Makulektura nr 1 - książka profesora Zbigniewa Rewskiego
powrót do makulektury nr 1
14 marca 2023
Moja przygoda ze Szkołą Nawigatorów rozpoczęła się prawie szeć lat temu od książki, o której dane mi było pisać wielokrotnie, a raz nawet poczynić wykład.
Drukowanym efektem owych dociekań jest artykuł p.t. "Na tropach kołłątajowskiej skarbnicy" zamieszczony w numerze SN traktującycm o sztuce. W nim też można znaleźć duże fragmenty poświęcone polskiemu oświeceniowemu rynkowi sztuki, przeczesywanego przez ciekawych przybyszów i zaopatrywanego przez odrzuty z galerii zachodnich kolekcjonerów.
Na wstępie dzisiejszego wpisu duże zbliżenie na zdjęcie zamieszczone w książce profesora Rewskiego. Moja teoria jest taka, że rysunek został umieszczony przez profesora Rewskiego i nie znajdziemy go na estreicherowskim (Dominik E.) oryginale projektu salonu Kołłątaja. Niestety oryginału projektu nie udało mi się odnaleźć.
Tak, czy inaczej profesor Rewski, będąc historykiem sztuki, szukał obrazów z tak zwanej kołłątajowskiej kolekcji, która w jego czasach została dokładnie zewidencjonowana, a z której zaginęło prawie sto eksponatów. Nie jestem do końca przekonany, czy w czasach najbardziej ponurej komuny, Profesorowi zależało na ich rzeczywistym odnalezieniu. Były to, jak sądzę w dużej mierze, dzieła o tematyce religijnej, pochodzące z kasaty zakonu jezuitów. Na początku lat 50-tych trudno było rozstrzygnąć, czy muzealnictwo polskie nie pójdzie śladem tego stalinowskiego i czy dzieła związane z katolicyzmem nie zostaną fizycznie lub w lepszej wersji, symbolicznie, zakatowane.
Dlatego profesor Rewski wskazał nam miejsca, w których powinniśmy tych artefaktów szukać, dokładnie je opisał i pozostawił odnalezienie tym, którzy rozszyfrują rozsiane przez niego wskazówki.
Dziś więc dzieło, którego zdobycie kosztowało mnie dużo zachodu, bowiem pierwszy zdobyty przeze mnie egzemplarz, zgodnie z daną wcześniej obietnicą pojechał do klasztoru w Wąchocku, a zdobycie kolejnych szło opornie. Los odpłacił mi stokrotnie, bowiem w moje ręce trafił egzemplarz z dedykacją samego Profesora (oczywiste, że nie jest to dedykacja dla mnie).
Dlatego mogę rozstać się z egzemplarzami mniej dla mnie cennymi. Oto drugi z nich:
https://allegrolokalnie.pl/oferta/zrewski-zagadnienia-sztuki-w-dzialaln-kollataja
Przy okazji odnalazłem dublet monografii kościoła w Krzyżanowicach, typowanego przez profesora Rewskiego jako jedno z miejsc, któremu powinniśmy się przyjrzeć z najwyższą uwagą.
https://allegrolokalnie.pl/oferta/ryszard-maczynski-kosciol-w-krzyzanowicach
Ja się oczywiście z twórczością profesora Rewskiego jeszcze definitywnie nie rozstałem. Niech zaciekawi Was fakt, że najpełniejsze zbiory twórczości (głównie rozproszone artykuły) Profesora znajdują się w bibliotece w Heidelbergu.
Być może o tym swoistym docenieniu jego twórczości zdecydowała druga książka, której także należałoby się bardzo uważnie przyjrzeć. Wszak dotyczy polskich początków bractwa spod znaku cyrkla, kątownicy i kielni...
Będzie więc co robić i przez następną sześciolatkę...
Wrocławski wykład o Matejce w przygotowaniu.
tagi: kościół sztuka obrazy tajemnice zbigniew rewski hugo kołłątaj zaginiona galeria rysunki heidelberg krzyżanowice ryszard mączyński
betacool | |
14 marca 2023 09:53 |
Komentarze:
betacool @betacool | |
16 marca 2023 20:06 |
Pozwoliłem sobie wystawić drugi egzemplarz książki profesora Rewskiego w cenie, po której pierwszy egzemplarz został wylicytownany.
Dodałem także link do monografii kościoła w Krzyżanowicach, czyli do autorskiego dzieła Kołłątaja i zaprzyjaźnionego z nim do grobowej deski architekta Franciszka Smuglewicza, który towarzyszył mu także przy okazji różnych innych architektoniczno-budowlanych poczynań.