Najlepsze jest to, że KAI wyłączył możliwość komentowania pod filmikiem, no i ta odznaka Polski Walczącej w klapie najlepszego ministra - ekologa.

Napisałem łykną.

Oni po prostu każą łykać i się oblizywać.

Był Vincent od "piniędzy ni ma"  - on gadał i się śmial z tego co mówi.

Ten wyższa liga, mówi i ani sie uśmiechnie.

Ponoć w  Chinach zaczęto digitalizację operacji (detalicznych) w juanach, czyli wycofywanie banknotów z obiegu.

Środowisko chińskie jest  bardziej zdewastowane?

Z nagrody z pewnością nie rzuci na tacę,ale z emeryturki z pewnością też nie,bo pensja ministra uboga..." Minister finansów Tadeusz Kościński miał w gotówce (według stanu na 15 listopada2019) ponad 1 mln 122 tys. zł, ponad 255 tys. funtów oraz obligacje, akcje i certyfikaty inwestycyjne ETF. Swoje zasoby pieniężne Kościński obliczył łącznie na ponad 3,5 mln zł. Szef MF jest też właścicielem domu o pow. 356 mkw. na działce o pow. 1,707 tys. mkw. Ponadto dysponuje dwoma mieszkaniami, które mają 70 mkw. (własność) i 104 mkw. (współwłasność). Minister Kościński poinformował, że zarabia w resorcie finansów 11,5 tys. zł (brutto) miesięcznie i pobiera emeryturę w Anglii – 1,726 tys. funtów (brutto) miesięcznie.

No pacz pan wszystkie drogi prowadzą do Anglii,jednak... i jak żyć w zgodzie z tacą kościelną? Toż przechodząc koło jeziora ,kaczki zaczną rzucać mu chlebek ,przy tak ubogiej pensyjce ?

Oglądasz na YT za dużo kaberetów ja otrzymałem, m.in taką propozycję:

https://www.youtube.com/watch?v=RTm0K0Ir5SA

Każdy z kim ostatnio rozmawiałem podkreślał, że teraz trzeba mieć zawsze więcej gotówk ponieważ nigdy nie wiadomo czy nagle nie okaże się, że karty płatnicze nie działają a wtedy, bez gotówki, to nawet cebuli na szkorbut się nie kupi.

On jest "czech" ;)

Przeglądałęm zdjęcia i sprawdzałem pamięć czy udało mnie się spotkać EKOLOGA INSTYTUCJONALNEGO na wyprawach również wakacyjnych, tak z 4 lata w tył, no i przyznam ciężko. Mam Adama Wajraka i pana Łukasza Łuczaja. Pan Adam to raczej "gazetowy ekolog" a pan Łukasz to "pełnoskalowy" etnobiolog. No i mam dzięki koledze BETACOOL-owi, najprawdziwszego EKOLOGA INSTYTUCJONALNEGO, pan Tadeusz Kościński. 

Zwykli obywatele, robią za ekologów praktyków - rozsegregowują śmieci, na przynajmniej 5 faz, dbają o zieleń własną i wspólną. Leśnicy dodatkowo mają umiejętność ekologów użytkowych bo potrafią korzystać z zasobów lasu. Ciekawe, że las potrafi produkować więcej zasobów niż potrzebuje. No to wychodzi, że grzybiarze też mają umiejętności ekologów użytkowych.

A i ten periodyk globalmarkets to chyba byla taka ulotka reklamowa bloomberga, cos w rodzaju tych jak w samolocie sprzedazowych informatorow. "No bo skad te monety" to hicior...ekologiczna szkoda, a jak beda w cyfrze z niczego i pokryte niczym to eco full wypas ;)

Rzeczywiście nie można komentować. Mamy słuchać jak świnia grzmotów? 

I tak dobrze, ze nie jest to Maryja na kotwicu

Oni potajemnie chcieli zaczadzić na śmierć Stany Zjednoczone zmuszając je do nieustannego druku dolarów.

Najgorsi są ci zasobni w troskę o obywateli...

Kiedyś było "Kup pan cegłę" a dziś: "zapis elektroniczny na nieekologiczne złoto wymienię".

Bylo tez "za Olbrachta wyginela szlachta", moze powinnismy sie przyzwyczaic do " za koscinskiego nie ma nic nieekologicznego"

O święta naiwności....

„wiarą ukorzyć trzeba zmysły i rozum swój”.

W piśmie podkreślono, że pandemia koronawirusa dotknęła Polskę, jednak dzięki dywersyfikacji i szybkiemu wdrożeniu przez ministerstwo finansów "solidnych i agresywnych środków stymulujących gospodarkę", Polska wydaje się być jedną z najmniej dotkniętych kryzysem gospodarek w Unii Europejskiej.

Zdaniem "GlobalMarkets", tarcza finansowa była powszechnie chwalona jako szybka i skuteczna odpowiedź na kryzys, zwłaszcza w uzupełnieniu do pakietu wsparcia gospodarczego w postaci tarczy antykryzysowej.

Kościński jest absolwentem Goldsmiths’ College. Od początku kariery zawodowej związany był z sektorem bankowym, początkowo w Londynie. Zaczynał od pracy w japońskim Tokai Banku.

Od 1997 roku był dyrektorem w Wielkopolskim Banku Kredytowym (po przekształceniach w Banku Zachodnim WBK), odpowiadając m.in. za biznes kartowy.
Do rządu trafił w 2015 roku. Do 2018 roku był podsekretarzem stanu w resorcie rozwoju, gdzie odpowiadał m.in. za paragony i płatności bezgotówkowe. 

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-09-10/prestizowa-nagroda-dla-tadeusza-koscinskiego-najlepszy-minister-finansow-w-regionie/

Google translator:

Od ponad 200 lat pokolenia uczniów kształcą się tutaj w Goldsmiths.

W 1792 roku Counter Hill Academy otworzyła swoje podwoje w New Cross, w domu zbudowanym przez gorzelnika Deptford, Williama Goodhew. Królewska Szkoła Marynarki Wojennej następnie kupiła to miejsce, budując w 1843 roku budynek, który obecnie jest naszym budynkiem Richarda Hoggarta.

Worshipful Company of Goldsmiths nabyła szkołę i otworzyła ją ponownie w 1891 roku jako Instytut Techniczno-Rekreacyjny The Goldsmiths Company. Na początku XX wieku Spółka przekazała Instytut Uniwersytetowi Londyńskiemu. Został ponownie ochrzczony Goldsmiths College i rozpoczęła się nowoczesna era Goldsmiths.

https://www.gold.ac.uk/about/history/

A tak nawiasem mówiąc na stronie internetowej mojej parafii jest podane konto bankowe.

O prosze jaka reprezentacja kolonii.... wazoniki tak kruche jak nagroda

>Każdy zgubiony pieniążek skutkuje śmiercią jakiegoś małego jenota albo bobra. Takaprawda. Wystarczy trochę filmów 

:)

A  za tysiąc lat archeologwie na podstawie wykopalisk stwierdzą, że w XXI wieku nastąpił cywilizacyjny regres, ludzkość zrezygnowała z pieniądza i wróciła do handlu wymiennego. 

No ale jak tu zlikwidować ministerstwo fajansów (o przepraszam pomyliłem się, finansów)?

Myślę, że trend jest nie do odwrócenia:

https://www.polskieradio24.pl/42/259/Artykul/2421642,Episkopat-Polski-rozwazymy-na-najblizszej-Konferencji-wprowadzenie-platnosci-zblizeniowych-we-wszystkich-kosciolach

ani miedziaka wtedy nie dostaną ode mnie i mej rodziny

Czy ja wiem? Jeśli mam w portfelu 10 zł i potrzebuję ziemniaków na obiad, to pójdę do rolnika, który zebrał ziemniaki i je dostanę. A on dostanie 10 zł i kupi sobie np. mydło. Natomiast jeśli cała moja kasa będzie nagle w banku i bankomat będzie nieczynny, to nie zjem tych ziemniaków. Więc jednak abstrahując od wyższeg powiomu dyskusji czym jest dzisiaj pieniądz różnica pomiędzy mieć a nie mieć środka płatniczego jest, była i raczej będzie zawsze dość zasadnicza.

Mój dziadek mnie uczył, że najbardziej wymienianą walutą za każdej okupacji (a na Litwie przeżył ich niemało) jest wódka. Ja bez pieniędzy w portfelu czuję się jak facet w kąpielówkach na balu.

Oczywiście. Na ciężkie czasy powinno się mieć skitraną "koparkę kryptowalut" - czyli aparaturę ;) 

I niemal im się to udało

Koparki kryptowalut są energożerne - wykrycie jest banalne, o ile byłaby to kopalnia prywatna na prywatnym liczniku energii.

Na pozimie abstrakcji czy analizy modelu można taką koncepcję przyjąć - na poziomie indywidualnym - powiem tylko tyle - obyś nie miał okazji przekonać się, jak bardzo teoria różni się od praktyki. Narracja filmowa i "wiadomości kryminalnych" podtrzymuje mit, iż więszą ilością gotówki dysponują tylko przestępcy - bo "zywkły człowiek" jej nie potrzebuje. 

Dysponowanie gotówką lub możliwością wejścia w szybkie jej posiadanie bywa konieczne w wielu biznesach - nawet tych pozornie mało ryzykownych. Np. biuro projektowe.

Gentleman nabywa nieruchomość, pozornie atrakcyjną (atrakcyjność wynika np. z lokalizacji) - a pozorność np. z braku możliwości uzsyskania pozwolenia na budowę. Nabywa ją za tak zwane psie pieniądze, czyli tanio. To, iż działka jest "do niczego" nie ma znaczenia, bo do etapu wystąpienia o pozwolenie na budowę w ogóle nie dojdzie. Ważne, iż ładnie wygląda.

Zleca projekt, który w połączeniu z nieruchomością nazywa inwestycją, bierze na to kredyt (pomińmy, jak go dostaje) - a autorom projektu nie płaci - co skutkuje tym, iż oni mu projektu nie wydają. Wtedy gentleman pozywa biuro projektowe, bo nie wydając projektu zawaliło mu inwestycję - i wnosi o wielomilionowe zabezpieczenie. Panowie architekci zjawiają się w poniedziałek rano w biurze i dostają maila o niezapłaconych ratach leasingowych. Dwonią do banku, potem do prawnika. Prawnik pyta, kiedy chcą przyjechać z pieniędzmi. Matka ma 20 tysięcy oszczędności, żona 300 zł w gotówce, brat nie pożyczy, bo od 7 lat nie utrzymują z nim znajomości. Ciągle za mało.

Pomysł na eliminację gotówki a obrotu nie jest nowy - to nie jest wymysł europejski, amerykański czy naszego ministra, nie wynika też z rozwoju instrumentów i możliwości technicznych - bo obowiązek regulowania wszystkich płatności firmowych z konta był w latach 50, w Polsce.

rola operacji przez konto bankowe jest zupelnie inna niz sobie to zwykli konsumenci wyobrażają i masz rację co do przestrzeni analizy danych  oraz co do organizowania zorganizowanych napaści na cudze mienie/majątki; to tak jak z danymi w skarbówce;- po pierwszym Pit z wykazanym milionowym zyskiem/obrotem rusza machina obejmująca - i tutaj każdy się dziwi - akcje sieciowych powiązań instytucjonalnych i osobistych/personalnych; sposoby koordynowania i ich miejsce zależą od tzw. biurka zarządzającego projektem - od sądu poczynając  a na biegłych sądowych kończąc, poprzez: policję, prokuratury i wszelkiej maści urzędy; efekt koordynacji widać jak dzień po dniu przychodzi urzędowa korespondencja: od wezwania na przesłuchanie do nakazów zapłaty w terminiie 7-dni zobowiązania a to, że zobowiązanie fikcyjne lub przedawnione? to nikogo nie interesuje; obrona w takich przypadkacj jest wielokroć niemożliwa w krótkim czasie bo nawet własny prawnik okazać się może prowadzącym do katastrofy [celowo lub z głupoty]

"najlepszy minister finansów roku 2020 w regionie Europy Środkowo-Wschodniej"

No nie! Ja myślał szczo budy nasz bat'ka Łukaszenka! Choroszo targowałsia i z Moskwu i z Berlinom. Czetwert' miliona wział do Chińczyka za bezdurno. To chyba nie budy musiał oddawać jemu ... 

Swoją drogą ostrą miał konkurencję Kościuski. Taki tłum tych ministrów w Europe śr-wsch, że aż dziw, że się załapał.

"ów ledwie minutowy filmik"

Nic tylko bić, ten tego, bitkoin, panie dzieju. Idzie nowe, cie choroba, idzie nowe.

Anonimowośc (a raczej jej brak) w przypadku transakcji kartą to jeno. Drugie, to konsekwencje w postaci podatku za darowiznę na cele kultu. Myśle, że i taki jest zamysł.

To czyste obciążenie dla systemu finansowego (i mówię to bez sarkazmu, on jest tak skonstruowany, że depozyty w gotówce to trucizna). Oczywiście, zawsze można je "zabić" inflacją, ale to ma swoje negatywne konsekwencje. Wyciągnięcie ich na rynek, dowolnym sposobem, ma same plusy. Nb.ci, którzy je trzymają robią to realnie na koszt "kredyciarzy", nie banku. Inaczej mówiąc - na każde odłożone do skarpety 1000PLN ktoś musiał wziąć kredyt.

Przejście na pieniądz elektroniczny pozwoli na pełną kontrolę obiegu i w razie potrzeby na obcięcie oszczędności ludności czyli po prostu kradzież. Te 220 mld mogą oczywiście zdeufraudować w pełni bo nikt tego nie będzie kontrolował. Ten proces trwa od lat a jego przejawem była afera z Arturem Andersenem ( firma audytorska która została oskarżona o pomoc w ukrywaniu długów oraz fałszowanie sprawozdań finansowych  w procesie dotyczącym upadku Enrona. Fałszowanie korupcja i zastraszanie. Wtedy pracownicy stracili nawet swoje środki emerytalne  ). Jeszcze 20  lat temu można było system trzymać w ryzach - dziś już nie. Oczywiście są inne "korzyści" dla banków jak zlikwidowanie kosztów obrotu gotówką czyli transport, ochrona, bankomaty itp.  Banki będą miały władzę absolutną. W dalszym etapie będzie można obcinać opornym możliwość zakupu chleba bez podania przyczyn - tak jak to się robi dziś z "niepoprawnymi" materiałami na youtube. Bez problemu będzie można wszczepić czipy. Science fiction - nie sądzę, to jest bliżej niż można by przypuszczać. Może to się jedynie rozwalić w konfrontacji z Chinami. 

To można zrobić w każdej chwili i terminal w kościele do tego nie jest potrzebny. Można, bo pieniądz ma pokrycie wyłącznie w długu. Ten skitrany w skarpecie też. Z faktu, że coś można zrobić nie wynika jednak, że to będzie zrobione, bo zawsze pozostaje pytanie: "Po co?". Liczenie na konfrontację z Chinami jako źródło nadziei jest też mało racjonalne. Konfrontacja zawsze oznacza mord, gwałt, rabunek. Zwłaszcza konfrontacja na własnym terytorium.

Tyle, że ja nie wierzę, że tak pozostanie