-

betacool

Pajęczyna - w pętli powinności i poniechań. Rzecz o drobiazgach odmieniających percepcję.

makulektura.pl

 

Niedzielne cudka z Beta-ogródka

Pajęczyna - w pętli powinności i poniechań.

Rzecz o drobiazgach odmieniających percepcję.

 

Pada i pada. Nawet się nie chce wyściubić nosa i zrobić jakieś zdjęcia. Jak wczoraj wyszedłem po włoszczyznę na zupę, to idąc po trawie, buty zapadające się w mokrej glinie (taka tu ziemia) wydawały odgłos jakby zasysał je jakiś monstrualny ślimak.

Przyniosłem i byłem szczęśliwy, że już nie muszę po nic iść. Nawet zwierzaki kombinują, żeby nie wychodzić i zrzucić swe fizjologiczne potrzeby w kuwecie, a nie na mokrej trawie.

A trawę posypałem nieopatrznie w sierpniu jakimś nawozowym granulatem (bo słabo rosła), więc rośnie na potęgę i za tydzień to chyba będę musiał wyjść z kosą.

Przydałoby się też poprzesadzać trochę roślin, no ale się nie da. Powinienem powsadzać cebule tulipanów, które wpadły do koszyka w jakimś markecie, ale gdzie tam – przecież nie będę ich topił w tym błocku…

Słowem, coś tam człowiek zrobić powinien, ale niebo daje mu pretekst, żeby tego nie robić.

No dobrze, ale jak niebo daje znak, żeby nie tykać ziemi, to może chce wskazać na coś innego.

Któregoś dnia jadę ja ci samochodem, a tu na wyświetlaczu radia pokazuje się „Zdrowy Kołłątaj”. Możdżer gra i gra ładnie, ale jak można nazwać piosenkę, czy utwór tak chorym tytułem jak „Zdrowy Kołłątaj”?! No dobrze – kapuję, dostałem znak, zajmę się tym Kołłątajem i mam nadzieję, że tak uzdrowię pamięć o nim, że kolejne pisane piosenki, to będą już tylko i wyłącznie o tym, że on był jednak chory. Ale to jeszcze chwilę musi poczekać. Musi, gdyż ja jadę sobie tym samochodem, a wraz ze mną wspomnienia profesora Weintrauba, z którymi się ostatnio nie rozstaję.

Co to ma wspólnego z ogródkiem i deszczem i pajęczyną ze zdjęcia?

Ma. Pamiętacie, przed tygodniem pisałem o malinowym chruśniaku pełnym pajęczyn. Taka pajęczyna to jest straszne paskudztwo - zwłaszcza wtedy, gdy się wpadnie w nią idąc przez las i to centralnie – twarzyczką. Jak ktoś zbierał w lesie grzyby, albo i te dzikie maliny, to wie o czym mówię.

Dlaczego ludzie wpadają w te pajęczynowe pułapki? Ano z tej przyczyny, że tych pajęczyn nie widzą.

W takie pajęczyny, jak ta ze zdjęcia nikt nie wpadnie, bo drobiazgi, którymi są tu te pięknie i cierpliwie nizane przez niebo kropelki, zupełnie zmieniają percepcję.

Czujecie tę nieprawdopodobną przemianę, którą sprawiło kilka kropel. Już nie wpadamy w coś, co jest nieprzyjemne, tylko podziwiamy kunszt. To są w sumie dwa kunszty – ten niejawny, którego bez kropli prawie nie dostrzegamy i ten drugi - ujawniany przez zawieszenie na tych niejawnych nitkach małych kropel.

Co to ma wspólnego ze wspomnieniami Weintrauba, to się już wkrótce okaże…

Ja natomiast jestem przekonany, że to co się tu w Szkole Nawigatorów dzieje, to nie jest nic innego niż nizanie kropel na niejawnych niciach…

Jeśli nie dzieje się to przy udziale nieba, to sprawa wymaga ogromnej cierpliwości. Jeden człowiek, by ją już chyba dawno stracił, ale jeśli tych zawieszających krople jest więcej, to efekt jest dużo szybszy, ciekawy, by nie powiedzieć niezwykły.

 

Pozdrowienia dla wszystkich Nawigatorów – jubilerów od nizania kropel prawdy.



tagi: pajęczyna 

betacool
24 września 2017 15:44
7     3306    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ainolatak @betacool
24 września 2017 17:02

Dlaczego ludzie wpadają w te pajęczynowe pułapki? Ano z tej przyczyny, że tych pajęczyn nie widzą.

Stąd największym kunsztem jest dostrzeżenie pajęczyny utkanej z samych cieniutkich i delikatnych nici. Niestety nie jestem miłośniczką kunsztownych konstrukcji pajęczych, bo sposoby ich właścicieli są najzwyczajniej okropne. Pająk, zgodnie ze swoją naturą potrafi omotać tak, że rejestruje każde drgnienie ofiary, przybiegając i motając jeszcze mocniej tam gdzie jego obiad luzuje pęta. W lesie i w ciemnych zaroślach potrzebne są oczy szeroko otwarte. A w ogrodzie szlauch z wodą.

Ale uroczo Pan napisał o SN… nizanie kropel na niejawnych niciach.

Trzeba tych kropel jak najwięcej nizać. I trzeba tych rąk do nizania.

zaloguj się by móc komentować

chlor @betacool
24 września 2017 20:29

Pajęczyna w ogrodzie jest na swoim miejscu. Pająk tam siedzi i zjada robactwo. On jest ohydny ale pożyteczny, zaś robactwo typu mucha jest wprawdzie sto razy mniej ohydne, lecz w zasadzie szkodliwe.

zaloguj się by móc komentować

Paris @betacool
24 września 2017 21:18

Nie lubie pajeczyn... i pajakow...

... nie jeden raz wpadlam twarzyczka w takie wlasnie misternie utkane pajeczyny gdy zbieralam grzyby.  Czasami jednak zdarzylo mi sie taka pieknie utkana pajeczyne... blyszczaca i lsniaca w promieniach slonca podziwiac... czasami to byly autentyczne dziela, te pajeczyny... w deszczu z kropelkami sa one zdecydowanie mniej "atrakcyjne" dla oka - chociaz zamieszczone przez Pana zdjecie - jak zawsze - piekne...

... no... i ten zwiazek... zaleznosc... pomiedzy pajeczyna, a wspomnieniami Weintrauba - niesamowite...

... czekam, czekam z ciekawoscia.

 

zaloguj się by móc komentować

ainolatak @chlor 24 września 2017 20:29
24 września 2017 21:56

może niektóre czasem przypadkiem coś pożytecznego zrobią, chociaż taki kosarz, który przecież pająkiem nie jest, lepiej kosi mszyce. A pająki lenie jakoś nie pomagają w zbieraniu choćby ochojników ze świerków, które oplatają pajęczyną... ;)

Ale jak sądzę, Betacool ma szczególny plan obnażenia tajnych sieci, które raczej trudno nazwać pożytecznymi. 

zaloguj się by móc komentować

betacool @chlor 24 września 2017 20:29
24 września 2017 23:10

Ja wiem, że pożyteczność pająka skrzyżowana z takim dajmy na to krzyżakiem to dla niektórych idealne określenie tego, co się tu wyrabia.

Takie pająki krzyżaki, co z Biblią na ustach siedzą i coś tam tkają - jeśli nie knują.

Ja bym tam jednak syndrom pożyteczności pająków porzucił, na rzecz wody, która jest (jak niedawno pisał pan Stanisław) niezbędna do życia.

A poza tym tkanie,  też się nam tutaj raczej z pożytecznymi wspólnotami kojarzy, a może nawet ze wspólnotami pożytecznych idiotów...

Także wykładnia Katalonii rzeczywiście jest mi bliższa. Krople zawieszone na nie zawsze widzianych nitkach pozwalają ujrzeć  linie powiązań i nawet trzeci wymiar.

 

zaloguj się by móc komentować

Rozalia @Paris 24 września 2017 21:18
24 września 2017 23:26

Nie lubię pająków,  ale są zwierzęta, których nie lubię i boję się,  jeszcze bardziej.

Pajeczyna pod skrząca się w  światle, piękny widok. Za młodu, kiedy miałam 6 lat, kolega  pokazał mi jak ładnie 'cykają' nóżki metodycznie obrywane pająkowi. To nie był grzeczny chłopiec. :)

I jeszcze babie lato. Kiedy zaczęłam lepiej kojarzyć. Miałam 4 może 5 lat, słyszałam od mamy i innych, opowieść o nadzwyczajnym zjawisku, jakim jest babie lato. Nie mogłam się doczekać kiedy je wreszcie ujrze. No i w piękny jesienny dzień, poszłyśmy z mamą do Ogrodu Saskiego. Usiadłam na ławce przy fontannie Kieliszku i kontenplowalam w zachwycie bajecznie kolorowe liście. Nagle mama woła: - Patrz, babie lato. - Gdzie? - pytam wypatrujac zjawiska, które byłoby co najmniej tak spektakularne jak zorza polarna. - Tu. - pokazała mi w końcu mama. Byłam bardzo roczarowana.

Ale złota polska jesień jest przepiękna, najpiękniejsza faktycznie w te dni, kiedy lata babie lato.

zaloguj się by móc komentować

saturn-9 @betacool
25 września 2017 13:42

Co to ma wspólnego ze wspomnieniami Weintrauba, to się już wkrótce okaże…

Ja natomiast jestem przekonany, że to co się tu w Szkole Nawigatorów dzieje, to nie jest nic innego niż nizanie kropel na niejawnych niciach…

Nie wychylam się przed szereg ale te winne grona pomogły mi dostrzeć liczbę 14 i jej labiryntowe konotacje o czym krótko wspomniałem na innym blogu w SN no i wyleciałem bez prawa powrotu :(((

Ale powtórzę tutaj a jak będzie czas i okazja to rozwinę wątek bo warto. ;) źródło :

" Wrzutkę przyjmuję bowiem 27 to zarazem 9 jak i 7+7 czyli 14 a to kojarzone jest z LABIRYNTEM czyli tańcem w barokowym ogrodzie celem obłaskawienia niebios. Stąd ponoć polski "polonez" ma rodowód. 

Trepidacja nie jest piękna.  Ta dywagacja [liczba 14 czyli labirynt] pasuje pod ten wpis."

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować