale 10 kwietnia 1525 r. to była sobota. Ze świętami wielkanocnymi wiązał się od późnej starożytności zwyczaj łamania starego Paschału (w Rzymie - przez papieża) i rozdawania obecnym na liturgii wiernym. Potem, kiedy wyznawców przybywało i kawałków Paschału nie dla wszystkich starczało, wprowadzono zwyczaj poświęcania i rozdawania woskowych medalionów z przedstawieniem Baranka, tzw. Agnusków. W średniowieczu zwyczaj wykonywania medalionów z Barankiem, poświeconych przez papieża w pierwszą niedzielę po Wielkanocy (tzw. Niedzielę Przewodnią) mocno się rozpowszechnił, a medaliony noszono na szyi tak jak dziś medaliki. Ponoć w Polsce zwyczaj upowszechnił się dopiero za Zygmunta III, ale czy wcześniej nie mogło być już jakichś przykładów, zwłaszcza jeśli ktoś bywał w Rzymie? Być może Baranek jest też wskazówką Matejki, komu służył wg niego Stańczyk (papieżowi?)? Bo przecież nie każdy błazen musiał być z piekła rodem. Skoro byli też na papieskim dworze...
Z Agnusków powstał później zwyczaj święcenia baranków wielkanocnych, jako symboli Baranka Bożego https://encenc.pl/agnusek/
Sam Matejko, choć Czech z pochodzenia, był katolikiem i Polakiem z wyboru, w dużym stopniu własnie ze względu na polską historię.
![]() |
atelin @umami 11 października 2019 04:05 |
11 października 2019 10:57 |
Wszędzie widzę psa trzymającego na łapkach mniejszego psa. Aintolak chyba była najbliżej.
![]() |
krzanna @jolanta-gancarz 11 października 2019 10:56 |
11 października 2019 11:18 |
Wczoraj pisałam o Janie Chrzcicielu i baranku /o 22:39/, cieszę się, że i Pani to zauważyła. Myślę, że w końcu uda się rozszyfrować tę zagadkę.
![]() |
jolanta-gancarz @krzanna 11 października 2019 11:18 |
11 października 2019 11:27 |
Jan Chrzciciel mógł być na rewersie, bo Agnuski zawierały tam zwykle postacie świętych, często Jana Chrzciciela właśnie. Ale na tej widocznej stonie medalionu Stańczyka nie mogę dopatrzyć się postaci ludzkiej. Za to leżącego na czymś prostym (księga?) baranka, jak najbardziej.
![]() |
krzanna @jolanta-gancarz 11 października 2019 11:27 |
11 października 2019 11:42 |
Postać z zarzuconym na ramiona barankiem? była dla mnie widoczna od początku. Utwierdziła mnie w tym przekonaniu data na obrzeżu medalionu i tekst w dolnej połowie. Wszystko związane z Nihil Novi, podpisanej w kościele pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Radomiu. Z trudem rozpoznaję też księgę i mały okrągły przedmiot na niej /być może lupę/.
![]() |
atelin @krzanna 11 października 2019 11:42 |
11 października 2019 11:45 |
Lusterko?
![]() |
umami @betacool 11 października 2019 06:53 |
11 października 2019 12:03 |
A czy mogę dostać zdjęcie w oryginalnej rozdzielczości? Wysyłam swojego maila na pocztę wewnętrzną.
![]() |
umami @valser 11 października 2019 07:52 |
11 października 2019 12:08 |
Ja także nie opisałem wszystkiego, co widzę. Obraz wart więcej niż 1000 słów :)
![]() |
umami @jolanta-gancarz 11 października 2019 10:56 |
11 października 2019 12:27 |
Wszystko widzę, ale nie baranka :)
![]() |
krzanna @atelin 11 października 2019 11:45 |
11 października 2019 13:41 |
Użyłam lusterka powiększającego.
![]() |
atelin @krzanna 11 października 2019 13:41 |
11 października 2019 14:04 |
"Z trudem rozpoznaję też księgę i mały okrągły przedmiot na niej /być może lupę/."
A może lusterko? O to mi chodziło. Pozdrawiam.
![]() |
krzanna @atelin 11 października 2019 14:04 |
11 października 2019 14:22 |
Jeszcze raz przyjrzałam się medalionowi i zaczęłam dostrzegać zupełnie inne rzeczy niż poprzednio. Może to sugestia komentujących i tematu związanego z błazeństwem.Rzeczywiście postać z barankiem teraz jawi mi się jako całkiem spory zwierzyniec. Głowa grzywiastego lwa, głowa kota, puchata złota sowa u dołu.
Za to pośrodku siedzący krasnal, błazen? w lennonowskich okularkach, piszący coś?.Tych kółek zresztą widzę więcej ale nie umiem ich osadzić na jakichkolwiek nosach.
To wszystko jest bardziej skomplikowane niż myśłałam.W związku z tym wstrzymam się od dalszych wniosków. Muszę poświęcić więcej czasu na dokładne sprawdzenie.
![]() |
BTWSelena @betacool 10 października 2019 16:48 |
11 października 2019 14:26 |
Jak tylu "kucharzy"ciasto wyrabia ,to zakalec szans nie ma. Kurczę ,jakie to ciekawe..... odruchowo lupy uruchomiłam....
![]() |
ainolatak @atelin 11 października 2019 08:53 |
11 października 2019 16:11 |
to prawda
![]() |
ainolatak @betacool 11 października 2019 09:36 |
11 października 2019 16:36 |
Rzeczywiście zdjęcie pies+sowa znikniete i pokazuje się tylko na jakimś blogu śmiadaniowym.
A tutaj można sobie słodką sowe zakupić: sklep monastyczny, fundacja Jeruzalem Urbs beata, której prezeska pracuje na poważnym stanowisku w BNP Paribas GSC SA
![]() |
ainolatak @jolanta-gancarz 11 października 2019 10:56 |
11 października 2019 16:36 |
kurczę, jak tego agnuska też nie widzę :)
![]() |
betacool @umami 11 października 2019 12:03 |
11 października 2019 18:15 |
Poszło z gratisami!
![]() |
jolanta-gancarz @ainolatak 11 października 2019 16:36 |
11 października 2019 20:11 |
Jak opiszę, to Ci zasugeruję. Ale niech tam. Baranek wypełnia niemal cały medalion. Głowa zwrócona pyszczkiem w prawo (dla obserwatora w lewo, chyba że lustrzane odbicie), własciwie w pozycji 3/4. Nad tym wysunietym pyszczkiem dwoje oczu, niemal na środku w górnej części medalionu. A nad nimi kędzierzawa czupryna. Tułów niemal trójkątny, wypełniający całą środkową i dolną część tarczy. Nogi podwinięte, tylnych nie widać. Pod barankiem jakś deska, księga, prosta podstawa.
Tu trochę podobny wizerunek na pisance:
![]() |
umami @betacool 11 października 2019 18:15 |
11 października 2019 20:35 |
OK, w nocy spróbuję coś podziałać.
![]() |
betacool @jolanta-gancarz 11 października 2019 20:11 |
11 października 2019 21:15 |
Wielkanocne jaka...
Mówiła mi o nich moja starsza córka. To są elementy we współczesnych grach, które nie pasują (nie leżą w kontekście) i mają zwracać lub odwracać uwagę.
![]() |
ainolatak @umami 11 października 2019 20:35 |
11 października 2019 21:42 |
oczy i czapkę łepka widzę - tylko ten nos wcale nie jak barankowy...jak dziób prawie :)
![]() |
ainolatak @jolanta-gancarz 11 października 2019 20:11 |
11 października 2019 21:42 |
oczy i czapkę łepka widzę - tylko ten nos wcale nie jak barankowy...jak dziób prawie :)
![]() |
bolek @betacool |
11 października 2019 21:44 |
Kapitalne! "Skarb narodów" może się schować ;-)