-

betacool

Brudna ściera rzucona w zecera – o detalicznej skrupulatności Ebenezera

 

https://basnjakniedzwiedz.pl/produkt/swiat-w-ciemnosciach/

Rotmeister wrzucił na SN notkę o niejakim Ebenezerze. Pod notką rozpoczęła się dyskusja, w której wzięła udział „kasia-zieba” dopominając się pochylenia choć nad jednym przypisem Ebenezera. Coryllus potraktował ten postulat obcesowo. Ja uważam, że jest to jednak kwestia godna rozwinięcia, tak się bowiem wspaniale złożyło, że jeden z moich wpisów stał się kanwą do jednego z rojtowych przypisów.

Przypis ów dotyczy tekstu traktującego o ataku młodego studenta polonistyki – Wiktora Weintrauba na książkę profesora Windakiewicza o Janie Kochanowskim.

Żeby każdy mógł się zorientować o czym mowa zamieszczam link do tekstu:

http://betacool.szkolanawigatorow.pl/czy-ktos-czyha-na-zycie-jana-kochanowskiego

Ebenezer pisząc o moim tekście tworzy taką oto konstrukcję:

„…obcowanie z bujdą i niechlujstwem jednak demoralizuje. Ktoś tworzy piętrową demaskacyjną teorię, bo nie zauważył literówki i nie umiał znaleźć w książce właściwej strony”.

Po czym umieszcza taki przypis (cytuję w całości):

"[...] jak w każdej dobrej powieści kryminalnej teraz powinien nastąpić niespodziewany zwrot. Coś powinno się okazać zupełnie innym niż w rzeczywistości.

Skoro taki jest schemat to proszę bardzo...

Wiktor Weintraub pisząc o zamachu na Kochanowskiego, odwołał się do strony 149 z pracy Windakiewicza wydanej w roku 1930.

Dotarłem do tego wydania i z całą mocą muszę stwierdzić, że na stronie 149 nie ma fragmentu dotyczącego zamachu na Kochanowskiego. Po lekturze książki nie mogłem sobie tego fragmentu w ogóle przypomnieć. Przejrzałem więc całe dzieło Windakiewicza i nic! Nie ma w niej interpretacji przytaczanej przez Weintrauba pieśni i nie ma całego cytowanego fragmentu książki Windakiewicza. Kupiłem też drugie (powojenne) wydanie i tu także nic! Weintraub wprowadził nas w błąd" (betacool , "Czy ktoś czyhał na życie Jana Kochanowskiego?", szkolanawigatorow.pl).

Dalej następuje śledztwo, spekulacje, demaskacje... Aż ciarki przechodzą. Gabriel Maciejewski (właściciel strony szkolanawigatorow.pl) skomentował potem tę detektywistyczną robotę z emfazą:

"To jest tekst bardzo demaskatorski, znacznie bardziej niż wszystkie moje teksty i teksty kolegów dotyczące gospodarki. To bowiem co zauważył i opisał nam betacool wprost pokazuje jak działa mechanizm kontroli informacji" (Gabriel Maciejewski, Władcy czasu, coryllus.pl).

Banalna i mało efektowna prawda wygląda zaś tak, że w recenzji Weintrauba z książki Windakiewicza jest literówka: 149 zamiast 140 (Weintraub miał bardzo niewyraźne pismo i widocznie przedwojenny zecer uznał zero za dziewiątkę; literówek jest tam zresztą więcej). Cytowany przez Weintrauba ustęp: "Upamiętnił w niej poeta przygodę osobistą o napadzie nocnym jakiegoś rozbójnika, który wszedł do jego sypialni... ", znajduje się w książce Windakiewicza na stronie 140, wersy 5-11 (licząc od dołu strony)”.

Przyznaję, że przypis jest zasadny. Ebenezer zadał sobie więcej trudu niż ja i wytropił rzeczony fragment w książce Windakiewicza. Mój błąd – jego zasługa.

Tyle, że Ebenezer buduje na swym odkryciu teorię, że całemu zamieszaniu winny jest zecer. W takim razie – stosując jego metodę, pytam na jakiej podstawie tak sądzi? Dlaczego prawdopodobieństwo tego, że pomylił się zecer ma być większe niż to, że walnął się student polonistyki jakim był wówczas Weintaub. W moim tekście piszę o drugim grubym błędzie Weitrauba (numeracja pieśni). Tyle, że teoria, że zecer pomylił „XIV” z „V” już tak bardzo się kupy nie trzyma, prawda?

Dlaczego Rojt, który jest przecież tak bardzo wyczulony na niechlujstwo, za owo niechlujstwo nigdy nie uzna „niewyraźnego pisma” Weintrauba. Skoro Ebenezer jest tak dokładny, to dlaczego nam próbki tego niewyraźnego pisma nie pokaże i skąd ma pewność, że zecer składał tekst na podstawie rękopisu, a nie maszynopisu. Czy uważa, że przed publikacją nikt tekstu Weintrauba nie przeglądał, nie redagował, nie poprawiał? Czy nie kiepsko świadczyłoby to o wydawcy przedwojennego „Pamiętnika Literackiego”? Czy to także nie byłoby tak piętnowane przez Rojta niechlujstwo? Dlaczego jego zdaniem winny jest przedwojenny zecer?

Nie bądźmy jednak tak detalicznie skrupulatni i dociekliwi, przecież Rojt zostawił sobie wygodną furtkę do odwrotu, wszak napisał, słowo „widocznie”.

Teoria, że Weintraub pisał tekst na zlecenie profesora Kota, więc czynił to w pośpiechu i trzęsącymi się z podniecenia rękoma do Ebenezera nie przemawia. Do mnie tak, bowiem okoliczności dotyczące pisania tego tekstu utkwiły w pamięci Weintaruba na zawsze. Dał temu wyraz w swych wspomnieniach:

„ Gdy (…) Windakiewicz ogłosił swoją monografię Kochanowskiego, napisałem jej recenzję do „Pamiętnika Literackiego”, w której z młodzieńczą pryncypialnością i bezwzględnością rozprawiłem się z jego naiwnym traktowaniem tekstów poetyckich jako dosłownie odczytanego budulca biografii ich twórcy (…)”.

Jednak nie brudna ściera Ebenezera rzucona w stronę zecera uderza mnie w tym przypisie najbardziej. Rojt przywołuje bowiem w przypisie fragment tekstu Coryllusa. Ja (być może będąc w tym momencie nieco mniej niechlujny) niż Rojt, podaję go w niemal pełnym brzmieniu:

„Teraz słów kilka o metodzie. Sposób w jaki obrabia się informacje i kształtuje światopogląd to jest dość brutalna metoda znana, jak sądzę, od bardzo dawna. Od jak dawna nie wiem, ale przypuszczam, że co najmniej od czasów Hammurabiego. Na ile jest ona skuteczna i agresywna niech zaświadczy tekst naszego kolegi betacool’a, opublikowany w portalu SN, a dotyczący biografii Jana Kochanowskiego, napisanej przez profesora Windakiewicza, a zrecenzowanej przez młodego Wiktora Weintrauba. To jest tekst bardzo demaskatorski, znacznie bardziej niż wszystkie moje teksty i teksty kolegów dotyczące gospodarki. To bowiem co zauważył i opisał nam betacool wprost pokazuje jak działa mechanizm kontroli informacji. Wszyscy wiemy, że o Kochanowskim nie ma żadnych właściwie pewnych wiadomości, poza garścią podstawowych danych. I nikt nawet nie próbuje zrekonstruować jego życiorysu, poza może pewnym niemieckim badaczem. Przed wojną stary profesor Windakiewicz próbował wydobyć jakieś fragmenty tego życiorysu z poezji samego Kochanowskiego i z tego właśnie młody Weintraub uczynił mu zarzut najgorszy. Dlaczego on się interesuje tymi brudami z życia, zamiast analizować utwory – tak mniej więcej można to streścić. Ktoś niezorientowany przeszedłby na tym do porządku i uznał, że oto kłóci się dwóch akademików, a przedmiot sporu jest oddalony od codzienności i całkiem nieważny. Jest dokładnie odwrotnie. Nie wiem kogo reprezentował Wiktor Weintraub, ale to dzięki takim jak on nie wiemy o Kochanowskim prawie nic i budujemy coraz bardziej infantylne i głupie mity na temat tego jakże istotnego dla naszej historii człowieka”.

Przytoczyłem ten długi fragment nie bez powodu. Oto bowiem dwie osoby pochyliły się nad moim tekstem. Jedna dotarła do jego sedna, a druga dotarła do mojego błędu. Przyznam, że te dwie drogi mogą być, jeśli chodzi o metodę, pożyteczne. Jedna prowadzi do tego, że człowiek otrzymuje porcję autentycznego zrozumienia, o co w tekście chodzi. Druga prowadzi do tego, by eliminować z tekstu błędy i przeoczenia. Sęk jednak w tym, że błąd w moim tekście został potraktowany jako pretekst do przywalenia Coryllusowi. O nic innego w tym przypisie nie chodziło.

I to jest dopiero kawał brudnej ściery, nad którą nie mogę przejść obojętnie obok.

Biorę ją więc przez grubą gumową rękawicę i z obrzydzeniem wywalam.



tagi: metoda  rojt  zecer  niechlujstwo 

betacool
22 stycznia 2020 10:44
30     6579    18 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

gabriel-maciejewski @betacool
22 stycznia 2020 10:58

Tak, zamiast dociekać prawdy wskazujmy usterki, wtedy będziemy doskonali. To jest cenzura, ten facet. Pan cenzura, z wszelkimi przypisanymi tej instytucji atutami. Nie można mieć dla niego cienia litości. A Krajewski się o mało nie zasmarkał, bo przecież porównał go do Joyce'a 

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @rotmeister 22 stycznia 2020 11:07
22 stycznia 2020 11:12

Nie ma żadnej kasi ziemby, to jest on

zaloguj się by móc komentować

betacool @rotmeister 22 stycznia 2020 11:18
22 stycznia 2020 11:45

Fanatyczni wielbiciele Rojta muszą czujnie śledzić każdy wpis Coryllusa!

zaloguj się by móc komentować

Wrotycz1 @betacool
22 stycznia 2020 12:01

Niech śledzą, niech wyłapują błędy interpunkcyjne, niech je głoszą, niech rośnie target.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Wrotycz1 22 stycznia 2020 12:01
22 stycznia 2020 12:06

Dlaczego nie. Jak ktoś dużo czyta, to jest szansa, że po jakimś czasie zacznie czytać ze zrozumieniem.

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @betacool
22 stycznia 2020 12:21

Zoilom pokroju Rojta dzisiejsza technika tworzenia baz danych otwiera wiele możliwości:   https://in.pinterest.com/awianowicz/

zaloguj się by móc komentować

betacool @jolanta-gancarz 22 stycznia 2020 12:21
22 stycznia 2020 12:34

Dygitalizacja starych książek również. Przyznam, że przeszukiwałem drukowane książki Windakiewicza. Wersji PDF się wtedy nie doszukałem. Teraz jest, choć nie dam głowy, że wcześniej jej nie było.

Przeszukanie jej pod kątem zadanych treści zajmuje kilka minut. 

 

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool
22 stycznia 2020 12:36

Nota bene warto ją czytać, jak wszystko co nie podobało się Weintaubowi:

http://cyfrowyczarnolas.pl/index.php/obiekty/17/395#product-slide-right

zaloguj się by móc komentować

jolanta-gancarz @betacool 22 stycznia 2020 12:34
22 stycznia 2020 12:36

Możliwości rosną jak się jest tzw. pracownikiem naukowym. Swoją drogą nazwa wyjątkowo znaczaca;-)

zaloguj się by móc komentować

Andrzej-z-Gdanska @betacool
22 stycznia 2020 12:38

Na podstawie tych rojtowskich historyjek można by czasami dojść do wniosku, że ziemia jest płaska. Niestety chodzi o niektórych ludzi. Chyba nie muszę pisać o kogo chodzi. :)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @Andrzej-z-Gdanska 22 stycznia 2020 12:38
22 stycznia 2020 12:43

Dla pluskwy nawet dupa jest płaska

zaloguj się by móc komentować

chlor @betacool
22 stycznia 2020 12:48

Kiedyś czytywałem Rojta, bo tam były rożne ciekawostki. Przestałem gdy zrozumiałem jego metodę. Czepiał się tylko pisarzy "wstecznych" lub nie piszących wg dzisiejszego trendu. Tych których lubił, pomijał, albo dawał im życzliwego psztyczka. Przecież mógłby bez wysiłku zaorać np Noblistkę. Skoro tandeciarzy chroni jeśli są wzorowo poprawni politycznie, to o czym tu gadać.

zaloguj się by móc komentować

betacool @chlor 22 stycznia 2020 12:48
22 stycznia 2020 12:58

Nie. On dał popalić i Kindze Dunin i Krajewskiemu. Linkowałem wczoraj u Coryllusa. Krajewski nazwał go, w sumie nie nazywając - wyciskaczem gnid, czy jakoś tak.

Tyle, że i Dunin i Krajewski się go po boją.

Nieżywi mu nie odwiną, żywi obawiają sie pakować buta w coś, co się może przykleić i tak to leci.

zaloguj się by móc komentować

betacool @chlor 22 stycznia 2020 12:48
22 stycznia 2020 13:08

W sumie szkoda, że nie wziął się gość za nieścisłości w obrazach Matejki. Czuję, że jak jeszcze trochę o tym popiszę to się weźmie.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @betacool
22 stycznia 2020 15:59

Nie, uważam, że nie powinno się z tym panem rozmawiać, czyli jakoś tam argumentowac, polemizować, nawet, jak ma rację, bo jej nie ma w ogólności. I tyle.

Bo to tak samo, jak dyskutować z Wyborczą. Przecież to absurd, nie mówiąc, że szataństwo, po prostu. A szataństwo się tylko zwalcza, ostatecznie, są egzorcyzmy, jak delikwent się zgodzi. Kto wie ☺?

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool
22 stycznia 2020 16:35

To nie dyskusja. To raczej okazanie miękkości jego narzędzia, które on uważa za twarde i dziarsko sterczące.

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @betacool
22 stycznia 2020 16:50

Czasem dobrze przerysować, nazwane przez Coryllusa ostatnio bodaj, przejaskrawienie.

Z nimi naprawdę nie ma już zmiłuj się, bo albo my albo oni. I uważam, chociaż wiele piszę in smuto, że już po nas, to to też jest takie moje przejaskrawienie. Ale mówię to tak na ucho tylko, by nikt nie słyszał ☺

zaloguj się by móc komentować

cbrengland @ileMamyCzasu 22 stycznia 2020 17:01
22 stycznia 2020 17:08

Każdy chce zobaczyć, czy poczuć diabła, by potem uciec szybko

zaloguj się by móc komentować

betacool @ileMamyCzasu 22 stycznia 2020 17:01
22 stycznia 2020 17:26

Na szczęście ty dbasz o poprawne proporcje.

zaloguj się by móc komentować

betacool @ikony58 22 stycznia 2020 19:40
22 stycznia 2020 20:38

Gość jedzie na Coryllusie. Reszta to jakieś pestki.

zaloguj się by móc komentować

betacool @betacool
23 stycznia 2020 07:23

Dorzuciłem jeszcze najbardziej adekwatny obrazek.

zaloguj się by móc komentować

ArGut @betacool 23 stycznia 2020 07:23
23 stycznia 2020 08:38

Bardzo ładny obrazek cenzora.

zaloguj się by móc komentować

Draniu @Wrotycz1 22 stycznia 2020 12:01
23 stycznia 2020 09:09

Ale to właśnie ich pozycjonuje się.. Ich sie wydobywa z otchłani Internetu.. To nie sa partnerzy do polemiki .. 

Dyskutowanie na ich temat wydaje mi sie bez sensu..  

To sa osobniki, którzy działaja jedynie w świecie wirtualnym, ich nie ma w realu..

Idźmy do przodu i nie oglądajmy sie na jakiś nieistotnych cymbałów prowokatorów.. 

Działalność Coryllusa to poważna dzialania wydawnicze, które istnieją juz od dziesięciu lat.. 

Polemika z takim farmazonami to jest równie w dół..

zaloguj się by móc komentować

ArGut @betacool
23 stycznia 2020 14:10

Pozwoli kolega, że umieszczę cenzora z czytalnymi napisami i linkiem do dużego obrazka.

Cenzor Kołakowski

zaloguj się by móc komentować

betacool @ArGut 23 stycznia 2020 14:10
23 stycznia 2020 14:13

O teraz jest pięknie.

zaloguj się by móc komentować

valser @betacool 23 stycznia 2020 14:13
23 stycznia 2020 14:46

Znalezc i zatopic Ebenezera to bylby czysty etos frajdy. 

Poki co nie ma czasu, zeby go porzadnie zlekcewazyc. 

zaloguj się by móc komentować

betacool @valser 23 stycznia 2020 14:46
23 stycznia 2020 14:58

Myślę, że on się minął z powołaniem - zecerem powinien zostać.

zaloguj się by móc komentować

valser @betacool 23 stycznia 2020 14:58
23 stycznia 2020 15:38

Ebenezer nie ma zadnego powolania, ma co najwyzej zlecenia.

zaloguj się by móc komentować

Andrzej4 @valser 23 stycznia 2020 15:38
25 stycznia 2020 22:42

Właśnie. Zleceniodawca też się ukrywa, ale wiadomo (z preferencji opisanych przez Kolegę chlora), z jakiego jest kręgu.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować