Niedzielne cudka z Beta-ogródka. Klematis.
makulektura.pl
Niedzielne cudka z Beta-ogródka.
Klematis.
Niedziela - dzień odpoczynku.
Nie będę więc pisał tekstów o książkach, bo one póki co jakoś łatwo i przyjemnie powstawać nie chcą.
Ale jest materia, która nie sprawia mi kłopotów i wypełnia najczystszą radością.
To jest ogród.
Ja tu go nazwałem beta-ogródkiem, ale to nie jest do końca prawda, bo jest to wspólne dzieło rodzinne. Żona ma wizję i koncepcję, a ja jestem wkopywaczem nowych okazów. Dzieci jak to dzieci – czasem jakiś drobny deszczyk przez ogród przeleci (no w takim znaczeniu, że jak już mają coś zrobić to najlepiej podlać).
Ja wiem po sobie, że zachwyt nad sadzeniem i podziwianiem tego, co wyrośnie nie pojawia się od razu i rzadko w dzieciństwie.
Jak o tym myślę, to zawsze przypomina mi się taka historia.
Całe lata temu córa sąsiadów wyszła za mąż. No a w związku z tym, do ichniejszego ogródka zaczął wychodzić zięć.
Pewnego dnia, chciał chyba zapunktować przed teściową, bo usłyszałem jego pełen zachwytu głos:
- Mamo, mama spojrzy jakie piękne kwiaty w ogrodzie rozkwitły.
A na to po chwili sąsiadka:
- Michaś, to są ziemniaki…
Dziś Michał, jest ojcem czworga dzieci i o roślinach wie dużo więcej. Właśnie został ziemianinem, bo kupił dużą działkę i buduje swoje siedlisko. Gorąco mu kibicuję.
Ale ten wpis to także efekt moich obserwacji, że wiele z pojawiających się na blogowisku osób zasiada w weekendy do komputera z czarnymi paznokciami ucioranymi przekopywaną ziemią. I to dla nich będą te niedzielne wpisy.
Ja myślę, że tak się wyrażają geny naszych przodków, ich zachwyt nad ziemią, czy to był zachwyt chłopa, szlachcica, czy ziemianina.
Te niedzielne wpisy będą dla wyrażenia radości, że hortensje rozbuchane, że róże bronią swych królewskich tytułów i że tulipanowiec, choć siedzi w ziemi od pięciu lat to i tak nie pochwalił się, żadnym kwiatkiem, i że maciejka przypomniała, że węch stępiony, to jednak jeszcze coś chwyta.
Tak trochę generalizując, to chodzi o to, przed czym przestrzega nas od czasu do czasu wielebne Mniszysko, żeby od tych codziennych tutaj demaskacji całkiem nie zgorzknieć.
Dziś, na dobry początek zachwyt nad klematisem.
Ten tutaj można pomylić z kwiatkiem ziemniaka, bo kolor jest w podobnych bladofioletowych odcieniach. Wyraźną różnicą jest jednak okazałość kwiatów.
Klematisy uwielbiają podpórki i coś, po czym mogą się wspinać, a taki kartofel, to jednak raczej nie. Ten ze zdjęcia wspina się po sąsiedzkim hibiskusie.
Aha jeszcze jedno. Rozsadzanie ziemniaków jest dużo prostsze. Natomiast powojniki tego nie cierpią. Raz próbowałem i wykończyłem najwspanialszy okaz.
A resztę treści o klematisach i o wyraźnych różnicach i małych podobieństwach z ziemniakiem, mam nadzieję przeczytać w komentarzach.
A żeby dzień święty uświęcić jeszcze jedną radością, to pochwalę się czymś, co leży od dwóch dni na moim biurku.
A wszystkim Nawigatorom raz jeszcze życzę. Zachwytów nad ziemią, radości z tego co rodzi i to momentami takiej wręcz dziecięcej – najszczerszej…
tagi: klematis ogród
![]() |
betacool |
25 czerwca 2017 10:36 |
Komentarze:
![]() |
tadman @betacool |
25 czerwca 2017 11:03 |
"- opowiada nam historie ze swojego życia,"
:) Nie wiem dlaczego, ale dzieciaki lubią takie historie; moje najbardziej lubiły gdy opowiadałem co mi się wydarzyło kiedy byłem mały, później historyjki o gadających i czujących przedmiotach, następnie o smokach obżerających się zupą ogórkową, a później cała reszta.
![]() |
betacool @betacool |
25 czerwca 2017 11:45 |
Te historie o zupie i smokach, to jak mniemam, przy karmieniu pociech ogórkową ...
![]() |
maria-ciszewska @betacool |
25 czerwca 2017 12:28 |
Piękny ten powojnik :)
![]() |
krzysztof-osiejuk @betacool |
25 czerwca 2017 12:42 |
Żebyś nie myślał, że nie czytam, popraw koniecznie "letkurę". To jest zbyt wysoki poziom na choćby drobne literówki.
Uściski,
K.
![]() |
betacool @krzysztof-osiejuk 25 czerwca 2017 12:42 |
25 czerwca 2017 13:07 |
Poprawiłem. Dzięki. A teraz lecę na wycieczkę do Lanckorony, żeby wydłużyć w przyszłym roku listę dobrego tatusiostwa.
![]() |
jestnadzieja @betacool 25 czerwca 2017 13:07 |
25 czerwca 2017 15:11 |
Pieknie:) Gratulacje i milej wycieczki po Lanckoronie.
Marzenie o wlasnym ogrodzie pojawia sie wraz z uplywem czasu. Moze uda sie zrealizowac.
Piosenka nostalgiczna:
https://www.youtube.com/watch?v=b0n8ikhKasI
![]() |
jolanta-gancarz @betacool |
25 czerwca 2017 19:11 |
Piękny tekst, piękny klematis, ale najpiekniejsza ta lista zasług tatusia;-)))
A co do tulipanowca, to pewnie jak z moją magnolią: musiał to byćokaz hodowany z nasion (szkółki czasem tak robią) i wtedy nawet do 8 lat trzeba poczekać na kwiaty. Ale cóż to jest wobec wieczności?!
ps
Wysłałam na adres z wizytówki maila z linkiem do pewnych map, ale na wszelki wypadek wkleję go też na tutejszą pocztę.
![]() |
chlor @betacool |
25 czerwca 2017 19:17 |
Próby ogrodnictwa najlepiej zacząć od czegoś prostego, co samo rośnie bez żadnych zabiegów. Na początek np rdest sachaliński, jaskółcze ziele, nawłoć.
![]() |
Magazynier @jolanta-gancarz 25 czerwca 2017 19:11 |
25 czerwca 2017 19:32 |
Zgadzam się z moim przedmówcą. Litania o tatusiu to extra hit.
Za to ja panu powiem inną historię, żwycem z działki moich św. pamięci dziadków, zresztą kresowian zamieszkałych na Mazurach. Posłali mnie żebym wypielił jakąś grządkę. Pieliłem aż się kurzyło. Dziadek przyszedł, popatrzył, złapał się za głowę. "Toć czosnek wypieliłeś". "Czosnek? A gdzie on był?". "Toć tu. Dopiero wschodził. Masz ci los, profesorski synek". "Ojej. Tak mi przykro. To ja go zasadzę na nowo". "Dobrze już dobrze, sam zasadzę". Mój tata się o tym dowiedział. Za parę dni jego posłali po szczypiorek i żeby dać mi przykład zobowiązał się: "To teraz ja ci pokarzę jak się pieli". Dziadek przychodzi, patrzy: "No masz. Drugi taki. Toć czosnek wypieliłeś". "Czosnek? A gdzie on był?". "Toć tu przecież. Masz ci los, profesor z miasta". "A ja myślałem że to chwasty jakieś." "Dobrze już dobrze, sam go zasadzę".
Od tej pory wolno nam było pielić tylko widzialne z wysokości chwasty.
![]() |
tadman @jolanta-gancarz 25 czerwca 2017 19:11 |
25 czerwca 2017 19:37 |
Nie kwitnie, bo betacool uważa, że to tulipanowiec, a to pewnie jest katalpa i się wnerwiła. :)
![]() |
tadman @chlor 25 czerwca 2017 19:17 |
25 czerwca 2017 19:43 |
Prowokator. Z wyplenieniem nawłoci można sobie jeszcze jakoś poradzić, ale z rdestowcem sachalińskim to sprawa prawie beznadziejna, no chyba że napalm.
![]() |
chlor @betacool |
25 czerwca 2017 20:11 |
Zaraz napalm. Nasadzić podagrycznika, to on wykończy rdest. Potem sprawdzić w internecie jak zwalczyć podagrycznik.
![]() |
betacool @jolanta-gancarz 25 czerwca 2017 19:11 |
25 czerwca 2017 20:29 |
Potrójne dzięki.
![]() |
Magazynier @chlor 25 czerwca 2017 20:11 |
25 czerwca 2017 20:37 |
Napalmem?
![]() |
betacool @betacool |
25 czerwca 2017 20:58 |
Może ja kiedyś zaproszę chlora i magazyniera do tego ogródka, ale warunek jest jeden. Obie ręce macie zajęte. W jednej piwo, w drugiej szklanka. Rdest i napalmy zostawcie na jakieś lokalne socjalizmy.
![]() |
Magazynier @betacool 25 czerwca 2017 20:58 |
25 czerwca 2017 22:17 |
Mnie lepiej dać siekierę i drzewo do rąbania. Gdzieś na stronie. Dużo drzewa. Będziecie mnie mieli z głowy. Uwielbiam ten sport.
Albo kosę i trawnik. W listopadzie natomiast mogę przekopać ogródek. Byle nie było nic do pielenia.
![]() |
betacool @betacool |
25 czerwca 2017 23:02 |
Wiemy wiemy, bo jak masz coś do pielnia, to równie dobrze mógłbyś wytyczać szlak autostrad przez amazońską dżunglę. ..
|
KOSSOBOR @betacool 25 czerwca 2017 23:02 |
26 czerwca 2017 11:42 |
Ach, ogrody... Cudowny temat!
Rewanżuję się zatem:
![]() |
jolanta-gancarz @tadman 25 czerwca 2017 19:43 |
26 czerwca 2017 11:52 |
Obawiam się, że nawet napalm nie pomoże, bo to dziadostwo ma podziemne pędy i korzenie grubości ramienia Pudziana. Zdrewniałe i pokryte korą! Żaden podagrycznik nie ma do nich "wstanu". Można ewentualnie pomyśleć, jak ten pseudobambus zagospodarować. Na przykład na rękodzieło: http://quinox.net/?rdestowiec,56#.WVDWpbjjZFs
Albo na surowiec energetyczny (biomasę): http://www.biomasa.org/index.php?d=artykul&kat=57&art=52 (wiedza podstawowa)
http://www.ios.edu.pl/pol/pliki/nr40/nr40_48.pdf (wersja dla zaawansowanych)
A co do katalpy, to ona jednak kwitnie, tylko mało efektownie. Ale potem ma długie, ozdobne strąki;-)))
![]() |
betacool @KOSSOBOR 26 czerwca 2017 11:42 |
26 czerwca 2017 14:16 |
I o toc chodzi. Chwalmy się.
![]() |
betacool @KOSSOBOR 26 czerwca 2017 11:42 |
26 czerwca 2017 15:49 |
I o to chodzi. Chwalmy się.
|
KOSSOBOR @betacool 26 czerwca 2017 15:49 |
26 czerwca 2017 23:08 |
A co mi tam... ;)