-

betacool

Kanał. Czy łączenie mórz, może wpływać na podział państw?

makulektura.pl

 

Makulektura nr 26

Kanał.

Czy łączenie mórz, może wpływać na podział państw?

 

Maria Żywirska: Ostatnie lata życia króla Stanisława Augusta.

Czas płynie nieubłaganie, a ja w związku z pewnymi podjętymi wcześniej zobowiązaniami musiałem się rozstać ze wspominkami dwudziestowiecznych socjalistów i cofnąć się w czasie do epoki Oświecenia.

Gdybym chciał zżynać to napisałbym, że zrobię to z wdziękiem prestidigitatora, ale że i w mojej łepetynie mogą się zrodzić jakieś koncepty, to postaram się być oryginalny i napiszę, że ja te dwie epoki połączę kopaniem kanału. Tak zrobię! Dwa odległe oceany czasu połączę kopaniem zwykłego wodnego kanału…

Słowo „kanał” nieodparcie kojarzy mi się z filmem Wajdy. Pierwszy raz oglądałem go mając kilka lat. Przyznam, że miałem ogromny problem, żeby pojąć o co w nim chodzi. Młodzi ludzie z bronią, pakują się do śmierdzących tuneli i próbują się gdzieś przedostać. Źli Niemcy (tego się domyślałem, bo choć nie było ich widać, to od czasu do czasu było słychać) lali do tych kanałów różne paskudztwa, wrzucali granaty, a ja się dziwiłem, że ci młodzi ludzie zamiast wyjść i walczyć, uparcie brną przez fekalia i kolejno giną. Na końcu dobrnęli do kraty w tunelu i o ile ja dobrze pamiętam, zapytałem wtedy któregoś z moich rodziców, czy to jest film odcinkowy i czy w kolejnym odcinku oni zaczną podążać w stronę przeciwną, albo zdecydują się żeby z tego kanału wyleźć.

Z tego co pamiętam rodzice nie byli pewni, a ja pozostałem z przeświadczeniem, że normalny film nie może się tak beznadziejnie głupio kończyć. W sumie po latach okazało się, że Wajda doprowadził mnie tam, gdzie chciał, bo właśnie o ukazanie beznadziei chyba mu chodziło.

A teraz spójrzcie sobie na ten oświeceniowy obrazek, na którym widać Ojczyznę schodzącą do grobu. Ten czarny otwór w ziemi kojarzy mi się bardziej z kanałem z filmu Wajdy i z tym, że Ojczyzna będzie brnęła w tej białej sukni w śmierdzącej mazi nie do końca zdając sobie sprawę z tego dokąd podąża, dlaczego się tam znalazła, marząc tylko o jednym - żeby móc się z tego kanału wydostać i żeby na końcu nie było kraty…

Zapytacie, dlaczego moja dzisiejsza narracja jest tak „skanalizowana”, a ja Wam odpowiem, że czytając książkę o ostatnich latach króla Stanisława, na stronie 244 odnalazłem wzmiankę o tym, że król pisząc broszurę pod nazwą „Zdanie o królu polskim” będącą usprawiedliwieniem jego poczynań, wspomniał w niej o „inwestycjach gospodarczych, których był inicjatorem i fundatorem”.

Wylicza kolejno:

„…budowę kanału łączącego Morze Bałtyckie z Czarnym; otoczenie murem obronnym twierdzy kamienieckiej, budowę mennicy dla ochrony polskiego złotego przed zalewem rynków polskich „bąkami berlińskimi”, tzn. fałszywymi talarami pruskimi”.

Król jest także dumny z innych osiągnięć:

„Zbudował ludwisarnię, a na sejmie 1776 r. darował krajowi sto kilkadziesiąt armat i na rzecz wzmocnienia siły zbrojnej „odstąpił dobrowolnie miliona intraty dorocznej.

Przypomina następnie zapoczątkowane przez siebie dzieło wielkiej wagi – wykonanie zbioru map Rzeczpospolitej, nad którymi pracowali polscy kreślarze pod dyrekcją sprowadzonych z Anglii specjalistów…”

Przyznam, że jak czytałem ten fragment, to mając w pamięci teorie Coryllusa o losach terytoriów, przez które przebiegają ważne szlaki handlowe i o próbach prowadzenia podmiotowej polityki monetarnej, odczuwałem spory niepokój. Angielscy kartografowie wzmacniali go już tylko nieznacznie.

Postanowiłem sprawdzić kiedy to polski Sejm podjął decyzję o budowie kanału, a szukając znalazłem obfity materiał, który mnie po prostu zmroził.

Warto przeczytać go w całości:

https://www.zegluga.wroclaw.pl/articles.php?article_id=498

Tym mniej cierpliwym pokrótce streszczę.

Pierwsze podejście pod budowę kanału Morze Czarne – Bałtyk miało miejsce rzeczywiście za czasów króla Stanisława.

Projekt połączenia został uchwalony przez Sejm Polski w roku 1767 (kanał na liniach Dniestru, Bugu, Sanu), ale z powodu szybko następujących po sobie doniosłych przekształceń polityczno-kartograficznych nie został zrealizowany.

Na drugie podejście trzeba było czekać dość długo i zabrało się za nie cesarstwo Austro-Węgier, gdyż kraj który chciał uczynić to jako pierwszy, od ponad stu lat już nie istniał.

„Roboty na kanale Dunaj–Wisła miały być rozpoczęte w 1911 roku, a na kanale Wisła–Dniestr w roku 1913. W październiku 1911 roku rozpisano przetarg na budowę części kanału Odra–Wisła między Kosową a Zelczyną na przestrzeni Zator–Samborek. Uroczyste „wbicie łopaty” odbyło się 27 grudnia 1911 roku w gminie Brzeźnicy (powiat wadowicki)…”

I tej próbie okoliczności popularnie zwane historią nie dały rozwinąć skrzydeł. Cesarstwo rozpadło się jak domek z kart. W miejscu planów, których nie dane było zrealizować cesarstwu, pojawiła się II Rzeczpospolita. No i jakże inaczej. Nasza Ojczyzna wróciła do pomysłu kopania niezrealizowanej w dwóch poprzednich podejściach idei.

Projekt polsko-rumuńskiego kanału wraz z ogromnym centrum logistycznym pod Lwowem został zatwierdzony w 1938 roku, a jego orędownikiem był m. in. Eugeniusz Kwiatkowski.

„Sprawę budowy kanału skonkretyzowano w roku 1939. Podczas rozmów odbytych w dniach 4–6 marca 1939 roku w Warszawie przez ministra Spraw Zagranicznych Rumunii Grigore Gafencu z polskim ministrem Józefem Beckiem uzgodniono m.in., że specjalne zespoły w Polsce i Rumunii opracują szczegóły. Polski zespół powstał od razu i już 21 marca 1939 roku opracowany przez niego projekt kanału Wisła–Dunaj znalazł się w rumuńskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Tu jeszcze opis końca tej inwestycji:

https://www.zegluga.wroclaw.pl/news.php?readmore=2703

„Przygotowania do budowy kanału szły pełną parą, zarówno w sferze dyplomatycznej (podpisano porozumienie polsko-rumuńskie), jak i w aspekcie projektowo-badawczym. Budowę przerwała wojna, a wraz z nią zaginęły lub uległy rozproszeniu dokumenty związane z tą inwestycją. Dopiero teraz badacze docierają do rozproszonej dokumentacji, np. do wspomnianego polsko-rumuńskiego porozumienia o budowie kanału czy do projektów technicznych”.

I tym razem się nie udało… To znaczy nie udało się sanacji wykopać kanału, bo państwo rozpadło się równie spektakularnie, jak wcześniejsze potęgi, które się za tę inicjatywę brały.

Mnie się chyba udało, bo nie będąc żadną intelektualną potęgą, kanał łączący epoki króla Stasia i ministra Becka, wytyczyłem prześlicznie.

Nie pozostaje nam chyba nic innego niż przyglądać się temu, czy kolejna próba wbicia łopat w ziemię, będzie miała miejsce i jak tym razem zareagują na nie okoliczności powszechnie zwane historią.

Może być ciekawie, bo idea w 2015 roku znowu ożyła.

„Gotowe są już trzy koncepcje ewentualnego przebiegu szlaku. Międzynarodowe konsorcjum pod kierownictwem Instytutu Morskiego z Gdańska ma opracować najbardziej optymalny scenariusz. – A do końca roku powstanie kompleksowe studium wykonalności z technicznymi, gospodarczymi, środowiskowymi i społecznymi aspektami odtworzenia szlaku – precyzuje Bożena Lisowska, radna sejmiku województwa lubelskiego i członkini międzynarodowej komisji ds. rozwoju szlaku wodnego E-40.

Województwo lubelskie jest głównym partnerem projektu w Polsce. Ale to szlak wodny ważny dla całej Europy Wschodniej. Oprócz Polski, nad odtworzeniem szlaku pracują także Białoruś i Ukraina. Droga wodna łączy Morze Bałtyckie i Czarne, jednak obecnie nie jest wykorzystywana z uwagi na brak żeglowności na odcinku Bugu od Brześcia do Warszawy”.

http://www.dziennikwschodni.pl/lublin/szlak-wodny-polaczy-baltyk-z-morzem-czarnym-lubelskie-partnerem-projektu,n,1000165687.html

To tyle na dziś. Chyba nie pozostaje nam nic innego, niż czujne przyglądanie się okolicznościom. I próba podjęcia odpowiedzi na pytanie, czy wbijając w ziemię łopatę pod budowę kanału nie schodzimy jednocześnie do jakiegoś ciemnego wnętrza i czy będąc dumnymi z wizji i rozmachu nie wyprostujemy zbyt gwałtownie głowy i nie pieprzniemy nią (przez dziwną historyczną klątwę) w sklepienie kanału, o którym kiedyś opowiedział nam film Wajdy…

Tu wspomniana w podtytule książka.

 

http://allegro.pl/m-zywirska-ostatnie-lata-zycia-krola-stanislawa-i7123411436.html

Jeszcze o niej pogadamy, choćby z uwagi na fakt, w jaki sposób sanacja potraktowała zwracane nam przez Sowietów zwłoki króla Stanisława.

P.S. Nie jestem pewien kiedy o tym napiszę, bo w najbliższą sobotę w Akademii Radia Wnet, będę starał się snuć jak najciekawszą opowieść o książce profesora Rewskiego, o Hugonie Kołłątaju i jego „kolekcjach” i chcę się do tego jak najlepiej przygotować.

Z podobnych przyczyn i z powodu demolki jaką urządził mi w ogrodzie kret, cudka z ogródka na razie czekają na bardziej sprzyjające okoliczności.



tagi: kanał bałtyk morze czarne wajda ojczyzna 

betacool
7 stycznia 2018 17:29
25     2570    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Maryla-Sztajer @betacool
7 stycznia 2018 17:46

Skojarzenie z Anglikami ...Kanał Sueski... Zrealizowany.

.

 

zaloguj się by móc komentować

rac @betacool
7 stycznia 2018 17:51

Projekty kanalow laczacych Baltyk z M. Czarnym sa jeszcze wczesniejsze, byly czescia wiekszego planu a proba jego realizacji zapewne powodem bardzo dramatycznych dla Polski wydarzen. Te Stanislawowskie sa labedzim spiewem. Ale nie chcialbym zdradzac szczegolow przed czasem. Mam nadzieje, ze juz w lutym bedzie gotowa ksiazka ze zrodlami dot terenow ukrainnych i wtedy o tym pogadamy na blogu.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @betacool
7 stycznia 2018 18:10

Stanisław Poniatowski i Anglicy... W 1750 S. pojechał się leczyć do Berlina. Tam poznał ambasadora C. Williamsa... Zawiązała się przyjaźń na długie lata.

Williams ...libertyn i deprawator Stanisława... Polecał go i protegował, przekonany jak piszą o jego wielkiej przyszłości....

Czyli S. Poniatowski został 'wytypowany" przez Anglików..?..:))

.

 

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @betacool
7 stycznia 2018 18:22

Wspominanie o podjętych projektach jakoś zawsze jest w formie usprawiedliwienia tak samo u króla Stanisława, w II RP jak i w III RP.

"Drodzy obywatele, może i pozbyliśmy się połowy kraju w Rydze, ale za to budujemy centralny okręg przemysłowy i walczymy z inflacją"

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @betacool
7 stycznia 2018 18:23

Mam nadzieję, że będzie nagranie z wystąpienia w Akademii Wnet.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Maryla-Sztajer 7 stycznia 2018 18:10
7 stycznia 2018 19:12

Czytam właśnie pamiętniki Stasia. O tym Williams jest tam bardzo znamienny fragment. Ale to w kolejnych odcinkach.

zaloguj się by móc komentować

betacool @Kuldahrus 7 stycznia 2018 18:23
7 stycznia 2018 19:14

Ja mam nadzieję, że jeśli będzie, to da się bez bólu zębów pooglądać i nie chodzi mi w tej chwili o techniczną jakość nagrania.

zaloguj się by móc komentować

Kuldahrus @betacool
7 stycznia 2018 19:35

Jestem pewny, że będzie ok.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool
7 stycznia 2018 20:36

"jednak obecnie nie jest wykorzystywana z uwagi na brak żeglowności na odcinku Bugu od Brześcia do Warszawy"

To znaczy, że jesteśmy uratowani. Morawiecki jakoś to wytłumaczy Orbanowi. A może Orban łebski facet nawet się nie będzie o to pytał. 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @betacool
7 stycznia 2018 20:49

Czyli wygląda na to, że presja niemiecka na Polskę via UE może być powiązana  z projektem dotyczącym  realizacji Via Carpatia.  A uchodźcy i jakieś tam "łamanie" prawa w wersji komisji weneckiej  służą  jedynie za pretekst do wywierania tych nacisków.

zaloguj się by móc komentować

betacool @stanislaw-orda 7 stycznia 2018 20:49
7 stycznia 2018 21:23

Wytyczanie szlaków nie mających politycznej i militarnej osłony, a naruszające potężne interesy zazwyczaj nie prowadzi do bogactwa, tylko jest drogą prowadzącą do zejścia w kanał.

Pytanie, czy ktoś na budowanie tej drogi nalepił jakiś certyfikat bezpieczeństwa i ile jest on wart.

 

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @betacool 7 stycznia 2018 21:23
7 stycznia 2018 21:31

Nawet jeśli nalepił, to przeciez może odlepić.

Kraje peryferyjne sa zawsze  najbardziej narażone  na skutki  kaprysów w  interesach mocarstw.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @stanislaw-orda 7 stycznia 2018 21:31
7 stycznia 2018 22:34

Racja. Jedyny dobry sposób, to sprawienie, by to odlepianie było nieopłacalne, albo żeby utrzymanie certyfikatu bardzo się opłacało. 

 

zaloguj się by móc komentować

rac @stanislaw-orda 7 stycznia 2018 21:31
7 stycznia 2018 23:07

Realizacja tego projektu (jego zalążków można szukać już w polityce Kazimierza Wielkiego) windowało nas, jako jednego z głównych redystrybutorów na Europę w handlu dalekosiężnym, ponad poziom krajów peryferyjnych.

Miejmy nadzieję, że rzeczywiście ktoś na to nalepił odpowiedni certyfikat, bo jeśli nie, to czekają nas ekstremalne przeżycia. Sprawa zdaje się pojawiać dość regularnie w naszych dziejach i jak na razie kończyła się totalną katastrofą (z fizycznym "umarciem" projektantów włącznie).

(...) Masz morza, lubo Białe, co po długich biegach
Holenderskie przy naszych stawia nawy brzegach,
Lubo Czarne, którego choć Ordyńczyk broni,
Naszej jednak zdobyczą będzie, da Bóg, broni.
(...)

Rzeki, J.A. Morsztyn

zaloguj się by móc komentować

rac @betacool
7 stycznia 2018 23:38

No dobrze, dopiszę jeszcze to.

W XVI w. za panowania Zygmunta Augusta powstał projekt połączenia dorzecza górnego Dniepru z Niemnem za pośrednictwem Berezyny i Wilii (realizację uniemożliwiła wojna o Inflanty). W 1598 r. plan został przedłożony sejmowi. Jednak odpowiednia uchwała zezwalająca na wdrożenie planu (na koszt królewicza Władysława, podjęcie go było więc projektem elit skupionych wokół przyszłego króla) została przyjęta dopiero w 1631 r. Wyznaczono komisję do badań terenowych. Zawirowania polityczne i potrzeby wojenne spowodowały, że zawieszono projekt. Szymon Starowolski w "Pobudce Abo Radzie na zniesienie Tatarów Perekopskich (Kraków 1618) mówi o nieco innej trasie. Pisze on, że trzeba „złączyć wschód z zachodem i Morze Czarne z Bałtyckim przekopawszy Dźwinę z Berezyną, która do Dniepru wpada, a w pięciu tylko milach obie od siebie idą, miejscami równymi, piaszczystymi i snadnymi do robienia kanałów”. Wizja lokalna przeprowadzona pod tym kątem wyprzedzała zatem znacznie uchwałę sejmową. Drugim projektem było połączenie Dniepru z Wisłą (za pośrednictwem rzek Piny i Muchawca). Po badaniu terenowym w 1635 r. stwierdzono, że nie jest to rzecz trudna. 

Plany rozwojowe razem z dużym kęsem terytorium państwa zostały "włożone do grobu" pewnego rytownika wraz z mapami Rzeczypospolitej, które wykonał na polecenie króla specjalista zagraniczny. Przy następnej próbie, za króla Stasia, do grobu włożono już całe królestwo.

Istniejące od lat projekty podsumował w 1660 r. Andrzej Maksymilian Fredro (późniejszy wojewoda podolski). Oprócz kanału łączącego Dniepr z Bugiem proponował także wykopanie następujących kanałów tworzących sieć transportową królestwa:

1. Słucz — Boh. Droga na południową Ukrainę krótsza niż Dnieprem. 
2. Prypeć — Niemen za pośrednictwem Łani i Szczary. Droga 2 razy dłuższa od lądowej, ale transport byłby opłacalny ze względu na niskie koszty.
3. Prypeć — Niemen przez północną Słucz i Łoszę, których źródła są odległe o ok. 2 mile (ok. 14 km). Najkrótsza droga z Polesia do Niemna i do granic województwa mińskiego.
4. Berezyna — Wilia.
5. Niemen — Dźwina, za pośrednictwem Wilii i Dzisny.
6. Niemen — Dźwina, za pośrednictwem Niewiaży i Muszy.
7. Niemen — Dźwina, za pośrednictwem Świętej.
8. Narew — Zelwianka — Niemen.

Częściową realizacją projektów zajęły się już po rozbiorach zupełnie inne władze.

Trzymajmy się mocno.

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @rac 7 stycznia 2018 23:38
8 stycznia 2018 00:06

To mogą być mikrowstrząsy.

Kurcze ! ta precyzja ich lokalizowania.

p.s.

Dziękuję za mapy. Mapy małpują. :)

zaloguj się by móc komentować

Tytus @betacool
8 stycznia 2018 09:11

Piękny tekst i dyskusja.

zaloguj się by móc komentować

Maryla-Sztajer @betacool 7 stycznia 2018 19:12
8 stycznia 2018 09:40

Czyli mam nic nie pisać...nie psuć Panu zabawy??:)))

.

Williams BARDZO ciekawy:))

.

I ten Kanał Sueski....później;).

.

 

zaloguj się by móc komentować

betacool @Maryla-Sztajer 8 stycznia 2018 09:40
8 stycznia 2018 10:57

Ależ, nie. Proszę pisać jak najbardziej, bardzo jestem ciekaw postrzegania tego Williamsa przez Panią.

Tak czy owak na moin drucie do sporządzania oświeceniowych szaszłyków, gość także się znajdzie.

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @betacool
8 stycznia 2018 15:24

Szokujące rewelacje. I informacje w komentarzach też. Wielkie dzięki. PS. A zupełnie przypadkiem jakiś pan red. Zimecki właśnie rozważa na wizji pomysł podzielenia Polski na "wschodnią i zachodnią" - wzdłuż linii Wisły. Bo tak dalej się nie da. Tylko mu Mazur szkoda. Bo on jest z "Polszy zachodniej".

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @pink-panther 8 stycznia 2018 15:24
8 stycznia 2018 15:33

Nie wiadomo (nam)  tylko, czy w pierwszej kolejnosci  będzie grillowana  Ukraina wzdłuż  linii  Dniepru, czy Polska wzdłuż  linii Wisły.

A może oba kraje równocześnie?

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @stanislaw-orda 8 stycznia 2018 15:33
8 stycznia 2018 16:31

Proszę mnie nie osłabiać. Już mi wystarczy "Sławomir w Zakopanem" z Tymonem Tymańskim w tle  jako "kulturalna rozrywka dla tych prostych Polaków".

zaloguj się by móc komentować

stanislaw-orda @pink-panther 8 stycznia 2018 16:31
8 stycznia 2018 16:54

A tak skomentowałem na blogu Coryllusa

 

Bo to jest deprawacja  prowadzona systemowo w przebraniu rozrywki popularnej.

Gdy się ludzi przyzwyczai, że mogą i powinni bawić się przy takim ordynarnym barachle (no to sobie popatrzcie, to właśnie ci katolicy), to w drugim etapie  wydrwi ich się jako buraków i chamidła, które mogą aspirować  tylko do popychania głową taczek. I co będzie wisienką na torcie, sami aspirujący uwierzą w to, czyli pogodzą się z zakreślonym dla nich statusem.

(...)

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @betacool
8 stycznia 2018 19:50

Kanał Bałtyk-Czarne miał 'zabezpieczenie' w postaci Kompanii Czarnomorskiej Prota Potockiego, jak również jego banku, ale w 1794-95 okazała się moc tego zabezpieczenia. 

Teraz certyfikat na Via Carpatia zdaje się pochodzić z Waszyngtonu. Jest też projekt banku V4 autorstwa MM na zabezpieczenie Trójmorza. Wydaje mi się, że jest o tyle trwały, o ile jest trwała pozycja Trumpa i produkcyjnej frakcji City (zyski przez dojenie, w odróżnieniu od zysków przez rewolucję), czyli trwały. W zeszłym tygodniu Orban i Morawiecki zasygnalizowali Niemcom: ręce precz od certyfikatu.  

P.s. pewien dyplomata angielski tak opisywał Litwę pod koniec 16 w.:

"Drugim krajem Korony Polskiej jest Litwa, zawierająca niewiele mniej niż 200 mil Niemieckich, która ze względu na różne apanagia przyznawane młodszym braciom Książęcej rodziny jest nazywana wielkim Księstwem. Od północy ma Inflanty i Ruś białą pod Moskowią (pod panowaniem Moskowii). Od Wschodu ma Moskwicinów i Tatarów, od Południa Wołyń i Podole, które oba kiedyś do niej należały i od Zachodu Żmudź, Prusy i część Inflant. Ma ona sławne rzeki do odbierania i wysyłania zagranicznych i rodzimych towarów, takie jak Wołga, która wypływa niedaleko granic Litwy, przepływa przez Moskowię i dalej do morza Kaspijskiego. Dźwina, mająca po obu stronach liczne żeglowne rzeki, wpada do morza Bałtyckiego. Niemen, wzmożony przez różne wody, wpływa w zatoce Kurlandzkiej do tego samego morza. Berezyna wpada do Borystenesa (Dniepru). Daje to taką możliwość handlu i bogacenia się, jaką rzadko można spotkać w kraju śródziemnym (nie mającym wybrzeży morskich). Do Lepelu, którego wody mieszają się z Ułą, z których oboje są żeglownymi i połączonymi przez Dźwinę z morzem Bałtyckim, jest 5000 kroków od Berezyny, również żeglownej wpadającej do Borystenesa (Dniepru) i dalej do Morza Czarnego, gdzie handel Wschodni może łatwo był połączony z Północnym i Zachodnim. Jest on tylko wstrzymywany przez Moskwicinów i Tatarów, którzy, granicząc ze sobą na Borystenesie (Dnieprze), czynią go niepewnym. Handel ten wzrósłby, gdyby Polacy mogli stać się panami Borystenesa (Dniepru), jak to uczynili na Dźwinie, lub gdyby te barbarzyńskie narody mogły pojąć korzyści pokoju i handlu, które mogliby zbierać nakładając cła na niego i zabezpieczając nawigację przez kapitulację. Od strony Moskowii, Dźwina jest zabezpieczona przez wiele twierdz zbudowanych po obu jej stronach przez Polaków i Moskwicinów, które król Stefan dodał do Korony Polski."

Ps 2. Polaków nie śmie nazywać barbarzyńcami, żeby znowu nie zagrozili wojną Her Majesty, bo inaczej nie miałby po co wracać do Londynu, ale litewski matecznik nazywa Lasem Hercynskim, a ten oznacza pole walki między Imperium a Wercyngetoryksem, wtedy w 16 w. z nowym słowiańskim "Wercyngetoryksem".

zaloguj się by móc komentować

betacool @Magazynier 8 stycznia 2018 19:50
8 stycznia 2018 20:04

Śliczny opis. 

O Anglikach też jeszcze sporo napiszę.

Przed drugim rozbiorem pewien polski poseł, którego mylnie uznano za bardzo ważnego, dostał niesamowitą propozycję. Jak się wkrótce okazało była to propozycja z tych nie do odrzucenia. 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować