-

betacool

Ksiądz, skauting i belgijskie początki ekumenizmu. Dziwny jest ten świat.

To będzie krótka notka.

Z mojego wczorajszego wpisu pamiętacie, że spora część odium szerzenia narodowej i rasowej nienawiści spadło w filmie "Śmierć prezydenta" na księdza Marcelego Nowakowskiego.

Ja już jestem trochę przyzwyczajony do tego, że za pracę punktowych reflektorów odpowiadają goście, którzy pozostają w zupełnym mroku.

Czytam masę wspomień i artykułów i dziś uderzyło mnie to, że punktowy reflektor nie został skierowany na innego księdza z bardzo ciekawym życiorysem.

Czego my tu nie mamy. Studia w Zurychu, Szkoła Nauk Politycznych i studia fizyki w Anglii, skauting szczepiony w Polse, porażajaca wręcz dawka antysemityzmu i gwałtowna śmierć na szkarlatynę.

Dlaczego nie on? Dlaczego nie Kazimierz Lutosławski?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Lutos%C5%82awski

Przedziwny życiorys. W 1914 doktorat we Fryburgu, a w chwilę później szkoła średnia otwierana w Moskwie...

I święcenia z rąk kardynała, który już w 1920 roku rozmawiał o ekumenizmie z anglikanami.

Tenże kardynał z wielkimi honorami spotkał się w Polsce.

Że też Kawalerowicz w swoim filmie, na sztandary polskiego antysemityzmu nie wziął takiego księdza jak Lutosławski.

Dziwny jest ten świat, czyż nie?

 

 



tagi: kazimierz lutosławski 

betacool
13 listopada 2017 17:04
9     1683    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Wolfram @betacool
13 listopada 2017 17:32

No, chłopie, to projektant krzyża harcerskiego i jak piszą mentor ruchów antysemickich i skautingu - chcesz by ktoś miał pretekst do stwierdzenia, ze dwaj kolejni prezydenci (z obecnym włącznie) nosili w młodości antysemickie emblematy i takąż odebrali formację?

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @betacool
13 listopada 2017 17:45

W angielskiej jest coś czego w polskiej edycji wiki brak:

His older brother Marian Lutosławski, famous inventor and humanitarian, was murdered by the Bolsheviks near Moscow together with his other brother Józef Lutosławski..

Ta informacja o 'polityce potylicznej ' z roku 1918 wyjaśnia, jak dla mnie, postawę 'anty-'.

A szkarlatyna ... no tak konsylium lekarskie etc, etc.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Wolfram 13 listopada 2017 17:32
13 listopada 2017 17:47

Ja chyba dziś już niczego nie chcę.

Kupię sobie falszeczkę i obejrzę TVP,  żeby poczuć, że mimo chwiejnych nóg, stąpam po twardym gruncie.

zaloguj się by móc komentować

betacool @saturn-9 13 listopada 2017 17:45
13 listopada 2017 17:50

To bohaterowie byli. Z dużymi pieniędzmi, za które wykupywali ważne dokumenty.

http://historialomzy.pl/sprawa-braci-lutoslawskich/

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @betacool
13 listopada 2017 17:59

Marian Lutosłwaski to postać wybitna - i do tego z ziemiańskiej rodziny. Z takim doświadczeniem, pochodzeniem i pozycją - to myślę, że go zabito. Za takie inteligenckie wywody - jak u Żeromskiego "czy wy macie odwagę Lenina" - dałby w pysk, a  nie lokum na Zamku.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool
13 listopada 2017 19:53

Przetrzymywano ich najpierw w więzieniu na Butyrkach, gdzie mogli udawać się do sądu, by przygotowywać się do procesu. W rzeczywistości przekupywali strażników i odwiedzali rodziny. Tak zrodził się plan ich uwolnienia, jaki obmyślili ksiądz Kazimierz Lutosławski oraz emigracyjny działacz współpracujący z Lutosławskimi – Zdzisław Oplustill. Podczas jednej z takich opłaconych łapówką wycieczek chciano uwolnić braci, a następnie uciec z Rosji. Wszystko było przygotowane, lecz po konsultacji księdza Kazimierza z Marianem i Józefem oraz wynajętymi do ich obrony renomowanymi adwokatami moskiewskimi: Ruthnerem i Kobiakowem, z takiego rozwiązania się wycofano. Nie skorzystano także z innej możliwości jaka istniała: posiadano kontakt z osobą pracującą przy prokuratorze generalnym, który mógł zniszczyć całą dokumentację śledztwa. Jednak wtedy nie wyobrażano sobie terroru jaki miał nadejść. Sądzono, że bolszewicy nie odważą się na bezprawie względem osób mających poparcie dyplomatów francuskich, amerykańskich i brytyjskich.

 

Przyznam, że ja z tego nic nie rozumiem. Żeby było ciekawiej Z. Oplustill umiera w 1924 roku (czyli tym co ksiądz Lutosławski)... w wieku 43 lat...

zaloguj się by móc komentować

Wolfram @betacool 13 listopada 2017 19:53
13 listopada 2017 23:13

Przyznam, że ja z tego nic nie rozumiem.

Sprawy formalne - Lutoslawscy musieli zgadnąć, czy mogą uwolnić się z rąk komunistów na drodze formalnej - czy muszą obejść prawo, dać łapówkę i uciec. Zgadli źle - bo żadne prawo nie obowiązywało - lepiej było zaryzykować danie łapówki.  Oni nie znali jeszcze siły bezprawia - w głowie im się nie mieściło, że człowieka z międzynarodową pozycją - można zabić, tak po prostu - i nikt sie o niego nie upomni.

Kwestie inne.

Odpowiedzi na pytanie udziela, być może życiorys - wybitnego inżyniera i polityka - Mariana Lutosławskiego

Tytułem wstępu - warto zaznaczyć, że Lutosławscy byli związani z NDecją i ciążyli interesami ku Rosji (musieli mieć tam liczne kontakty, a nie byli byle kim) - na co wskazuje fakt, że po wybuchu I WS tam szukali schronienia. Była wojna, potem rewolucja - zaangażowali się w politykę, oczywiście nie po tej stronie, co trzeba - po stronie białej - co warto zaznaczyć już tu - bo może mieć to znaczenie - nie po tej stronie, co Piłsudski - którego kumplem był Lenin, a nadzieję pokładał na kierunku niemieckim. 

Posłużę się cytatem z Wiki:

 W 1915 roku z powodu działań wojennych większość rodziny Lutosławskiego ewakuowała się w głąb Rosji. Mając nadzieję na odzyskanie zbrojne terenów zajętych przez wojska niemieckie Marian oraz Józef zajęli się organizacją polskich sił zbrojnych walczących po stronie carskiej Rosji – Legionu Puławskiego. Reprezentował KC PKPS w Moskwie niosącej pomoc uchodźcom z Polski. Jego działania obejmowały tworzenie polskich przedszkoli, organizowanie warsztatów, szpitali i ośrodków pomocy i opieki medycznej. Był członkiem Centralnego Komitetu Obywatelskiego Królestwa Polskiego w Rosji w 1915 roku. W lipcu 1917 roku został członkiem Rady Polskiej Zjednoczenia Międzypartyjnego w Moskwie.

Rewolucja październikowa

W 1917 roku wybuchła rewolucja październikowa. Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne, do którego wraz z bratem Józefem należał Marian Lutosławski, było zdecydowanie przeciwne bolszewickim rządom. Obaj zaangażowali się w pomoc w czasie ewakuacji polskich uchodźców poprzez Murmańsk do Francji i Anglii. Wspierali także Murmańczyków – oddziały wojska polskiego w Murmańsku walczące przeciw komunistom. 23 kwietnia 1918 roku zostali za tę działalność aresztowani przez bolszewików pod zarzutem działalności kontrrewolucyjnej. Przewiezieni do Moskwy i 5 września 1918 roku jako „kontrrewolucjoniści” rozstrzelani na kilka dni przed procesem, bez sądu, w masowej egzekucji dokonanej w wiosce Wsiekswiatskoje pod Moskwą.

Wygrały Legiony - ale nie Puławski - dopatrywałbym sie tu walki koncepcji i walki agentur - Lutosławscy opowiedzieli się nie po tej stronie "co trzeba" - i prawdopodobnie byli konkurencją Piłsudskiego. Rok 1924 - to zaledwie kilka lat po tych wydarzeniach - te relacje mogły być tak konfliktowe, że wielu trzeba było wymordować - bo za dużo mogli, bo za dużo wiedzieli itd.

np. co znaczy teskt [1915]:

Wskutek nieprzychylnych knowań różnych osobistości, car Mikołaj II wydał ukaz zakazujący dalszego organizowania oddziałów polskich (...)

Czyich knowań?

[Legion Puławski]: Sekcja Werbunkowa zorganizowana w Warszawie, zwana również Głównym Biurem Werbunkowym, nadzorowała działalność siedmiu terenowych biur werbunkowych powołanych w Warszawie, Łomży, Siedlcach, Suwałkach, Lublinie, Płońsku i Kijowie. Ten ostatni utworzono z myślą o Polakach przebywających na terenie Rosji.  [a więc głównie teren Polski].

Lutosławscy i Piłsudski to inne światy - oni - zamożni, ludzie czynu - Marian to prawdziwy inżynier i do tego wybitny, interesujący się także rolnictwem - człowiek czynu - w sensie gospodarczym. Konserwatywni, legaliści.

Tymczasem ten drugi - zawodowy rewolucjonista-gołodupiec, związany z ideą postępu (socjalista).

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Wolfram 13 listopada 2017 23:13
13 listopada 2017 23:59

Zerknąłem do wspomnień Krzywickiego.  O Lutosławskich pisze bardzo źle, a o księdzu jak najgorzej. Trzeba to chyba uznać za komplement, co nie zmienia faktu, że moim zdaniem bardzo blisko współpracowali z Anglikami. 

Nadal dziwi mnie fakt, że księdza, którego tak nie cierpiał Krzywicki, Kawalerowicz po prostu schował. 

Ale harcerstwo w PRL-u było bardzo poważną sprawą.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @betacool 13 listopada 2017 23:59
14 listopada 2017 03:18

Tak, harcerstwo w PRLu było bardzo poważną sprawą. Ściśle kontrolowaną. Komendantem naszego Hufca, a potem Chorągwi był wspólpracownik SB /był również dyrektorem mojego liceum/. I - wedle moich obserwacji /dopóki mnie nie wywalono z ZHP/ - pod takim kątem dobierano wyższą kadrę instruktorską. Chłopcy, po okragłym stole, uwłaszczyli się na różnych harcerskich nieruchomościach. Rzeczony komendant i dyrektor /w jednym/ otworzył natomiast galerię obrazów w najlepszym miejscu w naszym mieście. Aha, do garnituru nosił sandały. Aha 2 - słuchy chodziły, że był w Hitlerjugend. Wiek i doskonała znajomość języka niemieckiego, a także nazwisko - wskazywały na takie, niemieckie korzenie. 

Na Pomorzu powyższe curiculum vitae było dość częste.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować