-

betacool

Jak oswoić sowę?

Nie powiem, że nie lubię być czasami wyręczany. Chciałem się zająć symboliką sowy, ale okazuje się, że o tej symbolice, krąży w internecie wiele tekstów i to poważnych. Żeby nie padł zarzut, że są to produkty ze sfery pop, podeprę się opracowaniem napisanym przez naukowca, którego zainspirowały sowy ze stiuków znajdujących się w starym gmachu Politechniki Gdańskiej.

Artykuł Marcina Stanisława Wilgi nosi tytuł "Sowa ptak kontrowersyjny". Oto jego fragment:

"Spośród około 230 gatunków sów, niektóre towarzyszą człowiekowi od dawna, zajmując też ważne miejsce w wielu kulturach. Znano je m.in. w starożytnym Egipcie, co znalazło odbicie w znaku hieroglificznym, który oznaczał noc, zimno, bierność, zgon, królestwo nocnego Słońca, boga Ra (Re) płynącego nocą w łodzi przez podziemny Nil z zachodu na wschód. W starożytnej Babilonii sowa była zwiastunem śmierci. Do tego mitu nawiązał William Szekspir, zapowiadając w dziele pt. „Juliusz Cezar” śmierć imperatora: „Wczoraj w samo południe sowa siadła na rynku pohukując i kwiląc”. Krzyk sowy w nocy utożsamiano z krzykiem kobiety zmarłej w połogu lub rozpaczającej po swym zmarłym dziecku. (...) W sowę zamieniona została także córka piekarza, gdy odmówiła chleba dźwigającemu krzyż Jezusowi („Sowa była córką piekarza” – mówi Ofelia). W antycznej Grecji uczyniono z sowy symbol mądrości, atrybut Ateny, a także miasta Aten i tamtejszej Akademii. Greckie powiedzenie: „wozić sowę do Aten” odpowiada polskiemu – „nosić drwa do lasu”, czyli spełniać pracę bezsensowną, niepotrzebną, nie przynoszącą nikomu żadnego pożytku. Popularność sowy znalazła odbicie w umieszczeniu jej wizerunku na monetach attyckich. Stąd łacińskie powiedzenie „noctua volat” (sowa fruwa), znaczyło w przenośni: pieniądz zmienia właściciela – ktoś bierze łapówkę. Obserwując naszą rzeczywistość, można śmiało powiedzieć, że „w powietrzu aż roi się od sów”. Jako ptak mądrości, a nie korupcji i śmierci, sowa jest symbolem nauki i nocnych studiów. Będąc ptakiem Ateny, zapewne chodzi tu o puszczyka (Strix aluco) lub pójdźkę, jest wyobrażeniem wiedzy racjonalnej (w przeciwieństwie do wiedzy intuicyjnej reprezentowanej przez orła), a także wiedzy tajemnej, gnozy.

Sowa była także atrybutem Asklepiosa, a więc i medycyny. Od czasów antycznych do współczesnych utrzymuje się jej związek z muzami, filozofią, sztuką i literaturą. W interpretacji chrześcijańskiej sowa przybiera sprzeczne znaczenia. Jest przede wszystkim atrybutem nauki świeckiej w przeciwieństwie do teologii reprezentowanej przez krzyż. Dlatego według niektórych osób jest symbolem braku wiary i reprezentuje tych, którzy nie pragną światła zbawienia (mowa tu o heretykach, mędrcach i filozofach). Inni dostrzegli w niej atrybut świętego pustelnika, a nawet Chrystusa w nocnej pomroce cierpienia. „Jeszcze inni, zwłaszcza w średniowieczu, upatrywali w niej symbol Synagogi głoszącej chwałę Prawa, ale nie dostrzegającej światła ewangelii; była wyobrażeniem złości, kłamstwa, oszustwa, hipokryzji, Szatana jako Księcia Ciemności”.

Przyznaję się bez bicia, że tytułu powieści Marka Hłaski - "Sowa córka piekarza" nigdy bym z opowieściami z czasów Chrystusa nie skojarzył. Równie łatwo moglibyśmy przegapić tajemny związek sów z młynami, które trudno było nam symbolicznie umiejscowić w naszej opowieści i w naszych dotychczasowych poszukiwaniach. Sowa to symbol, odmowy Chrystusowi, odmowy rzeczy podstawowej i to w momencie, gdy potrzebował On wsparcia najbardziej.

Jeśli poszukamy sowy na obrazach związanych z męką Jezusa to uda nam się ją znaleźć. Zbawiciel ponoszący największą ofiarę i przygwożdżony, a u jego stóp Sowa - córka piekarza? Ta, która nie chciała Mu pomóc, nie chciała ponieść żadnej ofiary...

To oczywiście jedna z możliwych interpretacji. Możemy poszukać ich więcej, a znajdziemy choćby tu: Symbole pod krzyżem – „Ukrzyżowanie” Messiny

"Na samym dole, tuż przy ramie obrazu, znajdują się dosyć istotne elementy, które łatwo przeoczyć, wobec doniosłości sceny męki pańskiej i szczegółowości pejzażu. Są to cztery detale, kolejno patrząc od lewej: puszczyk, czaszka, zając i zwój papieru. Sowa, która przysiadła na samotnej gałązce, posiada wiele znaczeń. Przez egzegetów biblijnych jest uważana za zwierzę nieczyste. Puszczyk namalowany za dnia nie konotuje nic dobrego. W scenach pasyjnych symbolizuje naród żydowski, który odwrócił się od wiary w Jezusa jako Mesjasza, tak jak sowa odwraca się od światłości dnia".

Mogłoby się zdawać, że nic i nikt dobrego imienia sowie nie zwróci i nie wywalczy, a tu przychodzi brawurowa duchowa odsiecz - nosi ona nazwę "Biblijnego ZOO", którego głównym kreatorem jest o. Tomasz Rojek. Oto trzyminutowy odcinek opowiadający o sowie.

Powiem, że te 186 sekund robi duże wrażenie, bo dominikanin, dość nieudolnie próbujący narysować ptaka nocy, wypowiada taką kwestię:

"A co się stało z chrześcijanami? Chrześcijanie patrząc na sowę, która opowiadała o złu i zwiastowała do... zło... Ale zobaczcie, jak na sowę popatrzy się w nocy, to w jej oczach widać światło. A jeżeli w oczach sowy w nocy, czyli w najgorszym takim strachu widać światło...Widać to światło? Trochę widać... to znaczy, że jest to Chtystus, który zbawia i daje mądrość nową, mądrość zmartwychwstania. I chrześcijanie przechrzcili sowę z takiego strasznego i smutnego zwierzęcia, na zwierzę które mówi o mądrości. I od tego czasu sowa stała się symbolem mądrości".

Gdybyśmy mieli pójść tropem proponowanym przez ojca Tomasza, to na obrazie de Messiny powinniśmy szukać Chrystusa wcale nie na krzyżu, ale w małych oczkach sówki.

To "przechrzczenie" sowy przez chrześcijan na ptaka nowej mądrości, jest także treścią dość śliską. Jeszcze Aleksander Fredro wymyślanie głupot nazywał "płodzeniem sów w głowie", a Wyspiański, chcąc podkreślić głupotę jednego ze swych bohaterów, imputował mu "sowi mózg". Sowa jako symbol mądrości to przede wszystkim efekt zabiegów ze sfery uczelniano-propagandowej ciągnącej z Zachodu. To stiuki w Gdańsku, Sowa z Kubusia Puchatka, z Harrego Pottera, to logo uniwersytetów w Londynie, czy wielu innych miastach.

 

 

Ale wróćmy do biblijnych kreskówek. Moglibyśmy rzec, że wywód ojca Tomasza, jeśli chodzi o interpretację symboli, kupy trzyma się kiepsko. Gdybyśmy ten mini wykład chcieli potraktować nieco bardziej dosłownie, to musielibyśmy wyobrazić sobie dominikanina, który w ciemną noc rzuca się w stronę śwecących w złowrogim gąszczu oczu, bo widać w nich światło, a jak światło, to i Chrystusa.

Średnio rozgarnięte dziecko, które oglądało kilka odcinków surviwalowych seriali, albo takich o życiu na Alasce; chyba gorąco odradzałoby ojcu Tomaszowi rzucanie się w ciemności w stronę tych groźnie świecących oczu, ale może nasz dominikanin tych seriali nie oglądał, bo akurat montował kolejne odcinki swoich performansów...

Taki o wężu na przykład (polecam dorosłym, bo to jedyne 150 sekund). Dzieciom nie polecam - bo nie! Albo taki o jednorożcu, czyli o tym jak Chrystusa przerobić na pegaza (chyba o tym, bo tak naprawdę, to nie wiem).

Jak człowiek widzi takie dzieła, to ich ocena jest dość trudna. Po pierwsze, duchownych chroni pewien kulturowy immunitet. Po drugie, tych dziełek z żadnej strony obronić się nie da. Ani od strony symbolicznej, ani w warstwie realnej. Pozostaje pytanie po co jest ten produkt. Po to, by dzieci uważały, że wszystkie zwierzątka są miłe? A jak nie są, to robimy słowno-rysunkowe czary-mary i już są? Ktoś mi powie, że niepotrzebnie się czepiam, bo to prosty przekaz kierowany do dzieci, a nie do dorosłych.

I to właśnie drażni mnie najbardziej. Dorośli tego po prostu nie obejrzą, a dzieci... bedą szukały Chrystusa w oczach sowy.

Nie będę tu już się znęcał nad dominikańskimi czarami dotyczącymi biblijnej symboliki w wydaniu dla dzieci. Zaproponuję coś dla dorosłych. Oto obraz Boscha "Ecce Homo".

Jest dla Nas o tyle intrygujacy, że jego renowacja odsłoniła pewne zagadkowe postacie.

Na pierwszy rzut oka mamy tu wydawanego na mękę Chrystusa, postawionego wobec tłumu. Po uważnym przyjrzeniu się zauważymy również sowę, a zabiegi konserwatorskie pozwoliły odsłonić kolejnego "bohatera" dzisiejszego wpisu, czyli postać w białym habicie. Nie wygląda na kogoś, kto ma szczególną potrzebę wypatrywania Chrystusa w oczach sowy. Bezpańska do niedawna kwestia, która przed renowacją była ledwie napisem na murze "Salve nos Christe redemptor" (Ratuj nas Chryste Zbawicielu) jest kwestią wypowiadaną właśnie przez zakonnika w białym habicie. 

 

Mocno zrażony opowiadaniami ojca Tomasza o symbolach, tym razem zaproponuję swoją interpretację i przesłanie.

Może postacie w białych habitach powinny się zająć wołaniem o ratunek do Zbawiciela, zamiast opowiadaniem bajek, których nic nie jest w stanie uratować, bajek czyniących same zgliszcza.

 

 



tagi: ukrzyżowanie  dominikanie  hieronim bosch  sowa  biblijne zoo  de messina  ecce homo 

betacool
24 października 2019 00:26
45     3942    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

tomasz-kurowski @betacool
24 października 2019 02:30

Sowę (chyba najstarszą) znajdziemy również w paleolitycznej jaskini Chauveta:

W szesnastowiecznej angielskiej propagandzie sowy jako ptaki nieczyste i stroniące od światła wiązano podobno obelżywie z katolikami (szczególnie jezuitami) a także z Żydami i purytanami, ale śladów ikonograficznych tego nie znalazłem.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @betacool
24 października 2019 05:45

Jakoś mnie to nie przekonuje.

To są wtórne proby oswojenia zastanej symboliki. Jak z jednorożcem, który z reklamy handlowej stał się symbolem niewinności.

zaloguj się by móc komentować

valser @betacool
24 października 2019 08:30

Ojciec Tomasz to chodzacy dowod, ze habit nie chroni przed infantylna narracja i gadaniem glupot.

zaloguj się by móc komentować

atelin @betacool
24 października 2019 09:00

Bardzo lubię to XVI wieczne malarstwo.

Sowa dyskretnie patrzy przez okno i w sumie trudno jednoznacznie określić, co symbolizuje.

"Bezpańska do niedawna kwestia, która przed renowacją była ledwie napisem na murze "Salve nos Christe redemptor" (Ratuj nas Chryste Zbawicielu) jest kwestią wypowiadaną właśnie przez zakonnika w białym habicie. " - mam wątpliwości, zakonnik ma minę, jakby szydził.

Pytań jest więcej:

1. Zakładam, że na drugim planie jest budynek ratusza. Jaka to flaga?

2. Co robi tłumek pod ratuszem?

3. Co robi para na moście? Szukają czegoś, czy wymiotują?

4. Jaszczurka na tarczy - tarcza zdobiona w ten  sposób nie była tania, do kogo należy?

5. Pod tarczą pięć małych główek. Czyje to główki i co wypluwa jedna z nich?

6. Dlaczego przy moście ocalał tylko jeden pomnik i kto na nim jest?

7. Dlaczego jeden cokół jest rozwalony, jakby nie wystarczyło zrzucenie pomnika?

8. Czy widoczne wybrzeże nie przypomina panoramy jakiejś bitwy morskiej? Jakiej?

Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

atelin @betacool
24 października 2019 09:09

I jeszcze jedno pytanie, tym razem do Coryllusa (może zajrzy). Napisał bowiem niedawno, że sowa to najgłupszy ptak. Jako leśnik pewnie wie, ale chciałem się zapytać czym ta głupota się objawia, czy są to jakieś autodestrukcyjne zachowania, czy co? I czy na tym tle kura jest mądrzejsza od sowy?

zaloguj się by móc komentować

betacool @atelin 24 października 2019 09:09
24 października 2019 09:22

Mój syn interesował się sokolnictwem. Był na kilku lekcjach. Da się wyszkolić do polowań wiele ptaków drapieżnych. Tylko sów się nie da, bo mają podobno za małe mózgi. W każdym razie, "mądrość" to chyba może w ich oczach dostrzec, jedynie nawiedzony dominikanin.

zaloguj się by móc komentować

WP @betacool
24 października 2019 09:23

W popkulturze sowy nie zawsz też mają dobrą prasę. W "kultowym" Twin Peaks są sługami demona (Boba), pojawia się też zdanie "sowy nie są tym czym się wydają" ( "The owls are not what they seem").

1:33

https://www.youtube.com/watch?v=bq3CWe1sDj4

zaloguj się by móc komentować

Pioter @atelin 24 października 2019 09:00
24 października 2019 09:29

Ad1. Układ przypomina Frankfurt aM - miasto koronacji cesarzy. Wtedy na czerwonej fladze zjaduje się biały orzeł w złotej koronie, czyli to flaga miejska.

Ad 2. Flaga jest zawieszana, więc może chodzić o jakieś uroczystości miejskie, które większość mieszkanców ma w głębokim poważaniu (np posiedzenie Rady).

Ad 3. Na moje oko Ci akurat mieszczanie (może małżenstwo) wypowiadają się na temat całej sytuacji przedstawionej na obrazie, wzmacniając przekaz z wczorajszego dnia

Ad 4. Jaszczurka w heraldyce oznacza odrodzenie- czyli tu powinna oznaczać zmartwychwatanie... ale jest to również herb rodu Staudacher z Karyntii i francuskich rodów Le Tellier oraz des Leuvois (kanclerza Francji i ministra wojny w rządzie Ludwika XIV)

Ad 5. Teoretycznie jest to powietrze, które jakoś dziwnie ułożyło się w głowę błazna.

Ad 6. Wygląda na żołnierza piechoty miejskiej.

Ad 7. Być może na reszcie pominków były pozostałe osoby - cesarz, biskup, kupiec - pozostał tylko żołnierz.

Ad 8. Nie wiem. Mam wrażenie, że ta bitwa obywa się pod mostem

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @betacool 24 października 2019 09:22
24 października 2019 09:34

Sowy rzeczywiście są głupie, ale można je wyszkolić. Widziałem szkoloną do polowania sowę

zaloguj się by móc komentować

atelin @Pioter 24 października 2019 09:29
24 października 2019 09:53

Piękne dzięki.

Ad. 6 : tak wygląda, ale mam wrażenie, że to ktoś konkretny.

zaloguj się by móc komentować

betacool @atelin 24 października 2019 09:53
24 października 2019 10:06

Przyznam, że mnie bardzo intrygują te komiksowe napisy. Pisane są czcionką podobnego kroju, co "autograf" Durera. Może w lusterku trzeba je pooglądać?

Niestety chwilowo muszę się brać za mniej intelektualną robotę.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Pioter 24 października 2019 09:29
24 października 2019 10:22

Ad 1. A ten gostek tę flagę zatyka, czy ściąga? To są właśnie te pytania, na które odpowiedź pewnie znali nieliczni współcześni.

To tak trochę jak ze współczesnym rapem - jakiś "gangsta" macha łapami i duka historyjkę o czymś, o czym pojęcie ma inny "gangsta" z sąsiedniej ulicy. Wiem, że to kulawe porównanie, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy zwłaszcza, że w XVI w można już było się posiłkować symbolami ogólnie zrozumiałymi.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @atelin 24 października 2019 10:22
24 października 2019 10:30

To akurat bez znaczenia. Jeśli to flaga miejska, to na imprezie obecni byli rajcy miejscy (czyli albo są przed ratuszem po imprezie, albo w środku na obradach), więc na pewno nie ma ich w tłumie żądającym ukrzyżowania Chrystusa. Takie spory ideologiczne są ponad Radę i Miasto, które żyje z handlu i obojętne mu jest z kim i czym handluje.

Ważnym jedynie jest, że ukazano na obrazie Boscha, że to nie Miasto przehandlowało Chrystusa, bo rajcy byli zajęci swoimi sprawami.

zaloguj się by móc komentować

atelin @betacool 24 października 2019 10:06
24 października 2019 10:31

"Salve nos Christe redemptor"  - to chyba niewiele da.

zaloguj się by móc komentować

atelin @Pioter 24 października 2019 10:30
24 października 2019 10:34

Może tak być. Czyli znieczulica tchnąca z całego drugiego planu.

zaloguj się by móc komentować

genezy @betacool
24 października 2019 11:50

"Mocno zrażony opowiadaniami ojca Tomasza o symbolach, tym razem zaproponuję swoją interpretację i przesłanie."

A ja jestem mocno zniesmaczony, że jesteś mocno zrażony- szczególnie w nawiązaniu do tytułu twojej notki. Symbole mogą być w ruchu, mogą być odwracane- patrz Zaduszki, patrz kościoły w miejscach pogańskiego kultu, patrz mój avatar, patrz seria z sową. Tak sobie myślę, że niezasłużenie jest ten ksiądz potraktowany. 

Fajnie z tą urban legend- Hłaskową Sową córką piekarza. Shakespeare i jego nieśmiertelna pogańska interpretacja.

zaloguj się by móc komentować

betacool @genezy 24 października 2019 11:50
24 października 2019 13:01

Pytanie, czy to nie prowadzi do symbolicznego "róbta, co chceta".

Wiem, że próbuje się opisywać naszą rzeczywistość używając całej palety szarości, bo kontrast biel i czerń jest zbyt wymagający, wykluczający,  czy stygmatyzujący, tych którzy od bieli się nieco oddalili.

Rzeczywistość biblijna jest jednak zdecydowanie bardziej czarno-biała. Symbole, choć się zmieniały, to jednak istniały pewne granice.

Weźmy już nie sowę,  lecz tego węża. Przecież w tej pogadance to milusie zwierzątko, które chyba tylko dlatego symbolizuje grzech, bo nie wiadomo dlaczego kiedyś zaplątało się ogonkiem o jabłonkę i w stresie coś tam zaczęło do pierwszych rodziców seplenić... .

Ja nie jestem przeciw przejmowaniu symboli. Twierdzę,  że cały czas trwa o nie walka i trzeba uważać, żeby jej przez nieroztropność nie przegrać.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @betacool
24 października 2019 15:55

Do Messiny jeszcze wrócę (mam nadzieję), choć w tym przypadku symbolika jest oczywista - sowa "ślepa" w ciągu dnia nie widzi Zbawienia, a światło Jezusa Chrystusa ją oślepia, więc jest tyłem do krzyża,

ale Bosch to zdecydowanie miał kompulsywną potrzebę malowania sowy o symbolice wcale już tak nieoczywistej. Nic nie jest bez przyczyny?

Nie tylko Ecce Homo, ale i Tryptyk z sianem (na którym i błazen, jako nieodłączny element społeczności się znalazł)

Las ma uszy, pola oczy

Modlitwa św. Hieronima

 

 

zaloguj się by móc komentować

atelin @ainolatak 24 października 2019 15:55
24 października 2019 16:43

Dzisiaj Można zn

 

 

Dzisiaj można się zapytać, co on palił albo wciągał. A wystarczył chleb że sporyszem. 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @betacool
24 października 2019 16:57

A przede wszystkim niesamowity Ogród rozkoszy ziemskich, gdzie jest sowie zatrzęsienie.

Oczywiście sporo jest interpretacji tego dzieła, każde mądrzejsze od drugiego ;)

Główne idzie - tak jak i w przypadku dużej części prac Boscha - po lini: przedstawienie grzechów ziemskich, zła i dobra oraz kary jaka następuje, jeśli sie grzechom oddajemy.

Ale w tym przypadku trochę to zgrzyta.

Przede wszystkim, Vandenbroeck utrzymuje, że inspiracją do „Ogrodu…” Bosch mógł mieć z średniowiecznej legendy ludowej o Graalu (aka Venusbergu), mówiącej o raju miłości, seksualnej utopii rządzonej przez wróżkę, w którym można było oddawać się przyjemnościom i różnistym fantazjom.

Druga kwestia to jego bio – niewiele o nim wiemy. Niektórzy twierdzą, że był pobożnym członkiem bractwa Najświętszej Panny. Jednak Fraenger wywodzi, że zalew nagości na obrazie i dość perwersyjne sceny, żeby nie powiedzieć pornograficzne, jakie dzieją się w „skorupach” wskazuje na powiązania Boscha z herezją Adamitów, która obok husyckiej w innej części Europy uderzyła w czasie jego życia. Bosch miał należeć do tajnej sekty Bractwa Wolnego Ducha. Sekta miała na celu odtworzenie raju życia przed upadkiem i w tym celu opowiadała się za wolnością seksualną orgiami, negatywnie ma się rozumieć nastawiona do kościoła.

I ostatnia sprawa –  mecenas obrazu – Engelbert II van Nassau, lubieżnik i notoryczny kobieciarz. Książę bawił najpierw na dworze Walezjuszy, a potem pod Maksymiliana I.  Już po śmierci Boscha, kiedy w 1517 kardynał aragoński odwiedzał w celach dyplomatycznych Brukselę odwiedził rodową siedzibę Nassau i zdał relację (wtedy dwór prowadził już Henryk III, którego wujem był Engelbert). Pałac zrobił na nim niesamowite wrażenie, pełen ukrytych przejść, do których drzwi w ogóle nie było widać, całe galerie z obrazami nagich postaci naturalnej wielkości, włączając w to kochanków Heraklesa i Dejnirę, no i ogromne łoże, na którym książę upijał swoich gości. Jak opisuje dyplomata miejsce było pełne przyjemności i fantastycznych przedmiotów, których nie potrafił opisać.

Czy gorliwy, pobożny Bosch brałby takie zamówienie na obraz? Nie przekonuje mnie to.

Dlatego ta sowa pasuje zarówno do tajnych spotkań, jak i nocy/ciemności kiedy mogły się odbywać. Może stąd ta obsesja?

No i trzeba pamiętać, że gorliwy, jak to niektórzy mówią, w wierze Bosch nie oszczędzał wizerunku duchowieństwa

Niepiękny benedyktyn w tłumie

Czy choćby ten z Ecce Homo

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @betacool
24 października 2019 16:59

a tutaj ta sowa z lewej strony tryptyku przy stworzeniu Adama i Ewy, która jest świadkiem w zastępstwie węża

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @atelin 24 października 2019 16:43
24 października 2019 17:00

coś jest na rzeczy ;)

zaloguj się by móc komentować


bolek @betacool
24 października 2019 18:46

Taki OT, nie OT :)

Sowy trzy

zaloguj się by móc komentować

genezy @betacool 24 października 2019 13:01
24 października 2019 18:52

Oczywiście, kolejne pole walki. Krzyż też przecież jest zawłaszczany (biżuteria, albo krzyż protestancki). Wąż jako Chrystus? Silwuple:

https://nastrazy.org/herald/2016/3/waz-w-pismie-swietym/

Bardziej bym zważał, żeby małego kociątka nie dostać od tego nadmiaru- powiedzmy sów czy innych cyrkowców.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @bolek 24 października 2019 18:46
24 października 2019 19:25

;)

a tu podobno niejaki Bronisław Chromy takie ptaki nasadził Wam na Plantach ;)

zaloguj się by móc komentować

syringa @ainolatak 24 października 2019 15:55
24 października 2019 19:29

ANna Boczkowska napisala prace habilitacyjna na ten temat - pt."Triumf Luny i Wenus", gdzie wyjasnia symbole i uklady ikonograficzne Boscha na podstawie 2 jego najbardziej chyba  znanych prac: "Ogrod Rozkoszy ziemskich" i "Gody w Kanie"

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @ainolatak 24 października 2019 16:59
24 października 2019 19:30

Niestety nie wkleiło się zdjęcie.

zaloguj się by móc komentować


ainolatak @syringa 24 października 2019 19:29
24 października 2019 19:46

Dziękuję za polecenie. Chodziło mi bardziej o związek między obsesyjnym umieszczaniem sowy na obrazach/szkicach z tłem historycznym, które może wskazywać na uczestnictwo Boscha w jakiś tajnych spotkaniach, bo święty to z pewnością nie był, o czym świadczy "Ogród...", a mniej o interpretacje wszystkich elementów i wymowy, tym astrologicznej.

zaloguj się by móc komentować

betacool @ainolatak 24 października 2019 16:57
24 października 2019 20:15

Mam tę wielką księgę Fraengera o Boschu. Ze 25 lat temu próbowałem ją czytać, ale to była wtedy dla mnie czarna magia. Teraz o dziwo pewnie też,  ale z zupełnie innego powodu.

Wysoko te sowy u Boscha pozawieszane. 

zaloguj się by móc komentować

betacool @genezy 24 października 2019 18:52
24 października 2019 20:22

Ok. Przyjmuję na klatę, ale ewentualnym moim wnuczętom, spacer po biblijnym ZOO, zorganizuję sam.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @ainolatak 24 października 2019 19:37
24 października 2019 20:31

Na SN, czasem tak bywa, że niektórych zdjęć nie widać, mimo, że wrzucający je widzi.

Pod tym linkiem już widać.

zaloguj się by móc komentować

betacool @ainolatak 24 października 2019 19:37
24 października 2019 20:38

Te podrzędne ptaszki to z ze szklanych probówek nawysypywały trochę szlachetnych bryłek.... Sowa wygląda na szefa ptasiej alchemicznej manufaktury.

zaloguj się by móc komentować


DYNAQ @DYNAQ 24 października 2019 21:04
24 października 2019 21:14

Image result for bohemian grove cremation of care

Czciciele tej sówki nie wydają się być dobrymi ludźmi.

zaloguj się by móc komentować

betacool @DYNAQ 24 października 2019 21:04
24 października 2019 21:19

Góry Sowie.

Przy okazji taka ciekawostka. Niemcy Zachodnie miały swego Spiegla, a we Wschodnich wydawano pismo satyryczne pod nazwą Eulenspiegel. Podobno schodził bardzo dobrze.

zaloguj się by móc komentować


betacool @genezy 24 października 2019 22:08
24 października 2019 22:22

Biedny Donald. Ten nasz Donald...

 

zaloguj się by móc komentować

humbelina @betacool
25 października 2019 02:01

Nie wiem nic o sowach, kazda interpretacja jest dobra jesli "cieszy " swego wynalazce.

Zdecydowanie jednak do obrazu  ojca Tomasza, ktory bazgroli,  brakowalo mi Biskupa, ktory by tanczyl z dziecmi.

Ten infantylizm ewangielizacyjny jest na poziomie Harry Potter'a jesli chodzi o nachalnosc i nie wnosi nic oprocz zametu.

zaloguj się by móc komentować

atelin @genezy 24 października 2019 22:08
25 października 2019 08:18

Doskonała okładka. Czyli niemieckie pismaki nie są takie głupie, jak stara się pokazać Die Welt.

zaloguj się by móc komentować

syringa @betacool 24 października 2019 21:19
25 października 2019 09:22

TO przeciez od  wesolka Tila Eulenspiegla. Jest nawet nawet taki utwor ryszarda Straussa 'Till Eulenspiegels lustige Streiche (Ucieszne figle Dyla Sowizdrzała,

zaloguj się by móc komentować

genezy @betacool 24 października 2019 20:22
25 października 2019 11:28

Tak, organizuj sam, dlatego bo przejęcie symbolu nie jest łatwą sprawą i nie wystarczy powiedzieć, że w oczkach sowy jest światło, czy przyczepić sowę do czegoś i odtrąbić zwycięstwo, albo też potwierdzić, że sowa jest odwrócona główką od Chrystusa jako dowód. Intencje to za mało, trzeba to uzasadnić na wyższym poziomie, myślę że na takim, jak mój avatar- z pacyfy zrobić B52.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @ainolatak 24 października 2019 16:57
30 października 2019 12:03

... jest sowie zatrzęsienie.

 

Czy Boscha można przerobić na "błazna"? Obraz "Ecce homo", co wisi we Frankfurcie nad Menem, trafił na dynamiczny rynek kolekcjonerski w XIX wieku. Dokładnie w 1889 roku zastanawiano się komu należy ten obraz przypisać?

 

Francuzki docent daje namiary. Ponieważ obraz posiadają dumni sąsiedzi z tamtej strony Renu więc wyczuwalna ironia. Włoski docent też nieco szczegółów wrzuca ale z drugiej połowy XX wieku.

 

Henri Hymans przypisał jako pierwszy obraz Boschowi aby wnet dojść do wniosku, że to jednak dzieło Henri Blesa. Tenże wybrał sobie ponoć jako sygnaturę sowę. To ta w szczelinie okna schowana.

 

Inni znawcy sztuki w XIX wieku postawili na Boscha, co zapewne wpływało na cenę rynkową.

 

Decydenci we Frankfurcie zakupili w roku 1917.

 

Dynamika rynku oraz geografia decydują o tym kto się za sową kryje?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool
2 listopada 2019 15:36

Różnica między bajkami dla dzieci a bajkami dla dorosłych: w bajki dla dzieci nikt nie wierzy, są opawiadane dla rozluźnienia emocji (nawet dzieci, bo brzydka babajaga w końcu sama trafia do pieca), w bajki dla dorosłych wierzą wszyscy i czegoś, słuchając ich, strasznie się spinają. Sowa ładnie łypie swoimi ślepiami, ale trzeba jednak spiąć się i przymusić swoją wyobraźnię, żeby w oczach sowy zobaczyć światło wiary. Podobnie jest z tym przekonaniem że zwierzęta to ludzie (tu pomaga tylko niechęć do bliźnich i osamotnienie) albo że ludzkie ciało to nawóz, ergo człowiek to nawóz. Oczywiście są tacy, którym to się bardzo podoba, jednak dla nich nawóz to "podczłowiek".

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować