-

betacool

Requiem dla baroku. Część1. Kto zgarnął weneckie globusy?

Requiem dla baroku cz.1

źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/0e/Johannes_Vermeer_-_The_Astronomer_-_WGA24685.jpg

 

Dziś (trochę nietypowo) zaproponuję Wam wycieczkę, która będzie wiodła po kolejnych kartach wikipedii. Wprawdzie zdecydowanie wolę poruszanie się tropami nadgryzionych zębem czasu druków, ale z racji wielkiego rozproszenia materii, o której będę dziś pisał, dużo łatwiej będzie ją zebrać ze świata cyfrowego.

Trochę się dziwię, że te nieliczne rozproszone ślady pozostają możliwymi do odnalezienia. Mogę się oczywiście mylić, ale traktuję je jako subtelne znaki upamiętniające wspaniały triumf. Ktoś odniósł wielkie zwycięstwo i w sposób dyskretny je upamiętnia. Tak wygląda skromna współczesna celebra tego, że pewna idea, by nie rzec epoka, została w wyniku śmiertelnej walki złożona do grobu.

Tytuł tego cyklu podpowiada, co w wyniku tej wojny złożono do sarkofagu historii, a nam pozostaje poruszanie się po niewyraźnych tropach tych ostatecznych zmagań.

Pisane przeze mnie opowieści często się zapętlają. Tak będzie i tym razem. Żeby wyruszyć na kolejny narracyjny krąg proponuję sięgnięcie do wikipedycznego biogramu Bernarda O’Connora – irlandzkiego lekarza, podróżnika, który wsławił się spisaniem „Historii Polski” i tym, że był jednym z ostatnich medyków Jana III Sobieskiego. O jego bardzo zagmatwanej biografii, przypominającej gabinet osobliwości, już tu pisałem. Teraz powrócę do wikipedycznego życiorysu O’Connora, w którym odnajdziemy bardzo ciekawy ślad:

„Przypuszcza się, że podczas pobytu we Francji poznał synów kanclerza koronnego Jana Wielopolskiego, i wraz z nimi udał się do Włoch, a potem do Warszawy. Przyjęto go na dwór królewski z rekomendacji posła weneckiego Hieronima Alberto de Conti”.

Z tego krótkiego fragmentu naszą uwagę powinno zwrócić kilka faktów. Pierwszy to „wenecka rekomendacja”, którą już niedługo osadzimy w bardzo konkretnym politycznym przedsięwzięciu. Drugi to data spotkania O’Connora z synami Wielopolskiego. To był koniec roku 1693. Do Polski ta ciekawa kamaryla zawitała w styczniu 1694 roku. Kolejny ślad to nazwisko Jana Wielopolskiego. Jego wikipedyczny biogram wiedzie nas w rejony bardzo intrygujące.

Okazuje się bowiem, że ów prominentny polityk był w swoim czasie bliskim współpracownikiem króla Jana III Sobieskiego, ale ów stan uległ, po pewnej zagranicznej podróży, zasadniczej zmianie:

„Początkowo był podporą króla w starciach z magnaterią. W roku 1684 posłował w jego imieniu do Francji w celu odnowienia zerwanych stosunków dyplomatycznych, gdzie przyjął go Ludwik XIV. Po powrocie do Polski przeszedł do obozu antykrólewskiego kierowanego przez Stanisława Lubomirskiego. Gdy zmarł w 1688 roku przeprowadzono, mimo oporu żony, rewizję w warszawskiej jurydyce Wielopolskich, zarządzoną w celu znalezienia kompromitujących go dokumentów”.

Ten krótki fragment taktujący o ledwie czterech ostatnich latach życia Jana Wielopolskiego oddaje dramatyczny klimat pewnych zdarzeń. Jest w nim bowiem mowa o wdowie i o rewizji, i o poszukiwaniu jakiś kompromatów. W tle mamy postać króla-słońce i Stanisława Lubomirskiego. Żeby dotrzeć do korzeni wydarzeń musimy się nieco cofnąć w czasie. Tam odnajdziemy dokładniejsze informacje o tym jakie idee i osoby reprezentował Wielopolski, zanim się do Francji wybrał:

„Jan Wielopolski, właściciel Kobylanki, posłował do Rzymu w latach 1680 – 1681 i był przyjęty na audiencji przez papieża Innocentego XI, który darował mu obraz Jezusa Ukrzyżowanego – kopię watykańskiego obrazu poświęconego przez papieża Urbana VIII. Wielopolski przywiózł obraz do kraju i jako „najszacowniejszy prezent” umieścił w pałacowej kaplicy w swych dobrach w Kobylance”.

Obraz przywieziony przez Wielopolskiego możemy podziwiać do dziś.

 

źródło: https://sanktuariapolskie.com.pl/2019/02/25/kobylanka-sanktuarium-jezusa-ukrzyzowanego/

Choć ascetycznie prosty i raczej mroczny, to zasłynął już wkrótce po przywiezieniu świetlistymi znakami:

Nie mamy pewności jakie wydarzenia zwiastowało owo cudowne światło. Wiemy tyle, że już dwa lata później, mroczny cień tureckiej armii ciągnącej na katolickie kraje, został rozproszony olśniewającą wiktorią wiedeńską.

W kilka miesięcy po tym zwycięstwie 5 marca 1684 r. zawarto w austriackim Linzu układ zwany Ligą Świętą. Do istniejącego pod opieką papieską sojuszu polsko-austriackiego udało się wciągnąć jeszcze Wenecję. Lista uczestników była jednak otwarta, bowiem w planach było dalsze rozszerzenie przymierza.

Niestety w przypadku Jana Wielopolskiego, światłość bijąca od obrazu w roku 1684 przegrała z blaskiem bijącym od króla-słońce. W czasie, gdy powstała Liga Święta, Wielopolski zawędrował z poselstwem do Francji. Tam nie zdołał przekonać nikogo do nowego sojuszu, mało tego został wciągnięty w orbitę francuskich spisków, a w dziesięć lat później jego synowie przywieźli stamtąd Bernarda O’Connora.

Dlaczego za tak ważny uważam rok 1684. Otóż w owym czasie powstał nie tylko polityczny sojusz. W tym samym roku powstała także inna organizacja zwana Akademią Argonautów. O przynależności Wielopolskiego do tej organizacji Wikipedia pisze tak:

„Wraz z królem polskim Janem III Sobieskim oraz marszałkiem wielkim koronnym Stanisławem Herakliuszem Lubomirskim należał do pierwszego na świecie towarzystwa geograficznego Akademii Argonautów”.

W tym krótkim fragmencie mowa o pierwszym na świecie towarzystwie geograficznym i przynależności od tej konfraterni trzech Polaków. Jeden z nich to nasz król – Jan III, a dwaj z nich to ludzie, którzy wkrótce po przystąpieniu do towarzystwa, odstąpili od króla. Przypomnę, że po powrocie do Polski, Wielopolski przeszedł do obozu antykrólewskiego kierowanego przez Stanisława Herakliusza Lubomirskiego.

Dlaczego dwóch z trzech członków niewinnego „geograficznego towarzystwa” stanęło nagle wobec naszego króla w totalnej opozycji, na tyle zaciekłej, że władca zdecydował się na pośmiertne rewidowanie posiadłości jednego z nich? Może klucza należy szukać w Akademii Argonautów. Proponuję, żebyśmy poszli tym wikipedycznym tropem:

„Towarzystwo miało charakter międzynarodowy i należeli do niego Europejczycy z różnych części kontynentu: Wenecjanie, Francuzi, Anglicy, Niemcy, a także Polacy. Większość członków stanowili Włosi, kolejną grupą pod względem narodowości byli Francuzi, a także jeden Anglik, trzech Niemców oraz trzech Polaków. Liczyło początkowo 200 członków, zwiększając w 1687 roku liczebność do 260.

Grupowało ówczesną elitę społeczną: królów, książąt, biskupów, ambasadorów, szlachtę, majętnych kupców oraz naukowców zainteresowanych geografią lub zajmujących się nią ze względu na wykonywaną profesję”.

„Towarzystwo założone zostało w 1684 roku w Republice Weneckiej przez franciszkanina Vincenza Marię Coronelliego. Państwo weneckie miało wówczas wiodącą pozycję w prowadzeniu handlu w Europie. Dzięki rozwiniętemu handlowi, Wenecjanie nawiązali szereg kontaktów na całym świecie, wnosząc ogromny wkład w rozwój europejskiej wiedzy o geografii”.

Towarzystwo zajmowało się poszerzaniem wiedzy na temat znanych i nieznanych lądów, nawiązywaniem kontaktów z podróżnikami i zlecanie im misji badawczych. Pozyskiwane informacje publikowało ono finansując wytwarzanie kolejnych edycji atlasów, map oraz tworząc przyrządy geograficzne np. globusy ziemskie i niebieskie”.

I tu pora na kilka zdziwień. Pierwsze z nich jest takie, że moje próby znalezienia informacji o Akademii Argonautów, przyniosły bardzo marny efekt. Większość tekstów, także tych pisanych po włosku opowiada o tworzeniu map, globusów i nie wychodzi poza ocenę jakości materiałów kartograficznych tworzonych przede wszystkim przez Coronelliego. Możemy co prawda zrozumieć, że nagle „społeczne elity” doceniły wagę geografii, ale musimy zadać pytanie, czy sam pęd do tej nauki, powodował należącą do Akademii rzeszą włoskich kupców, którzy powinni kierować się bardziej merkantylnymi przesłankami. Zerknijmy na argonautyczną ikonografię, a raczej na obrazek, który dzisiaj moglibyśmy określić jako "logo" tego przedsięwzięcia:

 

źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/4/49/Frontispiece_Allegoric_representation_of_the_Accademia_Cosmografica_degli_Argonauti_that_Coronelli_founded_in_Venice_-_Coronelli_Vincenzo_Maria_%28padri%29_%26_Parissoti_Antonio_-_1695.jpg/506px-thumbnail.jpg

Widzimy tu element geograficzny, czyli globus. Jednak po tym symbolu kulistej Ziemi, dumnie płynie żaglowiec, który ewidentnie sugeruje, że chodzi o światowy handel. Ma się on odbywać w oparciu o wartości wyższe, które symbolizuje anioł. Przedsięwzięcie ma mieć również charakter bojowy, bowiem jego fundament stanowią psy padające pod ciężarem maczugi. Wszystko to pod krótkim hasłem „Plus Ultra”.

Cóż ono oznacza? Otóż jest to odwrócenie oryginalnego wyrażenia „non plus ultra” („Nic dalej poza”), które ponoć zostało zapisane jako ostrzeżenie na Słupach Herkulesa w Cieśninie Gibraltarskiej (które wyznaczały granicę znanego świata w starożytności). „Plus Ultra” jest zatem metaforycznym hasłem wzywającym, do wypłynięcia na nowe szlaki, podejmowania ryzyka i dążenia bez strachu ku nowym celom. Pierwotna wersja hasła była osobistym mottem cesarza Karola V. Mimo bardzo wielu zmian, herb Hiszpanii nadal nawiązuje i do tej maksymy i do Słupów Herkulesa:

źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Herb_Hiszpanii

Ale wracajmy do przedsięwzięć mających korzenie w roku 1684. Liga Święta była sojuszem politycznym, a Akademia Argonautów stanowiła ewidentnie jej intelektualne, dyplomatyczne i ekonomiczne zaplecze. Niestety trudno uznać, że te dwa historyczne twory spotkały się ze szczególnym zainteresowaniem polskich badaczy. Brak materiałów, które by o niech traktowały sprawia, że owe byty są sprowadzone do epizodu, który w wymiarze politycznym i organizacyjnym nie znaczył prawie nic. A wcale tak nie było. Rok 1684 wzruszył bowiem w posadach cały ówczesny świat, a przedsięwzięcie miało geopolityczny wymiar.

W każdym razie tytuły dzieł Coronelliego z całą mocą o tym świadczą. Ot choćby taki:

”Miasta, fortece, wyspy i główne porty Europy, na plantach i w elewacjach, opisane i opublikowane do użytku przez Akademię Kosmograficzną Argonautów”.

W haśle z włoskojęzycznej encyklopedii można wyłowić nazwę dzieła, którego nazwa brzmi jeszcze bardziej jednoznacznie. Dodajmy, że było to dzieło monumentalne:

„Theatre of War” w czterdziestu ośmiu tomach (…), opis państw uczestniczących w wojnie o sukcesję hiszpańską, z kilku stron tekstu i wielu tabel (około dwóch tysięcy), nie wszystkie oryginalne. Tomy o Republice Weneckiej i jej dominiach na Morzu Śródziemnym, Belgii, Holandii, Wyspach Brytyjskich itp. są godne uwagi ze względu na ich rzadkość i wartość”.

A teraz dla kontrastu, przekonajmy się co to samo źródło mówi nam o pozostałościach po tej imponującej spuściźnie:

„Niemal wszystkie jego książki, rękopisy, korespondencja, miedziane tabliczki do rycin zaginęły lub zostały wkrótce sprzedane. Nawet Akademia Argonautów nie przetrwała swojego założyciela”.

Mamy oto szefa barokowego „think tanku”, którego pracowitość na rzecz katolickiego sojuszu mogłaby budzić najwyższy szacunek. Widzimy, że jego dorobek nie wiązał się tylko i wyłącznie z upowszechnianiem geografii. Jego działalność miała stać się podwaliną działań przynależnych nie naukowcom, lecz władcom i politykom.

Niestety każdej akcji towarzyszy reakcja. Najbliżsi współpracownicy Jana III Sobieskiego zostali „przewerbowani” do obozu antykrólewskiego. Podejrzewam, że między innymi dlatego, że byli aktywnymi uczestnikami i politycznego sojuszu (Liga Święta) i jego intelektualnego i ekonomicznego zaplecza (Akademia Argonautów) i zostali zwerbowani do rozbicia tych organizacji.

Kto i co mogło skłonić przedstawicieli polskiej elity do zdrady króla i sprzeniewierzeniu się samemu papieżowi? Komu zależało na rozbiciu sojuszu, jakie środki w to zaangażował i jakie kontrakcje przedsięwziął? Kto złożył hasło „Plus Ultra”, a wraz z nim ideę wielkiego katolickiego projektu do sarkofagu zapomnianego przez historię i jej badaczy? Kto rozpisał partyturę „Requiem dla baroku”? Na te i podobne pytania postaram się odpowiedzieć w kolejnych odcinkach cyklu.

Warto wspomnieć, że ta zmowa milczenia nad trumnami Akademii Argonautów i Ligi Świętej trwa na naszym lokalnym poletku do dziś. Liga Święta z 1684 roku doczekała się w naszej wikipedii ledwie jednego zdania.

Nie powinno nas to dziwić, wszak już wiemy, że większość książek, rękopisów i korespondencji Coronelliego zaginęła. Jednak coś po nim ocalało. Zapytacie, co takiego? Cennymi skalpami w tej wojnie na śmierć i życie, którą tu jeszcze będę opisywał, stały się jego globusy. Oto co mówi o nich wikipedia w haśle o Akademii Argonautów:

„W muzeach zachowały się zabytkowe obiekty związane z działalnością towarzystwa. Jedne z najstarszych globusów zachowanych na świecie zostały wykonane przez artystów na zlecenie Coronellego z finansów zebranych przez Towarzystwo Argonautów.

Globusy Coronellego znajdują się w zbiorach bibliotek oraz muzeów:

Bibliotece Muzeum w Nieborowie,

Stewart Museum w Montrealu,

Narodowej Bibliotece w Wiedniu,

Narodowej Bibliotece Francji,

Bibliotece Brytyjskiej”.

Same miejsca przechowywania okrągłych dzieł Coronelliego wiele mówią. Niestety z racji odległości chyba nie będzie mi dane poznać wszystkich lokalnych kontekstów, które towarzyszą ich prezentacji. Możecie być, że sprawdziłem to co nam bliskie. Odwiedziłem bibliotekę w Nieborowie. Ale o tym, co tam znalazłem napiszę dopiero w czwartym lub piątym odcinku tego cyklu.

 

C.D.N.



tagi: jan iii sobieski  wenecja  zdrada  akademia argonautów  jan wielopolski  kobyłka  stanisław herakliusz lubomirski  bernard o'connor  liga święta  globusy  vincenzo maria coronelli  nieborówi 

betacool
6 grudnia 2021 17:31
58     2382    24 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

OjciecDyrektor @betacool
6 grudnia 2021 18:06

Jestem lauretem olmpiady geograficznej z dawnych lat i powiem coś, co może wielu tu zdziwić. Mianowicie geografia to najpoważniejsza nauka, bo zbiera, analizuje i przetwarza dane o znaczeniu handlowym, militarnym, a więc i politycznym. Mam nawet takie podejrzenia, że wszyscy wybitni geografowie (choćby taki Strzelecki Edmund) byli tajnymi współpracownikami jakis służb specjalnych o charakterze wywiadowczym. Geografia to nie jest taka "niewinna" nauka. Dobry geograf (tzn. taki, który zna dane, i potrafi je dobrze zaanalizowac i dobrze je przetworzyć do konkretnych wniosków) to prawdziwy skarb dla wywiadu. 

Wszystkie tzw. ekspedycje naukowe były d9brze zakamuflowanymi działaniami wywiadowczymi. Dzisiaj to sie odbywa pod niewinnie brzmiacymi nazwami "projekt 0" (czyli przejscie przez pewnego Amerykańca globu wzdłuż równika) lub innymi (jak sie dowiedziałem - bo sam sie chwalil - że J. Pałkiewicz robi szkolenia z su4vivalu dla oddziaĺów specjalnych USArmy, to już wiedziałem jaki charakter mialy tego jego wyczyny...no i ważny szczegół: mieszka we Włoszech, ożeniony z Włoszką). 

Co do napisów na Słupach Heraklesa, to myśle, że umiescili je Fenicjanie tak dla zmyły, bo Pirtugalczycy u wybrzeży Brazylii natykali sie na dziwne starosemickie napisy...

A jeszcze trzeba dodać, że dobre mapy wybrzeży tworzone do późnego średniowiecza nagle zniknęĺy i zastapione zostały mapami-zmyłkami. Jedną z nich otrzymał (za niemałe zapewne pieniądze) Magellan. No i chłop "popłynął". 

zaloguj się by móc komentować

smieciu @OjciecDyrektor 6 grudnia 2021 18:06
6 grudnia 2021 18:38

Nie no z tym Magellanem to raczej przesada. Patrząc na trasę to płynęli precyzyjnie.

Najpierw opłynięcie Ameryki. Tu nie trzeba filozofii. Po prostu na zachód i południe do skutku. Ale potem ładnie skosem przecięli Pacyfik. Gdyby przedłużyć tą linię to właściwie prosto na Hiszpanię szli. No ale ok. Po przygodach na Malajach, też nie bawili się w pływanie do Indii i dalej wokół Afryki jak jakieś ciołki tylko odrazu obrali kurs na przylądek Dobrej Nadzieji przecinając tym razem Ocean Indyjski. Dla mnie wygląda to pełen nawigacyjny profesjonalizm. Oraz dobre dane.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @betacool
6 grudnia 2021 18:44

No ciekaw jestem tego Nieborowa, myślę, że nic tam nie znalazłeś, a na pewno nie to, czego oczekiwałeś

zaloguj się by móc komentować

Paris @betacool
6 grudnia 2021 19:12

Co  za  super  wpis  !!!

Chyba  wtedy  zaczynaly  "raczkowac"   te  TARGOWICE  i  ZDRADY...  i  PASOZYTOWANIE  na  biednym  ludzie,...  ale  czekam  z  ciekawoscia  na  dalsze  Pana  wpisy.

zaloguj się by móc komentować

betacool @OjciecDyrektor 6 grudnia 2021 18:06
6 grudnia 2021 19:53

Gratuluję laureatowi.

Co do reszty uwag, to zgadzam się w całej rozciągłości. Miałem nawet zaszczyt o tym pisać (i o "odkrywcach" i o ich wywiadowczych przygodach, a nawet o sekretnym wyposażeniu), w artykule o pionkach i Wielkiej Grze, w gnieniegdzie jeszcze dostępnym numerze SN:

Polecam zawsze, bo lepszego pisma w tym kraju nie ma.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @gabriel-maciejewski 6 grudnia 2021 18:44
6 grudnia 2021 19:58

Ja się do tych oględzin dość długo przygotowywałem. Ani przez moment nie czułem rozczarowania. Zebrałem dużo ciekawych materiałów, które potwierdziły wiele z moich intuicji. Chyba najciekawsza wycieczka moich ostatnich wakacji.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Paris 6 grudnia 2021 19:12
6 grudnia 2021 20:00

Ma pani dużo racji - kłębowisko żmij.

zaloguj się by móc komentować

Paris @betacool 6 grudnia 2021 19:58
6 grudnia 2021 20:03

No  prosze,...

...  musze  sie  w  koncu  przejechac  do  tego  Nieborowa,  bo  to  w  koncu  rzut  beretem  ode  mnie.

zaloguj się by móc komentować

Tenerka @betacool
6 grudnia 2021 20:29

Zapowiada się mega interesująco...zdecydowanie Plus

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @smieciu 6 grudnia 2021 18:38
6 grudnia 2021 20:41

Ma Pan braki w czytaniu. Polecam przeczytać biografię Magellana niemieckiego autora (nazwiska nie pamiętam ale jest dostępna w biblotekach - zaręczam). Tam Pan przeczyta, że Magellan miał mapę, z której wynikało że Ameryka Płd. kończy się tam, gdzie jest ujście La Platta. Poza tym to "precyzyjne" nawigowanie po Atlantyku Południowym doprowadzało do furii hiszpańskich kapitanów pozostałych statków. Do dziś możemy zgadywać dlaczego Magellan nie płynął prosto na południowy zachód, a kierowal sie na południe, jakby chciał odkryć Antarktydę...:)....polecam tu atlas historyczny wyd. Demart...tam Pan może dokładnie zobaczyć tą "precyzję".

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @smieciu 6 grudnia 2021 18:38
6 grudnia 2021 20:51

Poza tym celem nie była "podróż życia" dookoła świata, a dopłyniecie do zachodnich wybrzeży Ameryki. Cieśnina, przez którą płynął Magellan (nazwana jego imieniem) to jedno wielkie horrendum nawigacyjne, tak że wszyscy jego następcy woleli wybrac mniej ryzykowny wariant, czyli opłyniecie przyl. Horn i to pod prąd , czyli ze wschodu na zachód (a to wg starych wilków morskich największy morski wyczyn). 

Poza tym dopłynal szczęśliwie tylko jeden statek (drugi przejeli Portugalczycy na O. Indyjskim i ślad po załodze zaginął), choć i on mógł przepaść na Maderze (tuż przed metą). 

Naprawdę polecam przeczytac tę książkę. Tam jest jeszcze wiele zdumiewajacych wątków. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @betacool
6 grudnia 2021 21:41

Ja łykam mapy jak żaba muł.

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @MarekBielany 6 grudnia 2021 21:41
6 grudnia 2021 22:01

Michał Panaretos nie zawiera map. Tylko słowa.

 

P.S.

Poza okładką żadnego obrazu.

(?)

zaloguj się by móc komentować

Ogrodnik @MarekBielany 6 grudnia 2021 21:41
6 grudnia 2021 22:19

Wg konglomeratu Alphabet inc. Grenlandia jest obecnie większa od Ameryki Południowej.  Nie wiem jaki to ma wpływ na samopoczucie przeciętnego Duńczyka. 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @betacool
6 grudnia 2021 22:23

To jest taka projekcja, gdzie bieguny to są linią prostą na górze i na dole.

 

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Paris 6 grudnia 2021 20:03
6 grudnia 2021 22:32

Ta są dwie opcje, albo szybka ze świeżym własnym spojrzeniem,  albo za jakiś czas z widokiem skażonym moją krzywozwierciadlaną optyką.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Tenerka 6 grudnia 2021 20:29
6 grudnia 2021 22:37

To musimy popracować nad zmianą pewnego zupełnie zużytego już powiedzenia. Wstępna propozycja:

Dobre jeszcze lepszego początki.

zaloguj się by móc komentować

betacool @OjciecDyrektor 6 grudnia 2021 20:51
6 grudnia 2021 22:39

Ciekawe tematy. Prawdziwa Szkoła Nawigatorów.

zaloguj się by móc komentować

betacool @MarekBielany 6 grudnia 2021 21:41
6 grudnia 2021 22:41

No to wkrótce mi się zdarzy ten pierwszy raz, gdy będę starał się dogodzić żabie.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Ogrodnik 6 grudnia 2021 22:19
6 grudnia 2021 22:45

Niedoczenie raczej nie wpływa destrukcyjnie na stan samopoczucie i to chyba bez względu na nację. Ale się przy tej tezie nie upieram.

zaloguj się by móc komentować

betacool @MarekBielany 6 grudnia 2021 22:23
6 grudnia 2021 22:48

Zgaduję, że to najmniej wdzięczny rodzaj map do przeniesienia na globus.

zaloguj się by móc komentować

Mukarnas @betacool
6 grudnia 2021 22:49

Brawo! Jak zwykle wyśmienite.Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

Paris @betacool 6 grudnia 2021 22:32
6 grudnia 2021 22:54

Pojde  na  latwizne...

...  i  wybiore opcje  z  Panskim  "skazeniem"  !!!

zaloguj się by móc komentować

Ogrodnik @betacool 6 grudnia 2021 22:45
6 grudnia 2021 23:18

:) dzięki.  Już wiem, że walec kartograficzny przejechał.

zaloguj się by móc komentować

klon @betacool
6 grudnia 2021 23:25

Dziękuję i z niecierpliwościa czekam na c.d....
Plus Ultra!

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @betacool
7 grudnia 2021 00:11

Zatem jeszcze dalej! Plus wielki, Panie Betaoolu. 

zaloguj się by móc komentować

KOSSOBOR @KOSSOBOR 7 grudnia 2021 00:11
7 grudnia 2021 00:12

"C" mi zażarło. Przepraszam :)

zaloguj się by móc komentować

betacool @klon 6 grudnia 2021 23:25
7 grudnia 2021 08:57

Takiego jeszcze nie dostałem, ale przynajmniej wiem, że uczciwie zapracowałem.

zaloguj się by móc komentować

betacool @bojatakmowilamzartem 7 grudnia 2021 01:44
7 grudnia 2021 09:14

To najlepiej zajrzeć do Taborskiej, ale otwiera mi się ledwie kilka stron z tego numeru. Wydawnictwo piękne i dedykowane tym, którzy kochają mapy jak żaba muł.

https://www.imcos.org/journals/

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @betacool
7 grudnia 2021 09:17

Bezcenna treść, wspaniałe obrazy. Bardzo dużo plusów. Ta epoka jest dla polskiej taka "raniąca". To wtedy straciliśmy szanse na "happy endy" w naszej historii. Zdrada elit przestała być hańbą, co widać i dzisisiaj.  Idealna notka na zimowy dzień.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @betacool
7 grudnia 2021 09:35

To nie są psy pod herbem Akademii Argonautów. To Cerber powalony maczugą Herkulasa.

zaloguj się by móc komentować

chlor @Pioter 7 grudnia 2021 09:35
7 grudnia 2021 09:57

Wiem, że to niechcący ale śmiesznie z tym Herr Kulasem.

 

zaloguj się by móc komentować

atelin @betacool
7 grudnia 2021 10:14

Po pierwsze plus.

Po drugie: "Trochę się dziwię, że te nieliczne rozproszone ślady pozostają możliwymi do odnalezienia. Mogę się oczywiście mylić, ale traktuję je jako subtelne znaki upamiętniające wspaniały triumf. Ktoś odniósł wielkie zwycięstwo i w sposób dyskretny je upamiętnia. Tak wygląda skromna współczesna celebra tego, że pewna idea, by nie rzec epoka, została w wyniku śmiertelnej walki złożona do grobu."

Tik Tok powoli składa nas do grobu, ja tam nigdy nie byłem z własnej woli, i pewna epoka faktycznie odchodzi.

zaloguj się by móc komentować

betacool @pink-panther 7 grudnia 2021 09:17
7 grudnia 2021 10:14

Następny odcinek będzie trochę o tym, że nie tylko my. Ale nazwałbym to, korzystając z tabeli taryfikacji proroków, pocieszeniem mniejszym.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Pioter 7 grudnia 2021 09:35
7 grudnia 2021 10:20

Dzięki. To dowód jak słabo mi idzie czytanie kodów kulturowych. Na szczęście Szkoła wspólnymi siłami trzyma poziom. Skądinąd piękna zamknięta całość to logo. Zmodyfikowane hasło ze Słupów Herkulesa i zabita przez tegoż Herkulesa maszkara. 

zaloguj się by móc komentować

betacool @chlor 7 grudnia 2021 09:57
7 grudnia 2021 10:24

He,he. Ja mogę tekst poprawić i cerbera w nim umieścić, a her Kulas nie do ruszenia...

zaloguj się by móc komentować

witoldjan @betacool
7 grudnia 2021 10:58

Znakomity tekst. Gratuluję.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @betacool 7 grudnia 2021 10:20
7 grudnia 2021 11:11

Ale Herr Kulas wcale Cerbera nie zabił. ;) Przyprowadził go tylko oszołomionego i postraszył nim króla Myken - Erysteusza. W końcu ta bestia to strażnik piekeł, pilujący, aby potępione dusze nie uciekały do świata żywych.

Tu chodzi o symbol Atlantyku, na który Fenicjanie nie chcieli wpuszczać Greków (słupy Herr Kulasa).

zaloguj się by móc komentować

betacool @Pioter 7 grudnia 2021 11:11
7 grudnia 2021 11:26

Dzięki. Mitologia grecka zawsze mnie odstraszała pokręconą genealogią i tysiącami nierozpoznanych zatargów między bogami, boginkami i ludźmi. Przyznaję, że zazwyczaj staram się nie schodzić do tych labiryntów, a jeśli zejdę to często błądzę.

zaloguj się by móc komentować

smieciu @Pioter 7 grudnia 2021 11:11
7 grudnia 2021 13:09

Ciekawa uwaga.

Zastanawia mnie czyją stronę reprezentowali owi Argonauci. Weźmy np. to:

W tym krótkim fragmencie mowa o pierwszym na świecie towarzystwie geograficznym i przynależności od tej konfraterni trzech Polaków. Jeden z nich to nasz król – Jan III, a dwaj z nich to ludzie, którzy wkrótce po przystąpieniu do towarzystwa, odstąpili od króla. Przypomnę, że po powrocie do Polski, Wielopolski przeszedł do obozu antykrólewskiego kierowanego przez Stanisława Herakliusza Lubomirskiego.

Mi się wydaje że narodowości członków a i nawet założyciela niekoniecznie muszą wskazywać dobry trop. Generalnie, jeśli zakładamy jakąś lewą organizajcę to dobrze jeśli jej twarzą zostaje ktoś nie budzący podejrzeń. Póki co mało danych by wyrokować coś więcej ale widzę że jak zwykle betacoola ciągnie do tych Oranżystów :)

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @betacool 7 grudnia 2021 09:14
7 grudnia 2021 13:37

Jak sie zerknie do cytowanej pozycji  Taborskiej "Antique Globes in Poland", to dokładnie są wylistowane globusy, również te z Nieborowa. Według jej zestawienia są tam dwa ziemi i nieba. Natomiast figuruje jeszcze jeden globus z 1688 albo 1693 roku, który ma być w Poznaniu w Muzeum w tamtejszym ratuszu.

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @betacool
7 grudnia 2021 13:39

Pasja geograficzna Coronelliego godna podziwu ;) W 1696 r. wraz z ambasadorami L. Soranzo i G. Venier wyjechał w dwuletnią podróż do Niemiec, Holandii i Anglii. Kiedy docierają do Anglii jest już po nieudanej próbie usunięcia przez Jakobitów Wilhelma Orańskiego. Wenecja uznała właśnie Wilhelma za króla Anglii, co pozwoliło na pozyskanie w Londynie i Oxfordzie obszernej dokumentacji „geograficznej”. Już po jego powrocie z wojaży robi to Francja. Poznawcze efekty podróży wyszły w dwóch tomach. Zupełnie jak przewodnik turystyczny ;)  Zawierały niezwykłe notatki podróżnicze, informacji i aktualności o miastach, firmach, sposobach życia, ze stu piętnastoma tabelami widoków i planów miast, herbami, zwyczajami…od Wenecji po Trydent, od Augusty do Kolonii, od Lejdy po Londyn i Oksford (na którego uniwersytecie C. został przyjęty ze szczególnymi honorami). Dwa lata później mamy traktat rozbiorowy Hiszpanii tzw. londyński.

Rzeczywiście zastanawiające to drastyczne wyczyszczenie dokumentów dot. pierwszego stowarzyszenia geograficznego Coronellego. Poniżej filmik pokazujący urywki z paryskich globusów.

Po pobieżnym przeszukaniu zastanawia również brak analiz tych pięknych informacji wyrytych na globusach. Nie żądam barokowej liczby analiz….

Uwagę zwracają pięknie wymalowani Tatarzy (02:21 min)...

https://coronelliglobe.com/

zaloguj się by móc komentować

betacool @smieciu 7 grudnia 2021 13:09
7 grudnia 2021 15:31

Legendy powiadają, że wyprawa po złote runo co prawda wiązała się z pokonaniem pewnych przeszkód, a nawet pokonaniem smoka, ale współczesna interpretacja zakłada, że było się czym dzielić.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82ote_runo

Akademia to stowarzyszenie na rzecz opracowania sposobów na pokonanie przeszkód, a złote runo to nagroda dla wszystkich, którzy je pokonają. Nagroda, którą każdy z uczestników "wyprawy" wizualizował sobie trochę inaczej, musiała być atrakcyjna i wydawać się osiągalna.

zaloguj się by móc komentować


betacool @ainolatak 7 grudnia 2021 13:37
7 grudnia 2021 15:42

Myślę, że pani Taborska, by się globusami Conorelliego w posiadaniu UJ jakoś mocniej pochwaliła:

https://instrumenty.maius.uj.edu.pl/wystawy

zaloguj się by móc komentować

betacool @ainolatak 7 grudnia 2021 13:39
7 grudnia 2021 15:49

Imponujące są te francuskie egzemplarze. Dopiero końcowka tego filmu pokazuje z jaka skalą tak naprawdę mamy do czynienia.

zaloguj się by móc komentować

emirobro @betacool
7 grudnia 2021 16:32

Odstapienie tych dwoch magnatow od sojuszu z krolem Janem Sobieskim przypomina i podobna sprawe, o jedno pokolenie wczesniejsza, mianowicie rokosz Lubomirskiego, ktory byl o wiele bardziej bolesny dla RON. Wojska polskie wycofaly sie z Ukrainy (terenow wojewodztwa Kijowskiego, Braclawskiego i Czernihowskiego) aby wziac udzial w bitwie pod Czestochowa w 1665 roku, a potem pod Matwami w roku 1666.  Zwyciestwa nad Kozakami i nad Moskalami zostaly zaprzepaszczone.  Krol Jan Kazimierz - dowodca spod Beresteczka, abdykowal i wyjechal do Francji gdzie umarl i zostal pochowany. Jerzy Lubomirski zmarl na wygnaniu.

zaloguj się by móc komentować

betacool @emirobro 7 grudnia 2021 16:32
7 grudnia 2021 16:43

Przyznam, że w tym cyklu znajdzie się również odcinek o odmiennych (polskim i powiedzmy "europejskim") podejściach do traktowania/karania zdrady. Gdybym miał wskazać jeden główny powód upadku RON, to wybrałbym właśnie ten.

zaloguj się by móc komentować

Paris @betacool 7 grudnia 2021 16:43
7 grudnia 2021 17:39

W  dzisiejszym  upadku...

...  naszej  Ojczyzny  jest  to  samo  !!!

Nie  ma  kary  smierci,...  nie  ma  zadnej  odpowiedzialnosci,  zadnej  kary,  a  sONdy  sa  ROZWALONE  przez  PAD'a,  tj.  jego  "veto"...  i  "reformuje"  te  sONdy  ta  sama  BANDA  DEWASTATOROW,  ze  konca  nie  widac  !!!

Przeciez  to  nie  pSZypadek  te  dete  prezydEckie  "veto"  sprzed  kilku  lat  !!!  

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @betacool
7 grudnia 2021 17:40

Tyle wątków, że można się zaplątać. :)

Poszedłem tropem obrazu Jana Vermeera "Astronom". Nie wiem dlaczego, ale lubię tego malarza. Teraz coś z Wiki:

Obraz powstał w czasach rozwoju astronomii. W latach 1667-72 Ludwik XIV zbudował obserwatorium w Paryżu, Izaak Newton udoskonalał teleskop, odkryty został siódmy pierścień Saturna. Astronomia była niezwykle istotna w nawigacji, a ta z kolei była niezbędna do prowadzenia handlu morskiego. Przypuszcza się jednak, że astronom z płótna Vermeera zajmuje się nieco inną gałęzią tej nauki - astrologią. Nie patrzy w okno, jak inni astronomowie, ale stawia horoskop. To dlatego obraz nosi także drugi tytuł - Astrolog.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Astronom_(obraz_Jana_Vermeera)

A co tam w Luwrze gdzie wisi obraz? Po przetłumaczeniu przez Google:

właściciel / Komisarz / Archeolog / Dedykowany

Rothschild, Alphonse de, Rothschild, Mayer Alphonse de
Rothschild, Edouard de, Rothschild, Edouard Alphonse James de (nabyte od tego ostatniego przez darowiznę w ramach zapłaty podatku od spadków)

https://collections.louvre.fr/en/ark:/53355/cl010064324

zaloguj się by móc komentować

betacool @Andrzej-z-Gdanska 7 grudnia 2021 17:40
7 grudnia 2021 17:50

Vermeer to także mój malarski faworyt.

Powiedziałbym, że ten komentarz symbolicznie i faktycznie sporo wnosi do kolejnych częsci tego cyklu.

Bardzo za niego dziękuję i proszę mieć go w pamięci przy lekturze następnego odcinka.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Paris 7 grudnia 2021 17:39
7 grudnia 2021 17:54

Sytuacja różniw się zasadniczo. Wtedy podobne zasady obowiązywały tylko w RON. Teraz obowiązuję w prawie całej Europie, ale przecież nie w świecie. Jeśli więc po raz kolejny zjedziemy na historyczne dno, to w dość licznym towarzystwie.

zaloguj się by móc komentować

emirobro @betacool 7 grudnia 2021 16:43
7 grudnia 2021 19:41

Karanie zdrady - bardzo ciekawy aspekt.  Moze an24 powiedzialby, ze to nasze umilowanie wolnosci, ktorym roznimy sie od Niemcow i Anglosasow. 

Ale mnie intereseje takze to czy za tymi dwoma zdradami (wobec krola Jana Kazimiera a potem Sobieskiego) nie kryly sie te same sily polityczne i trendy zmierzajace do zniszczenia RON i Austrii.

zaloguj się by móc komentować

betacool @emirobro 7 grudnia 2021 19:41
7 grudnia 2021 20:19

Ale mnie intereseje takze to czy za tymi dwoma zdradami (wobec krola Jana Kazimiera a potem Sobieskiego) nie kryly sie te same sily polityczne i trendy zmierzajace do zniszczenia RON i Austrii.

O części tych sił będzie opowiadał kolejny odcinek. Zdrada trochę poczeka. A umiłowanie wolności zdrajców to moim zdaniem prosta droga do popadnięcia w niewolę.

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @betacool 7 grudnia 2021 20:19
9 grudnia 2021 22:12

To jest wolny rynek.

Co za badziewie !

 

zaloguj się by móc komentować

ThePazzo @OjciecDyrektor 6 grudnia 2021 20:41
13 grudnia 2021 09:36

Moja nauczycielka w Liceum w 1 klasie mówiła nam dzieci - pamiętajcie - kupcie rope.

Była wtedy bardzo tania.

Szkoda, że dzieci głupie są

Pani uczyła geografi.

Pozdrawiam.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool
13 grudnia 2021 14:58

"Odwiedziłem bibliotekę w Nieborowie. Ale o tym, co tam znalazłem napiszę dopiero w czwartym lub piątym odcinku tego cyklu."

PLUS. Za tekst i za wyprawę. Oczywiście że znalazłeś ... w bibliotece. No więc nogi już mi się pocą ...

Ciekawi mnie czy jest jakieś wyjaśnienie tych kształtów w jakie uformowano ten kwietnik na tych ogrodowych parterach w Nieborowie. Czy może to poprostu czyste rokoko? 

https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRX5EtREXezv-UhEnVORa0joZlqrbWBZvcFBA&usqp=CAU

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować