-

betacool

Wszystkie groby prowadzą do Rzymu

makulektura.pl

Makulektura nr 59 cz. 2

 

Wszystkie groby prowadzą do Rzymu

 

Niniejszy tekst dedykuję ojcu Wincentemu – „Mniszysku”

 

Edward Alfred Mierzwa: Anglia a Polska w okresie rewolucji purytańskiej i restauracji, Naukowe Wydawnictwo Piotrkowskie, Piotrków Trybunalski 2001, s.338, nakład 400 egzemplarzy

 

Angielski dyplomata, którego we wcześniejszym wpisie nazwałem „stambulskim łącznikiem”, w obficie cytowanym przez Edwarda Mierzwę dokumencie poddawał królowi pod rozwagę trzy bardzo konkretne wskazówki prowadzące do budowy imperium. Postulował on dbałość o pokój polsko-turecki i aktywną politykę pośród nacji wyznających prawosławie. Trzecim filarem miała być współpraca z Tatarami i korsarzami, których głównych zadaniem było pozyskiwanie i rozprowadzanie niewolników do angielskich dominiów. Tak miał być budowany „nowy Rzym” – nowe imperium.

Dokument ten zawierał także 5 uszczegółowień. Pierwsze z nich dotyczyło angielskich pokojowych mediacji między królem Polski a sułtanem. W drugim „sułtański łącznik” twierdził, że udana polsko-turecka mediacja mogłaby pomóc w uzyskaniu podobnej pozycji w razie ewentualnego przyszłego konfliktu Turcji z Niemcami lub Republiką Wenecką. Punkt trzeci był konsekwencją drugiego. Umocnienie pozycji na dworze otomańskim uczyniłoby króla Anglii i jego następców „arbitrem wojny i pokoju”. Punkt czwarty dotyczył polityki francuskiej, która była nastawiona na kreowanie konfliktów i próby wzniecania wojen mogących zaszkodzić Habsburgom. „Stambulski łącznik” pisze, że król mógłby być choć od czasu do czasu sprzeciwić się agresywnej polityce francuskiej i optować za utrzymaniem pokoju w regionie. Konfrontacyjna polityka Francuzów, wcześniej czy później miała okryć ich hańbą, a wtedy na sułtańskim dworze wzrosną wpływy Anglii. Piąty punkt mówił o wielkich korzyściach płynących z mediacji, które mogą się okazać dobrym sposobem na „pozyskanie Patriarchy Konstantynopola, prowincji Mołdawii i Wołoszczyzny, narodu greckiego (wyznawców prawosławia) i Króla Tatarskiego”.

Z naszego (nazwijmy go umownie „polskim”) punktu widzenia, ważnymi wydają się punkt pierwszy i piąty, ale moim zdaniem najbardziej powinno nam zapaść w pamięć sformułowanie: „arbiter wojny i pokoju”.

Już teraz widzimy, że boisko do sędziowania wyznaczone dla arbitra było wielkie - Polska, Turcja, Niemcy, Wenecja, Francja, Tatarzy, piraci … Jednak zanim dokładniej rzucimy okiem na najbardziej interesujący nas fragment rozgrywki, warto przyjrzeć się dokładnie jednej z tabel zamieszczonej w książce Edwarda Mierzwy. Jest ona bardzo wymowna, ale przy okazji trochę zadziwia.

Pokazuje ona dramatyczne zmiany, które zaszły w handlu bałtyckim od lat 30-tych do końca 80-tych XVII wieku. Widoczny jest spadek ilości statków angielskich zawijających do Gdańska i skokowy wzrost ich wizyt w Rydze, Narwi i Sztokholmie. Dziwi 40 letnia dziura w tym zestawieniu. Edward Mierzwa istnienia tej wyrwy żadnym wyjaśnieniem nie tłumaczy. Na szczęście z opisów zawartych w książce możemy sobie w jakiś sposób tą informacyjną białą dziurę pokryć choćby próbą jakiegoś fabularnego szkicu.

I w tym wypadku książka Edwarda Mierzwy okazuje się bezcenna. Oto w 1669 roku w Warszawie pojawia się Peter Wyche. Jest on angielskim dyplomatą z korzeniami wyrastającymi ze Stambułu (jego ojciec był tam ambasadorem). Celem jego międzynarodowej misji było „zabezpieczenie przywilejów kupiectwa angielskiego w Szwecji, Moskwie i Polsce”. Wyche odwiedził najpierw Moskwę, potem Sztokholm, a na końcu zjawił się w Warszawie. Wizyta w Moskwie musiała być dla młodego Anglika niezłym wstrząsem, bowiem w listach do wielkiego kanclerza Szwecji pisał o mieszkańcach Moskwy, że są „dzikimi barbarzyńcami znanymi z fałszywego usposobienia”, rozwodził się także nad ich „przebiegłością, fałszywą i despotyczną naturą i zabobonną ignorancją”.

Okazuje się, że te jakże przyjemnie brzmiące w naszych polskich uszach uwagi, miały także swe polityczne konsekwencje. Angielski dyplomata realizował bowiem plan zawiązania sojuszu polsko-szwedzkiego przeciwko Moskwie. Słał listy do kanclerza Szwecji, trafnie oceniając, że plan potrzebuje zapewnienia biernej przychylności Stambułu. Pomysł młodego dyplomaty miał początkowo wsparcie Londynu, które w miarę upływu czasu słabło. Anglicy doszli do wniosku, że silny sojusz polsko-szwedzki jest obarczony dużym ryzykiem, bowiem w świeżej pamięci wyspiarzy majaczyła zafundowana im przez Skandynawów podwyżka cła (z 3 na 23-24%). Polacy pamiętali natomiast doskonale potop. Szwedzi byli postrzegani jako łupieżcy i krwiożerczy heretycy. Wydaje się, że aktywność Anglika mogła ułatwić zakończenie polsko-moskiewskich pertraktacji pokojowych. Dla Moskwy bowiem, sojusz polsko-szwedzki oznaczałby śmiertelne zagrożenie. Młody Anglik był wstrząśnięty samozadowoleniem Polaków z zawartego traktatu i nie mógł pojąć polskich uprzedzeń co do sojuszu ze Szwedami. Edward Mierzwa ujął to tak:

„…Anglik hołdował angielskiej zasadzie „balans of power” i niezbyt rozumiał, że jego oczywista idea przymierza polsko-szwedzkiego, przeciw rosnącej w potęgę Moskwie, może być trudna do podjęcia dla Polaków i dla Szwedów. Wyche, opierając się na osobistym doświadczeniu moskiewskim, antycypował, to co miało nadejść w niecałe pół wieku później: Szwecja został pokonana przez Piotra I, a Rzeczpospolita stała się marionetką w ręku rosyjskich carów”.

Wyjaśnię teraz z czym zderzył się w Moskwie Peter Wyche. Otóż Anglik zaliczył crash-test z polityką prowadzoną przez cara Aleksego I, władcą który rządził Moskwą w latach 1645-1676, czyli prawie idealnie w latach, które są białą plamą w tabeli załączonej na zdjęciu. Opinie Wyche’a zgadzają się z tym, co o czasach cara Aleksego I podają polskie słowniki i encyklopedie. Z powodu ogromnej żarliwości religijnej i częstych modlitw władca państwa moskiewskiego nazywany był "najcichszym". Tak się jednak złożyło, że skutki jego rządów odbijały się wewnątrz kraju i na zewnątrz coraz głośniejszym echem. Podobno ulegał wpływom koterii ze swojego otoczenia zwanej "kółkiem krzewicieli pobożności". Wacław Gąsiorowski w opisywanych przeze mnie wcześniej „Królobójcach” opisał to gremium jeszcze ciekawszym określeniem. Jego zdaniem była to „tajna kancelaria” – twór Lojoli” !!! Dziwnym trafem podobny twór państwowy od lat działający w Anglii nie budził nigdy takich skojarzeń… Może dlatego, że „kółko krzewicieli pobożności” propagowało mało anglosaski model pędzenia żywota... Aleksy wprowadził zakaz używania instrumentów muzycznych, palenia tytoniu, organizowania "haniebnych przedstawień i zabaw", przeklinania i picia alkoholu, potępił rozwiązłość seksualną i zwolnił z dworskiej służby karłów, nakazując również spalenie na stosie lutni jako "diabelskich" instrumentów. Za łamanie nakazów wiary car skazywał na tortury i śmierć na stosie lub zakopywanie żywcem.

W sferze idei mieliśmy zdaniem historyków do czynienia z zagorzałym konserwatystą, religijnym fanatykiem i przeciwnikiem postępu. Aleksy I podobno nie znał się także na gospodarce. Takie oto zdanie znalazłem o nim w „Słowniku władców i pretendentów do tronu polskiego”:

„Car Aleksy objął rządy w wieku 16 lat, był bardzo pobożny, dbał o splendor swego dworu, lecz nie radził sobie w sprawach gospodarczych. Przyznawał ulgi handlowe szybko bogacącym się kupcom i bojarom oraz przywileje dla duchowieństwa. Z drugiej strony wydany przez niego w 1649 roku kodeks sądowy, Ułożenie soborowe, wprowadził ostre kary za najmniejsze przestępstwa, a chłopi zostali w pełni podporządkowani i uzależnieni od feudalnych właścicieli ziemskich. Natomiast dla ludności miejskiej bardzo uciążliwe było podwyższenie podatku od soli”.

Chyba każdy kto zaliczył edukację w XX wiecznej szkole domyśla się, że bogacenie się kupców, lokalnej szlachty i duchowieństwa przy jednoczesnym gnębieniu mieszczan podatkiem od soli nie są oznakami budowy silnego i nowoczesnego państwa i są ewidentnymi dowodami „nie radzenia sobie w sprawach gospodarczych”. O dziwo te oznaki ekonomicznego ciemnogrodu poskutkowały tym, że w roku śmierci cara unowocześniona armia carska rozporządzała siłą 200 tysięcy żołnierzy!

Czas wrócić do tabeli z książki Edwarda Mierzwy, która o gospodarce państwa carów mówi nam sporo. Na jej podstawie łatwo wyciągniemy wniosek, że angielski handel z Polską wyraźnie się kurczył, a coraz większego znaczenia nabierały porty w Sztokholmie, Rydze i Narwi. Handel bałtycki to główne źródło nagłego bogacenia się moskiewskich bojarów. Skoro to oni, lokalni kupcy i duchowieństwo byli głównymi beneficjentami tej hossy, to smętne i alarmistyczne moskiewskie raporty Petera Wych’a mogą świadczyć o tym, że ulokowanym w Moskwie wielopokoleniowym kupieckim angielskim rodzinom wiodło się znacznie gorzej, a kto wie (o czy później), czy wiodło im się w ogóle…

Moim zdaniem istniało jeszcze jedno źródło nagłego wzrostu dochodów państwa carów. Otóż wojny, które ogarnęły Rzeczpospolitą spowodowały ogromne perturbacje na szlaku który był dla Anglii najistotniejszym, a który Edward Mierzwa tak pięknie i obrazowo opisał:

„O ile podróż na trasie Stambuł – Londyn przez Gibraltar trwała około trzy miesiące, a połączenie lądowo-morskie ze Stambułu do Wenecji przez Wiedeń, Bawarię do Londynu wymagało poświęcenia około siedmiu tygodni, to pokonanie trasy ze Stambułu przez Lwów, Warszawę i Gdańsk byłoby możliwe przy sprzyjających warunkach nawigacyjnych na Bałtyku i Morzy Północnym w trzydzieści dni”.

Tą właśnie trasą – szybszą i bezpieczniejszą niż wszystkie inne, szły szczególnie cenne przesyłki i rozliczenia finansowe między Stambułem a Londynem. Gdy szlak ten jednak potraktowany został „ogniem i mieczem”, musiała powstać jego druga odnoga i bez wątpienia tak się stało – biegła ona nad Bałtyk przez Krym, Kijów, Moskwę do portu w Narwi.

Teoretycznie z punktu widzenia Anglików, powstanie drugiej nitki szlaku powinno być im na rękę, bowiem w razie nieprzewidzianych kłopotów na jednej nitce, można było korzystać z alternatywnej. Niestety stało się tak, że lokalny oddział zawiadowczy, który od ponad 100 lat działał pod szyldem Kompanii Moskiewskiej chwilowo nie najlepiej radził sobie z temperowaniem lokalnego przywódcy. Powiedziałbym, że sytuacja uległa dramatycznemu zwrotowi, który nasza wikipedia sumuje jednym krótkim zdaniem:

„Handel z Rosją przynosił znaczne dochody i trwał przez stulecia, z jedyną przerwą w latach 1646-1660, kiedy to angielscy kupcy nie mieli prawa wstępu do cesarstwa”.

Teraz już chyba wiemy stąd dyplomatyczne zabiegi o to, by uspokoić w miarę szybko sytuację na szlaku zachodnim. Wydaje mi się, że prawdziwym celem misji Petera Wyche’a, z którego prwdopodobnie nie zdawał on sobie sprawy, było tylko markowanie możliwości sojuszu polsko-szwedzkiego, po to by skłonić nieprzewidywalnego cara do zawarcia pokoju z Polakami. Niestety odbyło się to kosztem utraty przez Rzeczpospolitą Kijowa, którego wielkie znaczenie pojął już car. Jego znaczenie znał także Wyche, który „był oburzony tym, że Rosjanie chcieli zatrzymać Kijów jako zastaw na 20 lat, podczas gdy jeszcze w rokowaniach z 1667 r. mówili tylko o dwóch latach”.

Sporo już tu pisałem o carskich nieudolnościach piętnowanych przez encyklopedie i słowniki. Warto jednak wspomnieć jeszcze jedną kompletną klapę. Otóż car Aleksy stanął do walki o koronę Polski na sejmie elekcyjnym w maju i czerwcu 1669. Podobno o jego rezygnacji zdecydował opór państw europejskich i zdecydowane groźby Turcji, która zagroziła, że w wypadku wyboru Aleksego wypowie Rosji wojnę. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że w formułowaniu tej groźby maczał palce lokalny przedstawiciel „arbitra wojny i pokoju”. Na szczęście zupełny zbieg okoliczności sprawił, że car musiał zrezygnować z aktywnej polityki zagranicznej. Tak się bowiem zdarzyło, że w 1670 roku wybuchło „powstanie chłopskie”. Wywołał je na Ukrainie kozak - Stiepan Riazin. Wprawdzie carowi udało się w 1671 roku krwawo stłumić rebelię, ale powstanie poważnie zachwiało państwem moskiewskim. Od tej pory car poświęcił się przede wszystkim wzmacnianiu swojej armii…

***

Teraz nieco przyśpieszę moją opowieść i wielkimi krokami będę zmierzał w stronę współczesności. Wiemy już, że w połowie XVII wieku powstały dwie odnogi tego samego szlaku, który był najszybszą drogą z Indii do Anglii.

Już pierwszy rozbiór Rzeczpospolitej sprawił, że na polskim odcinku szlaku pojawiło się aż trzech operatorów – Prusy nad Bałtykiem, środkowa część nadal w posiadaniu Polski, a na południowym - wschodzie (m.in. Lwów) zarządzała Austria.

O pełne panowanie nad wschodnią odnogą szlaku upomniała się w pewnym momencie Katarzyna Wielka i Potiomkin. Dziwnym trafem i oni musieli się zmierzyć z gwałtownym buntem chłopskim, choć kniaź oferował na zdobytych kosztem Turcji ziemiach najlepsze warunki osadnictwa i prowadzenia handlu i biznesu. W Anglii wyjście Rosji nad Morze Czarne wywołało wielki rezonans, bowiem premier Pitt rozważał wypowiedzenie wojny Rosji, a Polska miała w niej zostać sojusznikiem Londynu (odsyłam do dzieł Łojka "Geneza Konstytucji 3 Maja" lub artykułu w ukraińskim numerze Szkoły Nawigatorów). Ostatecznie wojna wybuchła, tyle że była to wojna polsko-rosyjska. Potiomkin umarł (1791 r.) w ukraińskim stepie na niestrawność spowodowaną spożyciem prosiaka z truflami, Katarzyna Wielka zeszła na apopleksję w pięć lat później, a Krym stał się rosyjsko-angielskim ogniskiem zapalnym na wiele długich lat.

Wydawało się, że stary szlak lądowy nieodwracalnie straci na znaczeniu, bowiem opanowanie przez Anglików Gibraltaru, a potem Suezu udrożniło szybką drogę wodną, co przy panowaniu Wyspiarzy na morzach dawało mocne gwarancje jej bezpieczeństwa.

Panowanie Rosji na wschodniej nitce szlaku lądowego chyba jednak nadal było solą w czyimś oku. Pierwsza Wojna Światowa poszatkowała dawną polską nitkę na wiele odcinków, a carskie imperium rozsypało się jak domek z kart. Taki wariant historii sprawił iż wydawało się, że o dawnych biznesowych „autostradach” świat definitywnie zapomniał.

I wtedy po latach zrodził się pomysł odtworzenia starej „polskiej” nitki. Nie mogła już być ona w pełni „polska”, co miało o dziwo tę wielką zaletę, że była jeszcze krótsza. Sięgnijmy do wikipedii:

„Inicjatywa utworzenia szlaku „Via Carpatia” powstała w 2006 r. Szczegóły związane z trasą zostały ustalone 27 października 2006 w Łańcucie, podczas zorganizowanej w tym celu międzynarodowej konferencji pt. „Jedna droga – cztery kraje”, z udziałem m.in. prezydenta RP, Ministrów Transportu, przedstawicieli wysokiego szczebla rządowego i samorządowego z niżej wymienionych krajów oraz Komisji Europejskiej. Zgromadzeni na niej wówczas ministrowie transportu: Litwy, Polski, Słowacji i Węgier, popisali tzw. „Deklarację Łańcucką w sprawie rozszerzenia Transeuropejskiej Sieci Transportowej poprzez utworzenie najkrótszego szlaku drogowego na osi Północ-Południe, łączącego Litwę, Polskę, Słowację i Węgry”.

Projekt ów powstał w ramach restytucji idei Międzymorza. W Polsce w owym czasie, jak dobrze pamiętamy, rządził konserwatywny satrapa, który nie znał się na gospodarce, bowiem nigdy nie posługiwał się kartą kredytową. Nie znał się także na drogach, bowiem nie posiadał prawa jazdy. Historia uczy, że w tak źle zarządzanym i miejącym wygórowane ambicje państwie musi wystąpić jakiś kryzys. I rzeczywiście na upadek rządu wywołany kozacką fantazją lokalnego chłopskiego przywódcy nie trzeba było długo czekać. Rząd zmienił się co prawda na taki, który był akceptowany przez cały postępowy świat, ale liberalną robotę torpedował Prezydent. Moglibyśmy rzec, że był on ulepiony z tej samej gliny, co świeżo wyautowany premier, a jego ogląd świata był bliźniaczo podobny do wizji ex premiera. Nic dziwnego, że prace nad drogowym projektem nadal trwały.

Jak widzimy początkowo południowa końcówka planowanego szlaku urywała się na Węgrzech. Autorzy planu mieli większe ambicje, ale (jak uczy nas historia) wielkie ambicje wymagają wielkiej ostrożności. Tej niestety zabrakło i jak doskonale wiemy w kwietniu 2010 nastąpiła katastrofa, w której zginęła większość autorów odtworzenia szlaku. Cudem ocalał ex premier

O dziwo wypadek ten nie wstrzymał domknięcia projektu. W październiku 2010 r. do inicjatywy „Via Carpatia” przystąpiły Bułgaria, Rumunia oraz Grecja, co nadało całej inicjatywie sznytu światowości. Taki przebieg trasy nie mógł pozostać zlekceważony. Ktoś także pojął, że ucinanie kolejnych głów takiej hydrze, całkowicie życia jej nie pozbawi…

Postępowy świat zauważył jednak, że liberalny rząd w Polsce ma tendencję do robienia wszystkiego inaczej niż skazane na wymarcie fundamentalistyczne dinozaury. W przypadku dróg objawiło się to w sposób szczególnie wyraźny, bowiem zielone światło zapaliło się dla dróg na osi zachód-wschód, a projekt „Via Carpatia” cicho dogorywał.

Poważni politycy dobrze znają historię i potrafią ją twórczo implementować. Już z samego tyko tego wpisu możemy podać kilka znamienitych przykładów. Nie możemy się zatem dziwić, że błyskawicznie powstawał kontrprojekt odtworzenia wschodniej nitki starego traktu. Trwały także ciche gabinetowe dyskusje nad wciągnięciem w te projekty Polski. W przypływie szczerości wyznał to były szef polskiego MSZ wspominając o rosyjskiej ofercie oddania Polakom Lwowa. Późniejszy rozmach działań jednego z uczestników tych kuluarowych negocjacji wprawił świat w osłupienie. Oto o Krym upomniał się rekonstruktor „Wielkiej Rosji”. Jego akcja była skuteczna, ale jak powiada mój ulubiony blogger, nie zakończyła się osiągnięciem celu strategicznego. Zabrakło zdobycia małego skrawka lądu, który łączyłby półwysep z Rosją. Ten fakt zmusił Putina do czasochłonnej i kapitałochłonnej budowy mostu na Krym. Ta zwłoka okazała się kluczowa.

Projekt „Via Carpatia” zupełnie nieoczekiwanie pozyskał potężne wsparcie. Moglibyśmy rzec, że polityka jednego z imperiów wyszła z ciemnego baraku i poczęła interesować się ważnymi szlakami, bowiem miał na nie dziarsko wkroczyć prezydent, znany wszystkim z tego, że jest trampem. Moja wyobraźnia podpowiada mi, że w przypadku zwycięstwa jego kontrkandydatki, projekt odtworzenia wschodniej nitki starego szlaku by zwyciężył. Stało się inaczej. Od tej pory projektowi „Via Carpatia” zapewniono należytą ochronę, którą media nazywają „wsparciem wschodniej flanki NATO”. Bezpieczeństwo to warunek wzrostu. Nie dziwmy się więc, że kolejne projekty posypały się jak z rękawa – wielki port lotniczy, przekop Mierzei Wiślanej…

O co w tym wszystkim chodzi? Dlaczego stary, porzucony szlak nagle ożył? Sięgnijmy do historii, a ona nam mówi, że najprawdopodobniej chodzi o Indie. Chiny stały się krajem, którym coraz trudniej sterować, a jedyną realną alternatywą mogą stać się dla nich… Indie.

 

Najkrótsza trasa między subkontynentem, a anglosaskim imperium od wieków pozostaje niezmienna i (o czym musimy nieustannie pamiętać) usiana jest „przydrożnymi” grobami.

Edward Mierzwa stale nam o tym przypomina. Tu jego wydana w 400 egzemplarzach książka:

https://allegrolokalnie.pl/oferta/e-mierzwa-anglia-a-polska-w-okr-rew-purytans

 



tagi: polska  smoleńsk  anglia  dyplomacja  edward mierzwa  stambuł  via carpatia  szlaki komunikacyjne  aleksy i  peter wyche  kasastrofa 

betacool
10 maja 2019 20:19
73     5644    28 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

WP @betacool
10 maja 2019 20:47

Niesamowita analiza.

zaloguj się by móc komentować

Marcin-Maciej @betacool
10 maja 2019 21:15

Genialna notka. Gratuluję.

Czytam trzeci raz i coraz więcej rozumiem.

 

P.S.

Nie dał mi Pan wyboru, odwiedziłem allegro.

Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @betacool
10 maja 2019 21:27

a o czym odnośnie tej epoki nauczają  na historii na UW czy UJ?

zaloguj się by móc komentować

Marcin-Maciej @stanislaw-orda 10 maja 2019 21:27
10 maja 2019 21:39

Pewnie niewiele, ze tam wtedy wiecie .... niewiele się działo i ogólnie to nie ma o czym mówić, takie tam liberum veto co najwyzej, szlachta piła chłopa gnębiła.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @betacool
10 maja 2019 22:34

Fascynująca notka i bardzo ciekawy 'most" rzucony 'między dawnymi i nowymi czasy'. No i słynna  - brytyjska propaganda czyli "wszystko na odwrót".

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @pink-panther 10 maja 2019 22:34
11 maja 2019 00:32

To chyba jest akwedukt rzucony między dawnymi i nowymi czasy z Persji.

Była chyba taka notka o transporcie WODY na... odległość.

zaloguj się by móc komentować

edzio @betacool
11 maja 2019 03:27

Wspaniala notka - na miare naszego Gospodarza. Tez bym tak chcial moc. Dziekuje za notke

zaloguj się by móc komentować

Greenwatcher @betacool
11 maja 2019 06:34

Wielkie dzięki.  

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @betacool
11 maja 2019 06:41

Tak było, howgh

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @betacool
11 maja 2019 08:40

Bardzo dziękuję za dedykację.

To rzeczywiście bardzo ciekawy i kluczowy okres w historii relacji między RON'em a Moskwą. Jest smutne, że polscy historycy bardzo mało interesują się postacią cara Aleksego I. Na moje wyczucie jego postać jest celowo dyskredytowana. Jest rzeczą bardzo ciekawą, że nauczycielem Fiodora III Aleksy uczynił Symeona Potockiego.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Symeon_Połocki

Tenże Symeon Potocki według docenta Wiki ... "szerzył ugruntowane przeświadczenie ustosunkowania się do polskiej tradycji i w kulturze rosyjskiej polszczyźnie zapewniał zaszczytne miejsce. Poglądy te były dość popularne w tamtym okresie szczególnie, że polszczyzna stanowiła dla oświeconych warstw społeczeństwa rosyjskiego jeden z głównych obok łaciny języków obcych. Ponadto była przecież językiem nowożytnym, ciągle ewoluującym i praktycznie używanym."

Ciekawe rzeczy o samym Fiodorze III można przeczytać w Wiki:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fiodor_III_Romanow

Dlatego myślę, że okres od potopu szwedzkiego do obalenia regencji Zofii Romanowej był czasem, kiedy Moskwa próbowała wypracować swój samodzielny stosunek do RON'u.

zaloguj się by móc komentować

Grzeralts @betacool
11 maja 2019 09:00

Bardzo ładne.

zaloguj się by móc komentować


emi @betacool
11 maja 2019 09:50

Brawurowa końcówka!

Uczę się się historii w Szkole Nawigatorów (często wagaruję i mało zostaje w głowie, ale ciągnie mnie z powrotem :))

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @betacool
11 maja 2019 10:18

Na milimetr nie wyszliśmy z drugiej połowy piętnastego wieku.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @betacool
11 maja 2019 10:57

Nie wiadomo co będzie z Via Carpatia

Koniec budowy szlaku Krym - Petersburg (lub Archangielsk) Rosjanie podali w tym roku do wiadomościPetersburg

Krym

Archangielsk

Szlak z Indii do Brytanii może więc całkowicie ominąć Bałtyk i mieć tylko jednego operatora w północnej części.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @betacool
11 maja 2019 11:17

Witam. Notka bardzo ciekawa a ten tytuł... Wielkie gratulacje. Dziękuję i pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Pioter 11 maja 2019 10:57
11 maja 2019 13:00

Niech przez Polskę biegnie nawet 10 szlaków. Co z tego poza kłopotami? Pozwolą nam pobierać myto czy kontrolować w jakikolwiek sposób ich wykorzystanie?

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @chlor 11 maja 2019 13:00
11 maja 2019 13:18

Już pobieramy myto (viatol i opłaty za korzystanie z autostrad), czego np nie mogą pobierać Niemcy (darmowe autostrady). Inna sprawa czy opłaty z myta pokrywają koszty utrzymania i budowy szlaku.

Niestety to już nie czasy XIII/XIV wieku, gdy budowa szlaku łączyła się z prawem składu (czyli zakazu działalności obcych kupców na terenie danego państwa).

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @MarekBielany 11 maja 2019 00:32
11 maja 2019 13:22

Niech będzie "akwedukt". W każdym razie mocna rzecz.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @betacool
11 maja 2019 14:48

>>> Od tej pory projektowi „Via Carpatia” zapewniono należytą ochronę, którą media nazywają „wsparciem wschodniej flanki NATO”. <<<

Na podstawie tylko doniesień prasowych, bo innych źródeł - przynajmniej ja - nie mamy, myślę, że nie powinniśmy lekceważyć zażartą walkę o Arktykę. Ona chyba teraz decyduje o wielu rzeczach. Moskwa ma ponad 50% granicy z Arktyką, gdzie są ulokowane bogate zasoby ważnych dzisiaj surowców naturalnych.

Jak się patrzy na mapy projektowanych szlaków, to one wszystkie w większości omijają Moskwę. Przez państwo moskiewskie zdaje mi się prowadzi jedna i to zaniedbana (nie inwestuje się w nią tylko używa, póki jest sprawna) nitka nowego Jedwabnego Szlaku. Wygląda na to, że "partnerzy" w walce o Arktykę, chcą komunikacyjnie zadusić Moskwę. Stąd między innymi znaczenie Via Carpatia. Ona ma się łączyć z odnogami czy Jedwabnego Szlaku czy terminalami LNG. Via Carpatia zaczyna się i kończy na terminalach LNG.

Dla przypomnienia o Arktykę walczą USA, Kanada i konsorcjum Północne (Anglia, Dania plus Skandynawia). Ostatni szczyt w tej sprawie w Finlandii skończył się fiaskiem.

zaloguj się by móc komentować

mniszysko @mniszysko 11 maja 2019 14:48
11 maja 2019 15:04

Zapomniałem dopisać do państw walczących o dostęp do Arktyki Chiny.

zaloguj się by móc komentować

manama1 @betacool
11 maja 2019 15:22

uwaga: W pewnym momencie pojawiła się prawdopodobna próba WYŁĄCZENIA  Białegostoku  (i dalej na Kowno, Kłajpedę) z Via Carphatia - zgłoszona przez stronę polską stronie ukraińskiej z prośbą o akceptację.

Tekst:

«Укравтодор ознакомился с проектом декларации(Вторая Ланьцутская декларация, - Ред.), которую предложила польская сторона к подписанию во время конференции, и не выявил никаких возражений по реализации проекта развития маршрута Via Carpathia.

Основной маршрут Via Carpathia, согласно проекту декларации, соединяет Гдыню / Гданьск - Варшаву - Люблин - Жешув - Прешов - Кошице - Мишкольц - Дебрецен - Орадя - Лугож - Калафате / Констанцу - Софию / Свиленград - Салоники - Стамбул. Украинские же автодороги присоединены к этому маршруту, как сопутствующие. То есть от главного маршрута должно быть три разветвления, два из которых будут завершаться в Украине», - сообщили в пресс-службе. 

 link:  http://for-ua.com/article/1113492

zaloguj się by móc komentować

manama1 @betacool
11 maja 2019 15:32

Uzupełnienie: Datacjęe tej skandalicznej próby mozna podać na przełom kwietnia/maja  2016 (na pewno kilka dni przed 12 maja 2016), kiedy rządy przejęła już najlepsza zmiana a pewien polski polityk z poprzedniuego "bloku" został szefem ukaińskiego Ukravododora. To temat bomba.

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool
11 maja 2019 16:07

Proszę o wybaczenie za chwilowy brak odpowiedzi na bardzo ważne  komentarze.

Muszę przyznać, że pisząc zakończenie tekstu nie do końca miałem wrażenie, że to mój tekst. Byłem tym faktem mocno przejęty. Z Waszych reakcji widzę, że chyba się  to  udzieliło. 

Dodam tylko, że tekst miał być o historycznej książce, nosić zupełnie inny tytuł i nie wiem jakim cudem mogłem sobie przypomnieć o rycine Piranesiego.

Wyszło jak wyszło i jeśli przybliżył nas do prawdy to tylko pokornie dziękować  u jej źródła.

Wrócę późnym wieczorem.

 

zaloguj się by móc komentować

histeryk @betacool
11 maja 2019 17:08

via Carpathia

przykra sprawa Panie i Panowie- Roman Dmowski

 

Roman Dmowski, umysl jak najpowazniejszy i najlepszy u nas znawca spraw miedzynarodowych,

donosi co nastepuje: "Najnowszy plan, który bodaj od dwóch z góra lat (od roku 1929) zostal uznany

za najrealniejszy w kolach zydowskich na Zachodzie, jest w porównaniu ze wszystkimi

dotychczasowymi wprost gigantyczny. Obejmuje on stworzenie szerokiego pasa od Baltyku do Morza

Czarnego po obu stronach Dniepru, z ludnoscia rolnicza zydowska, stanowiaca na poczatek 25%

ogólu. Ziemie wchodzace w sklad tego pasa, naleza dzis do Polski, Litwy kowienskiej, do Rosji,

Ukrainy i Bialorusi sowieckiej. Temu, zdaje sie, zawdziecza nasze Polesie, ze w ostatnich czasach tak

wiele interesowano sie ze strony zydowskiej jego osuszeniem

za F. Konecznym

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @mniszysko 11 maja 2019 15:04
11 maja 2019 17:47

Chiny mogą mieć dostęp do Arktyki tylko w przypadku  arendy jakichś terytoriów na rosyjskiej Syberii.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @betacool
11 maja 2019 19:04

Znakomity tekst. 

.

 

zaloguj się by móc komentować

Aquilamagna @betacool
11 maja 2019 21:32

Śmiem rzec, że to jeden z najlepszych artykułów w dziejach tego portalu.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Marcin-Maciej 10 maja 2019 21:15
11 maja 2019 21:56

To na szczęście kolejny dobry wybór. Zresztą niektórych próbuję szukać by uzupełnić bibliotekę i nic z tego...

zaloguj się by móc komentować

betacool @stanislaw-orda 10 maja 2019 21:27
11 maja 2019 21:57

Nie wiem. Jedyna szkoła do której regularnie uczęszczam to ta nasza.

zaloguj się by móc komentować

betacool @pink-panther 10 maja 2019 22:34
11 maja 2019 21:58

Rzeczywiście wszystko na odwrót...

zaloguj się by móc komentować

betacool @MarekBielany 11 maja 2019 00:32
11 maja 2019 22:04

Ten akwedukt z ryciny bardzo chyba tu bardzo pasuje. Pojawił się w ostaniej chwili. 

Autorem jest Piranesi. Czytałem o nim jeden artykuł i to 30 lat temu. Rysował niesamowicie.

zaloguj się by móc komentować

betacool @edzio 11 maja 2019 03:27
11 maja 2019 22:06

Dobra szkoła, to i prace uczniów dobre.

zaloguj się by móc komentować


betacool @mniszysko 11 maja 2019 08:40
11 maja 2019 22:13

Ojciec zawsze powatarza,  że odpowiedzi trzeba szukać na mapie.

O relacjach polsko-rosyjskich za czasów Władysława IV napiszę jeszcze jeden tekst. Tak jak rzekła Pantera. Wszystko jest przedstawiane na odwrót, albo w ogóle prawie nic  o tym nie wiemy. O sojuszu polsko-rosyjskim też nie....

zaloguj się by móc komentować

betacool @parasolnikov 11 maja 2019 09:15
11 maja 2019 22:15

Od kiedy to Parasol chodzi w kapeluszu?

zaloguj się by móc komentować

betacool @emi 11 maja 2019 09:50
11 maja 2019 22:18

U mnie dłuższe wagary wywołują alergię na rzeczywistość. 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Pioter 11 maja 2019 10:57
11 maja 2019 22:20

Te monety mówią wszystko...

zaloguj się by móc komentować

betacool @manama1 11 maja 2019 15:32
11 maja 2019 22:22

O tym nie wiedziałem, ale rzeczywiście to bomba. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @rotmeister 11 maja 2019 19:32
11 maja 2019 22:25

O H. Zinsie znalazłem tylko:

https://polona.pl/item/profesor-henryk-zins-1922-2002-portret-uczonego,NDA5OTgxNTE/3/#info:metadata

zaś wspomnianą pozycja jest wykazana w zbiorze Uniwersytetów (chyba chodzi o zbiory dostepne w czytelni):  Gdańskiego, Warszawskiego,  Wrocławskiego, Biblioteki Jagiellońskiej, nie przeszukalem wszystkich placówek figurujących w systemie KaRo (Katalog Rozproszonych Bibliotek Polskich).  

zaloguj się by móc komentować

betacool @rotmeister 11 maja 2019 13:55
11 maja 2019 22:28

W Szkole Naszej uczą... Moim zdaniem najlepiej. 

zaloguj się by móc komentować

betacool @chlor 11 maja 2019 13:00
11 maja 2019 22:34

Drożne i bezpieczne szlaki pozwalają się bogacić, ale niektóre posunięcia z nimi związane potrafią wyzwalać ogromne napięcia. Napiszę o tym.

zaloguj się by móc komentować

betacool @histeryk 11 maja 2019 17:08
11 maja 2019 22:42

Jak żydowski bankier Nasi razem ze swą ciotuchną próbowali w XVI w. osiedlić ziomków nad Jeziorem Galilejskim i zatrudnić ich rolnictwem i hodowlą jedwabników, to pierwsze osadnictwo izraelskie w nowej erze, zaliczyło spektakularną klapę.

zaloguj się by móc komentować

betacool @rotmeister 11 maja 2019 19:32
11 maja 2019 22:44

Edward Mierzwa to uczeń Zinsa. Książki Zinsa o handlu bałtyckim nie mam. Polecam książkę o relacjach podróżników angielskich przez Polskę. Czeka w makulekturowej poczekalni.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @betacool 11 maja 2019 22:13
11 maja 2019 22:44

Przypomnę o tym, co stoi w tomie drugim Historii dyplomacji polskiej: kiedy car Fiodor III postanowił zmienić politykę Moskwy wobec Rzeczypospolitej z wrogiej na umiarkowanie przyjazną (choć zażądał zniszczenia w Warszawie pewnych pozostałości po hołdzie ruskim), obejmującą pokój, poprawienie stosunków handlowych i kulturalnych, wzrost znaczenia języków łacińskiego i polskiego wśród księży prawosławnych, przeciwdziałania temu w Rzeczypospolitej podjęli agenci dworów francuskiego i szwedzkiego, a Turcy zagrozili Moskalom wojną. Odezwali się nasi przyjaciele.

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @betacool
11 maja 2019 22:59

Fascynujące, Beracoolu. I wieje grozą.

Dzięx!

zaloguj się by móc komentować

betacool @Stalagmit 11 maja 2019 22:23
11 maja 2019 23:02

Ja bym tu jeszcze przy okazji zateklamował rosyjsko-brytyjskiego Nawigatora.

Bardzo leży w kontekście.

zaloguj się by móc komentować

betacool @krzysztof-laskowski 11 maja 2019 22:44
11 maja 2019 23:07

Jak to się mówi, wyspiarze to taki zdolny naród, który najchętniej o swoich interesach wypowiada się nie swoim językiem, a swoich wrogów zwalcza nie swoimi rękami.

zaloguj się by móc komentować

manama1 @betacool 11 maja 2019 22:22
11 maja 2019 23:19

ręka w rękę  wot i najlepsza zmiana. A oto  tekst - autorsta piszącego  - z 30 X 2010, o podstawach blokowania VC (za chwilę dam uzupełnienie)

Organizacja ekologiczna  na swojej stronie zamieszcza m.in. dane dotyczące ewentualnego wpływu dróg „w północno-wschodniej Polsce”  i nie tylko na obszary Natury 2000 oraz opisujące działania „na rzecz ochrony środowiska”. Por.:

Por.”Baltica and Via Carpatia expressways, Poland”

http://www.bankwatch.org/project.shtml?s=153973

 

Nawiązując do zmiany przebiegu Via Baltica (gdzie  - jak uważam - ogromne znaczenia miała decyzja poprzedniego ministra środowiska w rządzie PO – podjęta [sic] w trakcie batalii ekologicznej w sprawie Doliny Rospudy- o wpisaniu Puszcz Knyszyńskiej i Augustowskiego do nowych kategorii obszarów Natury 2000), informacja podaje:

CEE Bankwatch Network, along with the Polish Society for Protection of Birds and other NGOs, has been concerned by the possible negative environmental impacts of the construction ofexpressways in north-east Poland./…/”

Odnosząc się do idei budowy Via Carpatia stwierdzono iż droga ta też może mieć negatywny wpływ na środowisko.  

“In recent years, however, the idea to develop another transport corridor alongthe S-19expressway, called Via Carpatia,has gained the support of the authorities although it toomay cause negative impacts on a variety of environmentally valuable sites/.../

Po pochwale nowego rozwiązana rządowego z 20 X 2009 roku dot. Via Carpatia w zakresie ominięcia Puszczy Knyszyńskiej od zachodu i połnocy, wskazuej się że na południe od Białegostoku droga ta moze oddziaływać na ok. 15 obszarów natura 2000.

Via Carpatia (S-19 expressroad)as now proposed will bypass Knyszyn Forest from the north and west sides (which is good),but further south from Bialystok it may affect approximately15 Natura 2000 sites”

Po rozwinięciu odnośnika widzimy listę obszarówNatura 2000,na jakie Via Carpatia może oddziaływać(z tego na liście sąjedynie dwa na obszarze woj. podlaskiego,)

Upper Narew river Valley, Bug Valley, [a dalej:]

Lasy Janowskie, Lower San Valley, Middle Wislok river with tributaries, Zdziary, Uroczyska Puszczy Sandomierskiej, Polichna, Trzciana, Jasiolka, Schrony Brzeskiego Rejonu Umocnionego, Murwy kserotermiczne w Hackach, Dolny San i Wislok, and Ostoja Czarnorzecka.”

 Trudno jest w przedstawionym kontekście ocenić czy wskazywany  tekst dotyczy Polski pólnoco-wschodniej czy całej Via Carpatia,etc. Jedno jest pewne- idea efektywnej budowy drogi eskpresowej Budzisko- Białystok-Lublin- Rzeszów- Barwinek jest uważnie  monitorowana,szczególnie -jak sie wydaje- na pólnocnym-wschodzie Polski.

zaloguj się by móc komentować

manama1 @betacool 11 maja 2019 22:22
11 maja 2019 23:23

Cały mechanizm blokowania jest widoczny -moim zdaniem - tu (tekst autorstwa piszącego z 28 XII 2010)

"W artykule „cenne przyrodniczo obszary w Haćkach będą chronione”, zamieszczonym w dniu 27 grudnia 2010 roku na www.mmbielskpodlaski.pl

http://www.mmbielskpodlaski.pl/artykul/cenne-przyrodniczo-obszary-w-hackach-beda-chronione-264481.htmlczytamy:

„Dzięki decyzji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku unikalne przyrodniczo obszary najlepiej wykształconych w północno-wschodniej Polsce muraw kserotermicznychzostaną zachowane dla przyszłych pokoleń.Murawy w Haćkach" to pierwszy w Polsce obszar Natury 2000, dla którego został ustanowiony plan zadań ochronnych.Obszar „Murawy w Haćkach" ma powierzchnię ponad 157 hektarówi położony jest w sąsiedztwie wsi Haćki w pobliżu Bielska Podlaskiego../…/ Plan wskazuje m.in. na konieczność przywrócenia wypasu owiec lub koszenia by utrzymać bogate gatunkowo murawy kserotermiczne, jak również na konieczność wycinania drzew i krzewów, które je zacieniają..W związku z ustanowieniem planu zadań ochronnych, w miejscowości Haćki zostały ustawione specjalne tablice informacyjne – wyjaśnia Lech Magrel, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku. /…/ Prace nad planem trwały od kwietnia tego roku i kosztowały ok. 30 tys. zł..

A zatem teraz już Natura 2000 obejmuje wiecej niż 45 % województwa podlaskiego."

No i w tym świetle te podchody najleszej zmiany w kwestii VC w stosunku do Ukaincow z maja 2016 nabierają pełnej jasności.

 

To jednak jeszcze nic –w gre wchodzic może ewentualny problem z budową Via carpatia?

Jeśli się bowiem weżmie pod uwagę, iż (jak to opisywałem 30 października 2010 roku) pewna organizacja ekologiczna  na swojej stronie zamieszczała już uprzednio  m.in. dane dotyczące ewentualnego wpływu dróg „w północno-wschodniej Polsce”  i nie tylko na obszary Natury 2000 oraz opisujące działania „na rzecz ochrony środowiska”.Por.:

Por.”Baltica and Via Carpatia expressways, Poland (http://www.bankwatch.org/project.shtml?s=153973 )

Po pochwale nowego rozwiązana rządowego z 20 X 2009 roku dot. Via Carpatia w zakresie ominięcia Puszczy Knyszyńskiej od zachodu i połnocy, wskazuej się że na południe od Białegostoku droga ta moze oddziaływać na ok. 15 obszarów natura 2000.“Via Carpatia (S-19 expressroad)as now proposedwill bypass Knyszyn Forest from the north and west sides (which is good),but further south from Bialystok it may affect approximately15 Natura 2000 sites”

Po rozwinięciu odnośnika widać było listę obszarów Natura 2000,na jakie Via Carpatia może oddziaływać(z tego na liście były jedynie dwa na obszarze woj. podlaskiego,): „Upper Narew river Valley, Bug Valley, [a dalej:]

Lasy Janowskie, Lower San Valley, Middle Wislok river with tributaries, Zdziary, Uroczyska Puszczy Sandomierskiej, Polichna, Trzciana, Jasiolka, Schrony Brzeskiego Rejonu Umocnionego, Murwy kserotermiczne w Hackach, Dolny San i Wislok, and Ostoja Czarnorzecka.”

Teraz od konca grudnia 2010 wpisano zatem Murwy kserotermiczne w Hackach do natury 2000, a więc na obszarze woj. podlaskiego mamy już trzy ewentualne obszary natura 2000 w poblizu przebiegu Carpatii. 

 Trudno jest w przedstawionym kontekście ocenić czy wskazywany  tekst dotyczy Polski pólnoco-wschodniej czy całej Via Carpatia,etc. Jedno jest pewne- idea efektywnej budowy drogi eskpresowej Budzisko- Białystok-Lublin- Rzeszów- Barwinek jest uważnie monitorowana,szczególnie -jak sie wydaje- na pólnocnym-wschodzie Polski. Pora teraz postawić pytanie: Czy obecne wpisanie „Murw kserotermicznych w Hackach” zdaje się korelowac z pewna ideą proby zmiany przebiegu czy ograniczenia bucowy Via Carpatia?

por.

http://obszary.natura2000.org.pl/index_areas.php?rek=646

Ostoja "Murawy w Haćkach", składa się z trzech enklaw; położona jest na Wysoczyźnie Bielskiej, około 7 km na północ od Bielska Podlaskiego, w bezpośrednim sąsiedztwie wsi Haćki. Największa część ostoi przylega do zabudowań wsi od strony południowo-zachodniej, druga obejmuje pagórek kemowy leżący na północny wschód od wsi, tuż przy szosie Bielsk Podlaski - Białystok,a trzecią stanowi grupa niewielkich pagórków otoczonych polami ornymi i łąkami, usytuowana między wsiami Proniewicze i Hryniewicze Duże. Pod względem administracyjnym "Murawy w Haćkach" znajdują się w gminie Biels

zaloguj się by móc komentować

manama1 @betacool 11 maja 2019 22:22
11 maja 2019 23:29

Moim zdaniem, w swietle tego co powyzej przedstawiłem -  nalezy dotrzeć do wniosku "ze strony najlepszzmianowej"  złozonego Ukraincom w maju 16  - o faktyczne zniszczenie idei VC -tj. jej przekierowanie.

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool
11 maja 2019 23:33

Sprawdziłem co to są te murwy kserotermiczne. 

To chyba znaczy, że drogi nie mogą przecinać łąk i pastwisk...  

zaloguj się by móc komentować

manama1 @betacool 11 maja 2019 23:33
11 maja 2019 23:38

cały mechanizm jest jak na dłoni, wystaczy popatrzeć. temat bomba - ten wnioske "strony poslkiej) z maja 2016 o skierowanie VC na Gdansk i odciecie Polski pln-wsch (a zatem i Litwy)- oznaczałby przy jego ralizacji zakończenie projektu VC.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @betacool 11 maja 2019 23:07
12 maja 2019 00:08

W obrębie tego numeru mieści się udawanie, jakoby w starożytności świat nie był zjednoczony, a Imperium Brytyjskie nie stanowiło kontynuacji państwa asyro-babilońskiego:

https://www.flickr.com/photos/champnet/5518135878

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @betacool 11 maja 2019 23:07
12 maja 2019 09:35

Arbiter wojny i pokoju - oto on:

zaloguj się by móc komentować

betacool @krzysztof-laskowski 12 maja 2019 09:35
12 maja 2019 12:13

Robi wrażenie, tym bardziej że pochodzi z tamtej epoki.

zaloguj się by móc komentować

tomciob @rotmeister 11 maja 2019 19:32
12 maja 2019 13:23

Ta książka też Henryka Zinsa też wyda się być ciekawa:

http://maszoperia.org/373-large_default/cecil-rhodes-ekspansja-brytyjska-w-afryce-pod-koniec-xix-wieku.jpg

zaloguj się by móc komentować



Kuldahrus @betacool
12 maja 2019 14:57

Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

krzysztof-laskowski @betacool 12 maja 2019 12:13
12 maja 2019 15:09

Oni nam wszystko pokazują wprost. Wystarczy zechcieć rzecz dostrzec. Hobbes przedstawia odbiorcom państwo totalitarne.

zaloguj się by móc komentować

m8 @Pioter 11 maja 2019 13:18
12 maja 2019 17:07

Mala korekta - "gratis" jada jedynie osobowki.

Dla wiekszych pojazdow taryfy prezentuja sie  jak  ponizej:

https://www.toll-collect.de/static/media/tc/informationen_tc/nutzer/tarife_2019/mautsaetze_2019_11.pdf

https://www.asfinag.at/maut-vignette/maut-fuer-lkw-und-bus/

 

zaloguj się by móc komentować


betacool @krzysztof-laskowski 12 maja 2019 15:09
12 maja 2019 19:41

Kupiłem żonie do lektury niemiecką przedwojenną książkę. Jej tytuł mówi o Anglii, a podtytuł o 600 latach wojen prowadzonych cudzymi rękami.

Są tam spore fragmenty o Polsce. 

Starałem się przygotować żonę na związany z lekturą szok poznawczy, ale momentami odrywając się od czytania podnosi głowę mając w oczach coś co wygląda podobnie do tego co miał w oczach Gołota w czasie walki z Tysonem.

Najśmieszniejsze, że autor po wojnie został uznany za faszystowskiego propagandzistę i zaliczył wieloletni zakaz wykonywania zawodu.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool
12 maja 2019 22:07

No właśnie jestem w Rzymie. Po ostrym locie koszącym Silesia-Varsovia-Roma, wszystko mnie boli. Ale to chyba znak że jeszcze do grobu daleko. Leciałem z polskimi dziennikarzami również w koloratkach, którzy udawali się na obchody na Monte Cassino. Wszystko mi się kojarzy z tymi nitkami, które tu tak malowniczo opisałeś parafrazując Mierzwę. Szok na razie jest zbyt wielki, bo tych nitek tu widać cały pęk. Jakżesz one sprawnie oplatają Citta del Vaticano. A wszystkie pokryte "internacjonalizem", który wali po oczach dla niepoznaki jak chamska neonówa. To tak jak w Częstochowie. Nieustająca obrona wałów jasno-górskich. Nieustajjące Sacco di Roma. Nie skończyło się wcale w 1530 r. Bandera rosa, bandera rosa ...

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @betacool 11 maja 2019 22:04
12 maja 2019 23:29

Nie nadążam.

Kilka godzin przed przeczytaniem Pana, widziałem i obejrzałem film w tv o Bizancjum.

 

ta najkrótsza trasa. Pokusa wielka !

zamiast kropki

STOP

zaloguj się by móc komentować

Paris @betacool
12 maja 2019 23:37

... "Najkrotsza droga do Indii"...

... pozostaje pod wrazeniem Panskiej analizy historycznej i calego "spojrzenia" na te Via Carpatia  !!!

W tym momencie przypomnial mi sie link z wystapieniem tego kretyna - szczesliwie niezyjacego juz -  Szymona Pereza i jego "wyklad" na jednej z polskich uczelni o "bezcelowosci" nauki historii.  Przypomnialy mi sie rowniez liczne reportaze, ktore ogladalam w telewizorze francuskim o tym jak to Francja poteznie "inwestuje" w Indiach, wykorzystujac niewolniczo Hinduski np. przy winobraniu i produkcji win francuskich, bodajze za 20 dolarow miesiecznie  !!!

Vice versa - widzialam takze jak to Bollywood bylo lansowane we Francji albo taki Mittal - jakiz to byl "biznesmen"...

... jednym slowem -  GENIALNE  !!!... nowy Fspanialy  sFiat  !!!

zaloguj się by móc komentować

tomciob @stanislaw-orda 12 maja 2019 19:28
13 maja 2019 00:07

Myślę że cały Henryk Zins, jego przebogata bibliografia i pracę to może być temat na nie jedną, pełną notkę. Dla przykładu można rzucić okiem na to co Henryk Zins pisał w 1958 roku o "Warsztacie bibliograficznym historyka brytyjskiego:"

http://dlibra.umcs.lublin.pl/dlibra/plain-content?id=4217

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @pink-panther 11 maja 2019 13:22
13 maja 2019 00:10

To powstawało z dnia na dzień.

Proszę mi wybaczyć, że zacytuję napis z na "tyle tira " ,

"trzeba

za

pier

dalać"

.

 

Marek Bielany

p.s.

też byłem zdumiony.

zaloguj się by móc komentować

m8 @betacool 12 maja 2019 19:41
19 sierpnia 2021 08:52

Poproszę może o jakieś namiary.... 

zaloguj się by móc komentować

Numisma @betacool
19 sierpnia 2021 12:52

Jeden z pradziadków Borisa Johnsona po (nomen omen) mieczu, Ali Kemal, był ostatnim ministrem spraw wewnętrznych Imperium Ottomańskiego. a inny pradziadek po kądzieli (brzmi niewinnie, ale od kądzieli już krótka droga do snucia, motania, oplatania itp.), Elias Avery Lowe, urodził się w Kalwarii w guberni suwalskiej jako syn handlarza jedwabiem i (no właśnie!) nićmi hafciarskimi, nazwiskiem Loew. 

zaloguj się by móc komentować

Numisma @betacool
20 sierpnia 2021 18:28

Przypadkiem, bez związku z tematem z tu poruszonym, Google podsunął mi książkę, która swoim tytułem przypomniała mi o tej notce. Poszczególne rozdziały są dostępne online - niestety, za paywallem, ale podaję link, pozwalajacy przynajmniej zorientować się w treści.  Przeglądając treść w poszukiwaniu interesującej mnie informacji, co rusz natykałem się na tabelki, co z kolei przypomniało mi o przytoczonej tutaj tabelce z "białą plamą" i rzuconej mimochodem uwadze: "Edward Mierzwa istnienia tej wyrwy żadnym wyjaśnieniem nie tłumaczy".

To doskonałe i zawsze warte zadania pytanie: skąd wiemy, to co wiemy, i dlaczego nasza wiedza ma akurat takie, a nie inne "informacyjne białe dziury"?

Edward Mierzwa z pewnością wziął te dane z jakiejś publikacji i to nie źródłowej. Dlaczego te i czemu tak skąpe? Bo może akurat zestawiając z sobą tylko te dwie dekady, chciał zilustrować jakąś tezę. Na pewno nie dlatego, że nic innego nie ma. Wprost przeciwnie.

Sam przewodnik po "bałtyckich" źródłach archiwalnych liczy sobie trzy tomy. W tym tylko kilkanaście stron poświęconych omówieniu publikacji, nazwanej "biblią historyka handlu bałtyckiego". Są to wydane w latach 1906-1953 w 6 potężnych tomach pod tytułem "Sound Toll Tables" tabelaryczne zestawienia rejestrów z duńskiej komory celnej, pobierającej myto za żeglugę przez Sund w latach 1563 aż do zniesienia tej opłaty w 1857 roku. Oryginalne archiwa to 115 metrów bieżących ksiąg. Można śledzić ruch statków wszelkich bander przez Sund nie tylko dekadami, ale miesiącami przez 300 lat, pod kątem tras, przewożonych ładunków itd. W "mojej" książce chyba większość danych liczbowych pochodzi z STT. Wrzucam kilka dla przykładu.

Oto jak dramatycznie potrafiły się zmieniać pewne wartości w tym burzliwym stuleciu z dekady na dekadę i to bez łatwo uchwytnego trendu.

Z tego też niewiele wynika, jeśli będziemy chcieli szukać jednej i to koniecznie politycznej przyczyny w tamtym burzliwym stuleciu.

Można w formie wykresu. Tu widać, że chociaż Gdańsk i Elbląg relatywnie tracą na znaczeniu przez całe stulecie na rzecz innych portów docelowych, to w latach 1660-1690 obserwujemy identyczny wpływ koniunktury.

A teraz moja amatorska próba zinterpretowania konkretnie tabelki Mierzwy. Wiadomo, że około 1620 roku eksport angielskiego sukna i skór - były to główne towary eksportowe do krajów bałtyckich i w tamtym okresie prawie wyłącznie do Polski - znalazł się w poważnym kryzysie. Przyczyną był oczywiście spadek popytu, ale nie tylko z powodu wojen. Angielskie sukno i skóry zupełnie przestały być konkurencyjne pod względem ceny (w przypadku sukna atrakcyjniejszą ofertę miał Śląsk), a z kolei jakością ustepowało znacznie produktom sprowadzanym z innych kierunków, a nawet miejscowym. Może po prostu Anglicy zaczęli upychać niechodliwe towary na nowych rynkach? Nie wiem. To tylko zgadywanie na podstawie wiedzy ogólnej, bez wgłębiania się w dokumenty i cyferki.

A to, że dyplomacja i wywiad służą w pierwszym rzędzie ochronie własnych interesów gospodarczych, co czesto wymaga szkodzenia interesom cudzym, to truizm. We wspomnianej książce są rozdziały poświęcone i temu zagadnieniu.

zaloguj się by móc komentować

betacool @m8 19 sierpnia 2021 08:52
12 stycznia 2023 13:08

Anton Zischka: Englands Bündnisse, Goldmann Verlag, Leipzig 1940

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować