Pierwszy dzień niepodległości, czyli Rotschild dzwoni do naczelnego
makulektura.pl
Makulektura nr 48 cz.2
Pierwszy dzień niepodległości, czyli Rotschild dzwoni do naczelnego
Dr Stefan Janicki, Kanadyjski syndykat sprzedaży pszenicy (Canadian „Wheat Pool”), Naukowy Instytut Emigracyjny, Warszawa 1930
- Halo, tu redakcja gazety „Godzina Polski” Maurycy Sachs przy aparacie, w czym mogę pomóc?
- A Moryc, dobrze że ciebie słyszę, tu Rotschild.
- O jakże się cieszę szanowny panie Rotschild…
- A z czego ty się Moryc cieszysz, kiedy jeszcze nie wiesz z czego mógłbyś się cieszyć. Słuchaj Moryc, ta twoja gazeta, ta „Godzina Polski”, czy ktoś ją czyta?
- Panie Roszchild, dużo Żydów ją czyta, ale ona nie jest moja.
- A Polacy czytają?
- Jakoś nie specjalnie. Narzekają że to niemiecka gazeta i nazwę przekręcają, że to niby gadzina, a nie godzina…
- Oj to niedobrze Moryc, to bardzo niedobrze. To trzeba szybko zmienić.
- To my pomyślimy panie Rotschild i pod koniec miesiąca w imieniu redakcji zaproponuję nową nazwę.
- Moryc! Jaki koniec miesiąca! Dziś 11-ty! To ja w kilka dni mogę wojnę zakończyć, a ty mnie tutaj do końca miesiąca oczekiwać każesz!
- Ależ szanowny panie Rotschild, ja panu nie śmiem kazać oczekiwania, ale jak to tak zmieniać nazwę gazety, kiedy ona jest państwowa, to znaczy niemiecka, to znaczy płacona z Berlina –plątał się coraz bardziej zmieszany Sachs.
- Oj Moryc, Moryc, czyż ja bym do ciebie dzwonił w sprawie cudzej gazety. Od jutra ona twoja będzie.
- Ale jak to, szanowny Panie od jutra, przecież to trzeba jakoś legalnie, oficjalnie…
- Moryc, ty mnie nie przerywaj, tylko słuchaj uważnie co do ciebie mówię, bo czas mój za drogi, żeby dwa razy tłumaczyć. Gazeta od jutra jest twoja - powiedział dobitnie Rotschild kładąc przezornie nieco mocniejszy akcent na słowa „od jutra” - Ot takie zawłaszczenie - dodał.
- Oj tylko nie zawłaszczenie! To źle się kojarzy, szanowny panie Roschild… Może uwłaszczenie?
- Ty mnie tu Moryc nie poprawiaj. Lepiej mów jak gazetę nazwiesz od jutra. „Polska” ma być w nazwie, bo to dla Polaków magazyn, tylko żeby z gadziną się nie wierszowało.
- To może „Głos Polski”? – głos się z gadziną nie rymuje – zaznaczył rezolutnie Sachs.
- A z czym się rymuje?
- Stos…, kłos…
- Brawo Moryc, dobrze się rymuje! Stos powiadasz, taki z ogniem wielkim. Tak jak należy! Ten jutrzejszy numer, Moryc to ma być prima sort, żeby go i Żydzi i Polacy chcieli czytać i żeby wszyscy wiedzieli, że mają niepodległość, ale żeby nie zapomnieli, że jakby coś poszło nie tak, to ja im na uwolnionych tyłkach taką rewolucję urządzę, że słomę zamiast zboża żreć będą… Bardzo dobrze, bardzo dobrze Moryc, żeś ty o tym zbożu, o tym kłosie powiedział. Inaczej zrobimy. Ty im jutro napisz, że głodu nie będzie… ale to na drugiej stronie, a na pierwszej stronie o Piłsudskim, o nim dużo, ale i o Libknechcie trochę i o automobilach z czerwonymi sztandarami jeżdżącymi po Berlinie, tak żeby bać się mieli czego…
- Tak, tak notuję, będzie Pan zadowolony Panie Rotschild…
- Ot widzisz Moryc, to ty teraz już wiesz, z czego ty się cieszyłeś mnie słysząc. On – ten Piłsudski od jutra będzie naczelnik, a ty będziesz naczelny. Taka będzie ta wasza niepodległość – prima naczelny sort!
***
Pora chyba sięgnąć po pierwsze wydania „Głosu Polski”.
http://bc.wimbp.lodz.pl/dlibra/publication/33484?tab=1
Pod załączonym linkiem mogą poczytać Państwo dzienne i wieczorne wydanie „Głosu Polskiego” z 12 listopada 1918 roku.
Trafiłem na te teksty zupełnie przypadkowo poszukując materiałów na temat pewnego sekciarskiego mordu (o którymś kiedyś pewnie napiszę obszerniej). W wydaniu porannym opisywane są narady w magistracie, tworzenie policji, przejęcie poczty. O przejmowaniu prasy, „Głos” nie wspomniał nic. A przecież 12 listopada 1918 roku był dniem zmiany prasowego szyldu, ale nie koniecznie osób kierujących. Wydawcą nowego dziennika został Marceli Sachs, ale że był współpracownikiem i redagował „Godzinę Polski” zwaną przez Polaków „Gadziną Polską”, wolał nie ujawniać personaliów. Z jego osobą wiąże się konflikt między „Głosem Polskim”, a innymi łódzkimi gazetami. Oskarżały one bowiem Sachsa o kolaborację z okupantem i bezprawne zajęcie redakcji i drukarni, czyli o bezprawne przywłaszczenie mienia państwowego. Sprawa ciągnęła się przez długie lata. Rząd powołał kuratorów majątku w osobach Aleksego Rżewskiego i Kazimierza Pużaka. Byli to oczywiście socjaliści pełną gębą, a Sachs jeszcze przed I wojną światową współpracował z czasopismami wydawanymi przez SDKPiL oraz PPS-Lewicę. Kuratela Pużaka i Rżewskiego skończyła się tym, że nakazano Sachsowi wpłacenie pewnej kwoty na rzecz państwa. Dzięki temu Sachs mógł nadal wydawać gazetę. Jedyne co wiemy o wpłaconej kwocie to fakt, że była „pewna”.
Sachs był wydawcą i redaktorem naczelnym gazet „Głos”, „Głos Polski”, „Goniec Wieczorny Ilustrowany”, „Kurier Czerwony”, współpracował z czasopismami „Echa Płockie”, „Gazeta Lubelska” i „Ziarno”. Ten Płock był chyba Mekką polskiego socjalizmu, bo którego biogramu bym nie czytał, to nazwa tego miasteczka znajdzie się w nim na bank. Jak widzimy w życiorysie Sachsa pojawia się też tytuł „Ziarno”, a jak ziarno to znaczy, że na zbożach musiał się Maurycy znać.
Pewnie dlatego już 12 listopada 1918 roku na drugiej stronie „Głosu Polskiego” znajdziemy obszerny artykuł p.t. „Głodu nie będzie. Nadmiar pszenicy na rynkach wszechświatowych”. Oto cytat z tego artykułu:
„Na ryku wszechświatowym mamy przykłady, wskazujące jasno, że pszenicy większe nagromadzają się zapasy, aniżeli w pierwszych latach wojny przypuszczać było można. Nie zapomnieliśmy jeszcze głoszonego hasła, że w pierwszych latach po wojnie nastąpią w całym świecie lata głodu. A tymczasem dzisiaj przedstawia się ta sprawa tak, że zapasów pszenicy jest nadmiar. Wytłumaczenie tego objawu jest proste. Długie trwanie wojny i coraz większy brak statków do przewozu zapasów z odległych krajów produkujących, a co za tem idzie ograniczenie konsumpcji w neutralnych i wojujących państwach europejskich zmuszały te kraje do gromadzenie zapasów, które przybrały takie rozmiary, jakich jeszcze nie było w historii handlu. Przede wszystkiem Australja ma zapasy 6 miljonów ton gotowej do wywozu pszenicy, do których przyłączy się jeszcze tegoroczne żniwo. Co zaś taki zapas znaczy, zrozumiemy uprzytomniając sobie, że największy dotychczas zbiór pszenicy w Niemczech wynosił ogółem 4 i pół miliona ton”.
Potem dowiadujemy się, że zapasy liczone w milionach ton mają także Indie, Argentyna, Kanada, Stany Zjednoczone i że jest tego co najmniej 25 milionów ton, a zapasy jeszcze się powiększą, bo Europa konsumowała przed wojną 14-16 milionów ton rocznie.
No dobrze zapytacie, ale gdzie tu zarobek. Przecież widać jak na dłoni, że ten kto ma zboże, ten ma wielki problem, bo ceny będą spadać. Macie oczywiście rację tyle, że z książeczki którą wkrótce omówię dowiemy się z jakiego pułapu owe ceny spadały…
Pojawiają się tu jednak i inne ciekawe kwestie, które można by zacząć tropić. Wszak jeśli jakiegoś towaru brakuje, to jego cena idzie w górę. A czego brakowało w tym momencie? Statków, czyli frachtu. Jak myślicie, czy pan Rotschild był już na taką ewentualność przygotowany???
I kwestia ostatnia ale nie najmniej ważna, co ów artykuł mówił polskim ziemianom? Moim zdaniem przekaz był prosty – ziemia to ciężar, którego nie uniesiecie. Ceny będą spadać do poziomu, który „niewidzialna ręka rynku” uzna za odpowiedni. Ceny będą tak niskie, że rozstając się wkrótce ze swoimi wielkimi areałami nie będziecie nawet zanadto płakać, a reformę rolną przełkniecie łatwo. Nie będziecie, drodzy ziemianie mieć kapitałów na rozruch wielkich upraw, więc część z was sięgnie po kredyty, a potem okaże się, że jak byście nie kombinowali wielkopowierzchniowa gospodarka rolna na pewno się wam nie opłaci.
Tych niezwykle ciekawych artykułów opisujących realia pierwszego dnia niepodległości jest dużo więcej. Nie będę tu przytaczał relacji z rewolucyjnych drżeń w Berlinie (możecie zajrzeć sami), ale zerknijmy na artykulik p.t. „Co gubernator austrjacki wywiózł z Belgradu? Ale mu wszystko odebrali Słowianie południowi”
Już tytuł mówi, że południowi Słowianie będą odbierać wszystko, co uznają że im się należy i będą to robić kosztem Austrii.
Gubernator był bowiem w świetle artykułu, zwykłym cesarskim złodziejem, który okradł małą biedną Serbię. A co ukradł paskudny gubernator. Otóż ponoć było to 10 000 wołów, 10 000 świń, 4000 owiec, 15 wagonów wina, 400 wagonów powideł (?!) i 16 milionów koron w gotówce.
Na szczęście cały transport wpadł w ręce rady narodowej południowosłowiańskiej i ohydna kradzież nie doszła do skutku. „Tak wyglądają epilogi „wojny obronnej” Austro-Węgier” – kończy autor artykułu.
Prorok jakiś czy co? Rzeczywiście to był epilog cesarstwa Austro-Wegier. Był to jednocześnie prolog naszej niepodległości. Niepodległości prima naczelnego sortu oczywiście!
A tu pszeniczny biały lekko sponiewierany kruk - książka, której przyjrzymy się dokładniej w kolejnym wpisie. Zapraszam.
https://allegro.pl/uzytkownik/makulekturapl?order=m
„Głos Polski” przez kolejne 10 lat odnosił sukcesy (które się w dość ciekawych okolicznościach nagle skończyły). „Głos” skupiał kwiat łódzkiego i warszawskiego dziennikarstwa. Podobno jego najwierniejszymi czytelnikami była spolonizowana inteligencja żydowska…
tagi:
![]() |
betacool |
27 października 2018 12:52 |
Komentarze:
![]() |
edzio @betacool |
27 października 2018 15:15 |
Wlasciwie to jest gotowy zarys scenariusza do filmu "Sto lat Niepodleglosci - jak to sie zaczelo". Dziekuje za felieton.
![]() |
betacool @edzio 27 października 2018 15:15 |
27 października 2018 15:17 |
Bardzo proszę, choć gdyby zmienić daty, imiona i nazwiska to mam wrażenie, że moglibyśmy film dużo bardziej współczesny nakręcić.
![]() |
Krzysztof5 @betacool |
27 października 2018 15:57 |
100
Nie zaznasz, Polsko, spokoju
https://www.youtube.com/watch?time_continue=2&v=lPgwsqjLn2A
Męczy mnie niejasne przeczucie powtórki z "pogromu kieleckiego". Oceńcie sami, czy to się nie trzyma kupy:R.A.Z
![]() |
betacool @betacool |
27 października 2018 16:25 |
Proroctwa pana Grzegorza mają już kilka lat...
Myślę, że pewne scenariusze poszły w kąt po wyborze Trumpa na prezydenta. Proszę zauważyć, że to po Stanach krążą dzisiaj bombowe pakuneczki adresowane na demokratów, a nie po faszystowskiej Polsce.
![]() |
Krzysztof5 @Krzysztof5 27 października 2018 15:57 |
27 października 2018 16:32 |
no to zyczmy sobie spokojnych snow
![]() |
pink-panther @betacool |
27 października 2018 16:42 |
Piękna notka, realia historyczne dość koszmarne. I oczywiście w żadnym programie szkolnym tego nie ma. Wielkie dzięki.
![]() |
betacool @pink-panther 27 października 2018 16:42 |
27 października 2018 16:57 |
Ojtamojtam. Niepodległość prima naczelnego sortu jest w programie na pewno.
Dzięki.
![]() |
ewa-rembikowska @betacool |
27 października 2018 19:39 |
No proszę a tu w Europie ludzie z głodu umierali, hiszpanka szalała, ale widać biznes plan wymagał realizacji twardego scenariusza.
![]() |
maria-ciszewska @betacool |
27 października 2018 20:10 |
A mnie się skojarzyło, jak Mieczysław Jałowiecki tuż po wojnie odbierał amerykańskie zboże - tysiące ton - dla głodnych Polaków. Tylko nie pamiętam, czy to był dar, czy pożyczka...
![]() |
betacool @maria-ciszewska 27 października 2018 20:10 |
27 października 2018 20:30 |
O ile pamiętam to to był taki dziwny dar, za który trzeba było zapłacić.
Dar o tyle cenny, że wiele państw nie wierzyło w możliwość zwrotu. Stany o dziwo miały tę wiarę.
O tych darach i pożyczkach też są ciekawe książki. Mam nadzieję, że kiedyś i po nie sięgnę.
![]() |
maria-ciszewska @betacool 27 października 2018 20:30 |
27 października 2018 20:40 |
Czy nas to dziwi? To nie była wiara, towarzysz Rotszyld wiedział.
![]() |
betacool @maria-ciszewska 27 października 2018 20:40 |
27 października 2018 21:59 |
Wydaje mi się, że większość osób, które tu zaglądają zdają sobie sprawę, że zawsze byli ludzie, którzy wiedzieli więcej. Zaglądając w przeszłość i znając historię taką jak się potoczyła możemy się przekonać, czy ówcześni ludzie mogli się domyślać co w ich czeka.
I z perspektywy lat widać wyraźnie, że wiele rzeczy było jasnych. Austro-Węgry miały się rozsypać, południowi Słowianie sięgać po to, co uznali za stosowne, ziemiaństwo miało wybór albo od ziemi, albo do ziemi. A jako lokalni stróże oddelegowani do tego zostali naczelnik i naczelny.
Poza wszystkim wiemy, że ludzkie scenariusze to jednak nie wszystko, co tym światem powoduje.
![]() |
Magazynier @betacool |
27 października 2018 22:23 |
Rotszyld - ojciec polskiej niepodległości, no powiedzmy wujek. Toż to są Księgi nowe pielgrzymstwa polskiego. Co za niewdzięczność, czarna niewdzięczność za takie dobrodziejstwo ze strony tych polskich antysemitów. Te 400 mld za mienie żydowskie to pryszcz wobec takiego cargo. I jaka skromność, do tej pory żyjemy w błogiej nieświadomości, kto nas uratował przed głodem. Nic tylko obrzezać się i wyskrobać te 500 mld z budżetu. Albo zadłużyć się do tysięcznego pokolenia.
Oprócz tego świetny dialog. I ten fragment super: "I kwestia ostatnia ale nie najmniej ważna, co ów artykuł mówił polskim ziemianom? Moim zdaniem przekaz był prosty – ziemia to ciężar, którego nie uniesiecie. Ceny będą spadać do poziomu, który „niewidzialna ręka rynku” uzna za odpowiedni. Ceny będą tak niskie, że rozstając się wkrótce ze swoimi wielkimi areałami nie będziecie nawet zanadto płakać, a reformę rolną przełkniecie łatwo. Nie będziecie, drodzy ziemianie mieć kapitałów na rozruch wielkich upraw, więc część z was sięgnie po kredyty, a potem okaże się, że jak byście nie kombinowali wielkopowierzchniowa gospodarka rolna na pewno się wam nie opłaci."
![]() |
DYNAQ @betacool 27 października 2018 16:25 |
27 października 2018 23:23 |
Po dzisiejszej strzelaninie w synagodze w Pittsburgu rozmawiałem z kolegą ze stanów.Powiedział że żadna agencja w żadnym newsie nie użyła słowa ''antysemityzm''...czyli ,co robić żeby nie być nazwanym antysemitą.
![]() |
Magazynier @DYNAQ 27 października 2018 23:23 |
28 października 2018 11:12 |
Nie strzelać do Żydów zwłaszcza w szabat w synagodze. Bo jednak antysemityzm jest użyty w newsie NY Times co najmniej 2 razy:
https://www.nytimes.com/2018/10/27/us/active-shooter-pittsburgh-synagogue-shooting.html
"PITTSBURGH — Armed with an AR-15-style assault rifle and at least three handguns, a man shouting anti-Semitic slurs opened fire inside a Pittsburgh synagogue Saturday morning, killing at least 11 congregants and wounding four police officers and two others, the authorities said.
In a rampage described as among the deadliest against the Jewish community in the United States, the assailant stormed into the Tree of Life Congregation,"
Musi że Żydzi czują się zagrożonymi. Być może są jakieś oznaki dystansu ze strony Trumpa albo kogoś z wojskowych.
![]() |
pink-panther @Magazynier 27 października 2018 22:23 |
28 października 2018 11:50 |
No powiedzmy, ojczym:)))
![]() |
pink-panther @Magazynier 28 października 2018 11:12 |
28 października 2018 11:56 |
Wg Der Onet i wg Salon24.pl do synagogi w Pittsburgu (pas rdzy, miasto wyludnione do 50%) - wtargnął 46 letni Robert Bowers z czterema sztukami broni i okrzykiem:"..wszyscy Żydzi muszą zginąć" i zaczął strzelać. Ten okrzyk to nie była "antysemicka obelga" tylko coś w rodzaju "okrzyku bojowego" czy "hasła politycznego" tego człowieka. On podobno był aktywny w mediach społecznościowych i tam się jakoby posługiwał różnymi "antysemickimi wypowiedziami". Nie cytują, jakimi.
![]() |
betacool @pink-panther 28 października 2018 11:56 |
28 października 2018 12:50 |
Trochę w nawiązaniu do komentarze Krzysztofa5, to i ten Pitsburg i wybuchowe paczki świadczą o tym, że faszyzm w Polsce zszedł na nieco dalszy plan.
![]() |
betacool @pink-panther 28 października 2018 11:56 |
28 października 2018 12:55 |
Chwilę pogrzebałem. Tam dzisiaj mieszka mniej osób niż w roku 1900!
![]() |
Paris @betacool 28 października 2018 12:50 |
28 października 2018 22:33 |
Kapitalny wpis, Panie Betacool...
... taki jak dawniej... taki z ikra... bardzo lubie takie Pana wpisy !!!
A w nawiazaniu do tych detych "wypadkow pittsburskich"... to dzisiaj we francuskim telewizorze, przez caly dzien - baaardzo wielka krytyka tego starego knura i degenerata, globalnego "filantropa" i spekulanta Georges'a Soros'a... ale to naprawde wielka... duzo mowiono o jego udziale w exporcie "emigrantow i uchodzcow" do Europy od 2015 roku...
... tak jest "faszyzm w Polsce" zszedl zdecydowanie na dalszy plan !!!
Czekam na kolejna notke, rownie mocno trzymajaca w napieciu... i super komentarze do niej.
![]() |
valser @DYNAQ 27 października 2018 23:23 |
28 października 2018 22:48 |
Bo to byly tylko takie biznesowe negocjacje.
![]() |
ainolatak @betacool |
31 października 2018 17:54 |
No no, tyle w jednym oszczędnym dialogu i wpisie! Te gazety to wspaniałe źródło informacji :) O Gadzinie Polski czyta się jak o GW w latach świetności…. dobrze redagowana, co przyczyniło się do sukcesu wydawniczego i dużej poczytności (głównie dzięki świetnemu kolportażowi i dużej ilości informacji). Tylko konkurencja na rynku była większa, więc Głos Polski szybciej został znokautowany ;)
Tak a propos zwiększenia potencjału tego czym trzeba było przewieźć choćby zboże i cukier. Oprócz zarekwirowania niemieckich łajb i łajb armatorów, którzy byli im przychylni, to pełną parą ruszyła budowa. Cudne jest to wyjaśnienie sekretarza marynarki, dlaczego USA tak ogromny program okrętowy realizowali: nie dlatego, by pragnęły zapanować nad małymi narodami, lecz przeciwnie, by zarówno wielkim, jak i małym zapewnić równomierną swobodę mórz i przyczynić się do roztoczenia nad światem straży”. To jest definicja tzw. globalizmu opiekuńczego….
Jak widać w tekście artykułu z GP z 28 listopada 1918 roku, zarekwirowane okręty będą wykorzystywane przez Stany tak długo, aż nie złagodzą powojennego ssania żywnościowego w Europie i Rosji co potrwa dość długo.
I czekam na niepodległościowo-zbożowy finał!
![]() |
stanislaw-orda @betacool 27 października 2018 16:25 |
31 października 2018 18:27 |
Czy demokraci nie mogli wynąjąć nadawcy?
![]() |
ainolatak @ewa-rembikowska 27 października 2018 19:39 |
31 października 2018 18:32 |
w tym biznes planie jeszcze przed 1916 tym zakładało się, że tego roku zbiory będą słabe...
i takie informacje wrzucało w eter
![]() |
betacool @stanislaw-orda 31 października 2018 18:27 |
1 listopada 2018 12:37 |
Pisząc ten komentarz miałem nadzieję, że każdy zada sobie to pytanie.
![]() |
betacool @ainolatak 31 października 2018 17:54 |
1 listopada 2018 12:39 |
Jak setna rocznica, to finał z fajerwerkami, albo przynajmniej porządnym stosem...
![]() |
betacool @ainolatak 31 października 2018 17:54 |
1 listopada 2018 12:57 |
Jak widać, łapa była położona na frachcie jedynie dla dobra głodującej Europy.
Wzruszające.
Bardzo ciekawe są te stare gazety, cieszę się że w nie zajrzałaś.
![]() |
Magazynier @pink-panther 28 października 2018 11:56 |
1 listopada 2018 14:36 |
Jak ten co mu dosypywał co nieco do piwa, miał zlecenie na antysemityzm, to na wypowiedzi antysemickie wystarczyło, że ten stuknięty strzelec kilka razy użył słówka "Jew, Jews, Jewish".
![]() |
Magazynier @pink-panther 28 października 2018 11:50 |
1 listopada 2018 14:38 |
Owszem Ojczym, ale "bardzo tkliwy i troskliwy".
![]() |
Magazynier @betacool 1 listopada 2018 12:37 |
1 listopada 2018 14:44 |
Ale o jakich wy demokratach mówicie? O Kołłątaju, Poniatowskim, Pużaku, Roosvelcie, Willsonie i Hammerlingu?
No tak, być może nie da się już przywrócić staropolskiego znaczenia demokracji. No niech będzie że to demokraci. A zatem spraw, Panie, aby szlag trafił tę demokrację.