-

betacool

Artykuły użytkownika

O trudnościach w łączeniu pierwiastków, czyli wątpliwe wdzięki obnażonej alchemii

O trudnościach w łączeniu pierwiastków, czyli wątpliwe wdzięki obnażonej alchemii

Wdzięki obnażonej Alchemii

 

Dziś dokończę gawędę (tu jej część pierwsza) o skąpo odzianych przez Jana Matejkę, symbolicznych postaciach z obrazów przeznaczonych dla Politechniki Lwowskiej, mających przedstawiać zaślubiny nauki z religią.

Ożenek ten, jak się zapewne domyślacie, nie jest stanem pełnej harmonii. Określiłbym go raczej jako zbliżenie pełne burzliwych napięć i wyładowań, mocno przypominające małżeński związek mistrza Jana. O gwałtownych przypływach i odpływach afektu Matejki do swojej żony, opowiada większość biografii tego twórcy. Ciekawych odsyłam, choćby do rozdziału „Malarstwa biało-czerwonego” Waldemara Łysiaka poświęconego Matejce. Łysiak, wywodzi, że cykl lwowskich alegorii i widoczny w ...

betacool
7 grudnia 2019 01:42

65     3757    15

Zdobycz wzgardzona, czyli o kotach, małej gadzinie i Leninie

Niedzielne cudka z Beta-ogródka

 

Zdobycz wzgardzona, czyli o kotach, małej gadzinie i Leninie

 

Mamy dwie kotki. Ta młodsza w ciągu roku znacznie urosła i stała się ofiarą własnych instynktów, czyli takim kocim TERMINATOREM. Rok był suchy, a to podobno sprzyja rozmnażaniu gryzoni. O trafności tej teorii przekonywaliśmy się niemal co dnia, bowiem nasze kotki, uważając nas chyba za mało rozgarnięte nie umiejące polować i zadbać o siebie stwory, nieustannie próbowały nas obdarowywać swoimi zdobyczami. Na tarasie lądowały więc rządki tuszek mysich, ryjówkowych i krecich.

Od czasu do czasu kotki stwierdzały, że warto nauczyć naszą bandę nieudaczników polowania. Lekcje polegały oczywiście na tym, że znosiły do domu okazy żywe, kładły je na środku pokoju i z politowaniem patrzyły, jak nam t ...

betacool
18 listopada 2019 11:31

24     2391    12

O gołych alegoriach i ich znaczeniach do ponownego rozebrania

Wszyscy wiemy, że Jan Matejko uchodzi za mistrza polskiego malarstwa historycznego. Znamy jego pieczołowitość jeśli chodzi o przedstawiane detale, gesty i twarze. Drzemią w nich wielki dramatyzm i emocje.

Jest jednak sfera, w której Matejko pozostawał i pozostaje nieznany, albo niedostatecznie rozpoznany. Mam na myśli tak zwane „momenty”, czyli obrazowanie golizny.

Na pierwszy rzut oka, jego twórczość zdaje się mówić, że był to absolutny margines tworzonych przez niego dzieł.

Kobieca nagość do pewnego momentu w malarstwie mistrza Jana prawie nie istniała. Co prawda można wspomnieć o dość głębokim dekolcie towarzyszki igraszek Bolesława Śmiałego. Wydaje się, że ta odważnie odsłaniająca ramiona niewiasta, świadczy o tym, że Matejko w konflikcie króla z biskupem nie dostrzegał żadnych głę ...

betacool
13 listopada 2019 20:56

33     3735    15

Huśtawka - wahadło czasu

Tym razem to nie będzie opowieść z ogródka, który już trochę znacie.

Przeniesiemy się mniej więcej 500 kilometrów na północ i jakieś 25 lat wstecz.

To wtedy mój tata postanowił, że postawi w swoim ogrodzie porządną huśtawkę. Nie pamiętam dokładnie chwili, kiedy ona się pojawiła, ale wiem, że miało to związek z urodzinami mojej starszej córki. To miała być jednocześnie pierwsza wnuczka mojego taty, a czy może być lepszy prezent od dziadka dla wnuczki? Może jakiś jest, może to na przykład piaskownica... Mój tata zabezpieczył się i na tę okoliczność. Piaskownicę umiejscowił nieopodal huśtawki...

Musicie wiedzieć, że TA huśtawka, to było nie byle co. Metalowe obramowanie, dokładnie zespawane i mechanizm nie do przehuśtania przez 50, a może i 100 lat. 

Powiem Wam, że tata trafił. Ogrodowa h ...

betacool
3 listopada 2019 20:50

10     2451    16

W krainie prawdziwych grzybów

Niedzielne cudka z Beta-ogródka

 

Notka Marcina, dotycząca krainy prawicowych grzybów zalatuje niestety pleśnią. To znaczy nie tyle notka, ile sprawy związane z leśnym runem w krajach, gdzie niby wszystko wolno, ale jednak nie wszystko.

W tych postępowych państwach, jak się stwierdzi, że człowiek jest starym grzybem, to można go skosić równo z trawką. Ale jak grzyb jest grzybem, to już go tknąć nie wolno.

Ostatni tydzień opiekowałem się ojcem, który w humanitarnym systemie holenderskim robiłby już pewnie za społecznego szkodnika, uporczywie utrzymującego się przy życiu i rozsadzającego ichniejszy system ubezpieczeniowy i leczniczy. A my tu w sposób staroświecki i konserwatywny cieszyliśmy się swoją obecnością, spacerami i pięknym światem.

Może tata wkrótce nie o wszystkim będzie pami ...

betacool
27 października 2019 16:16

18     1912    21

Jak oswoić sowę?

Nie powiem, że nie lubię być czasami wyręczany. Chciałem się zająć symboliką sowy, ale okazuje się, że o tej symbolice, krąży w internecie wiele tekstów i to poważnych. Żeby nie padł zarzut, że są to produkty ze sfery pop, podeprę się opracowaniem napisanym przez naukowca, którego zainspirowały sowy ze stiuków znajdujących się w starym gmachu Politechniki Gdańskiej.

Artykuł Marcina Stanisława Wilgi nosi tytuł "Sowa ptak kontrowersyjny". Oto jego fragment:

"Spośród około 230 gatunków sów, niektóre towarzyszą człowiekowi od dawna, zajmując też ważne miejsce w wielu kulturach. Znano je m.in. w starożytnym Egipcie, co znalazło odbicie w znaku hieroglificznym, który oznaczał noc, zimno, bierność, zgon, królestwo nocnego Słońca, boga Ra (Re) płynącego nocą w łodzi przez podziemny Nil z zach ...

betacool
24 października 2019 00:26

45     4494    15

Spacer po mieście ponurych wesołków

Przyznam, że od pewnego czasu moje spacery po Krakowie znacząco zmieniły swój charakter. To nie są przechadzki, podczas których wdycham atmosferę miasta i staję zupełnie bezradny wobec historii, które krzyczą z każdego kąta, a których nie chcę usłyszeć, bo ich nadmiar przytłacza.

Kilka ostatnich przechadzek miało czysto zadaniowy charakter. Wiedziałem co chcę oglądać, a w kilku miejscach, chciałem się upewnić co do tego, co naprawdę zobaczę.

Czasu nie miałem zbyt wiele, więc to co zobaczycie, może jakością obrazów nie powali, ale na pewno jest materiałem do intelektualnej obróbki.

Zacznijmy od zdjęcia, które umieściłem w jednym z komentarzy do wpisu innego autora.

To maszkaron umiejscowiony naprzeciw wejścia do Collegium Maius.

Sporo czasu zajęło rozszyfrowanie sentencji, która była do ...

betacool
21 października 2019 21:56

36     3022    13

Cuda dawniej i dziś

Niedzielne cudka z Beta-ogródka

Dzisiaj o cudzie sprzed ćwierćwiecza. Pojęcie "ogródek" musielibyśmy nieco przedefiniować, bowiem przez pierwsze dwa-trzy lata, było to kilka kwiatków trzymanych w wynajmowanych mieszkaniach. Ale od czegoś trzeba było w końcu zacząć.

Żeby mieć pojęcie, o czym gadamy - tak wyglądał ten cud, gdy już trochę okrzepł.

Cud od początku zdradzał zamiłowanie do brył i ich brawurowych zestawień, a także do wytyczania linii prostych, choćby ze sznurka ze spodenek taty. To zamiłowanie pozostało i chyba wzrastało, bowiem dziecko ze zdjęcia wyrosło na piękną dziewczynę, której pasją pozostały linie i wytyczanie za ich pomocą brył. Słowem, z tego smyka, wyrosła pani architekt.

Początkowo, zdecydowanie nie był to architekt zieleni, bowiem dziewczę potrafiło zasuszyć w ...

betacool
20 października 2019 21:36

16     1953    14

Hołd w baśniowo-leszczynowej oprawie

Ostanio na spacerze po Krakowie był Bolek i powyciągał szczegóły, które bez uważnego spojrzenia giną. Wcześniej było tu kilka innych bystrych i spostrzegawczych osób.

Ale ja wrócę do osoby, która chciała mi pomóc. Valser dał zbliżenie medalionu Stańczyka z obrazu "Hołd pruski". Wiecie, jak to jest, aparat może być dobry, ale detale tak małe, że niewiele widać.

Postanowiłem dać coś od siebie. Poszedłem do Sukiennic. Wynik był trochę rozczarowujący - oto medalion błazna:

To może być wszystko i nic...

Chciałem się przyjrzeć bliżej dwóm osobom stojącym w narożniku obrazu - Berrecci z twarzą Matejki i Boner. Stoją blisko siebie i trzymają dokumenty z jakimiś pieczęciami.

Właściwie jest to chyba ręka artysty - Berrecciego... Zobaczcie, jak mocne dłonie musiał posiadać ten artysta:

Szczegół ...

betacool
10 października 2019 11:55

87     3618    13

Błędy w oprogramowaniu

Szukałem słowa błazen, a wyszukiwarka podpowiedzieła mi miasto Naarden.

A w tym pięknym z lotu ptaka mieście jest grób Komenskiego.

Prawda, że piękny wzorek. Przepiękne miasto, choć w polskiej wikipedii potraktowane bardzo po macoszemu.

Piękny kościół z inrtygującą nazwą.

A tu kolejna ciekawa ścieżka, która mi się otworzyła.

 

Tłumacz google:

wstukaj naadren i z nederlandzkiego przetłumacz na polski - wyskakuje polskie tłumaczenie na słowo "todenden" - ale dlaczego?

Wstukaj todenden i z nederlandzkiego wyskakuje tłumaczenie na słowo "Zabijanie".

 

Ahoj pomyślych wiatrów.

 

 

betacool
8 października 2019 11:09

20     2210    5

Bałagan w ogrodzie

Niedzielne cudka z Beta-ogródka

Bałagan w ogrodzie

                                                                            

                                                                         dedykuję Parasolowi

 

Tak się jakoś składa, że jak tylko spotkam Parasola, to on zawsze znajdzie okazję, żeby w całym rozgardiaszu, który tym spotkaniom towarzyszy, wetknąć zdanie:

- Wiesz, ja to lubiłem te twoje cudka z ogródka.

Mówi to swym ciepłym głosem, lekko się uśmiechając i rzucając spojrzenie jak u irlandzkiego setera. Co mam powiedzieć. Miękki jestem…

Widzicie to zdjęcie powyżej. Żadnych cudek tu nie ma. Jest bałagan jak po przejściu masakratora z piłą mechaniczną. Nieład i bajzel. On mnie trochę drażni, ale tylko trochę, a swoją (mam nadzieję, że ostatecznie przemijającą) perm ...

betacool
6 października 2019 00:11

32     1959    13

Stawka śmieszna jak wycie

Stawka śmieszna jak wycie

Stawka śmieszna jak wycie

Ta notka będzie miała czterech bohaterów, ale będzie to chyba w pewnej mierze bohater zbiorowy... Coś jak czteropak, łączący trudno rozkładającą się materią kilka pojemników z zawartością skłonną do pienienia. To oczywiście kiepska metafora… Tak naprawdę będę pisał o czterech facetach, których połączyły podobne fascynacje…

Wiem, że od słowa „błazen” puchną już tu niektórym uszy, po czym zwieszają się na boki niczym rogi dzwoniącej czapki. Niestety próba zapomnienia o nich byłaby w tym momencie rzeczą nierozsądną i postaram się, żebyście przyznali mi rację.

Dziś dla odmiany zajmiemy się współczesnymi i lokalnymi teoretykami błazeństwa.

60 lat temu Leszek Kołakowski wydał esej zatytułowany „Kapłan i Błazen”. Była to opowieść o walce dw ...

betacool
5 października 2019 00:47

28     3580    14

Śpieszmy się czytać teksty – tak szybko znikają… O nawigacji na falach i w przestworzach.

 

W tekście, który postał nawet nie przed miesiącem p.t. „W labiryncie sowich zwierciadeł” dodałem link do posłowia do „Okrętu błaznów”, którego autorem jest tłumacz dzieła Sabastiana Branta – Andrzej Lam.

Pod tym linkiem dodałem tekst od siebie:

„ - Bardzo proszę, proszę wycieczki, każdy bierze młoteczek i próbuje tę ścieżkę przejść!”

Okazało się, że posłowie było jak tekstem jak najbardziej żywym, który najwyraźniej przestraszył się tłuczenia młoteczkami i najzwyczajniej się ulotnił, co kwalifikuje go chyba do miana druków równie żywych, co ulotnych. W każdym razie zamiast poetyckiej ścieżki pełnej odwołań do dalszej i bliższej przeszłości, refleksji nad kondycją błazna i zależnościami panującymi w ich światku i związkami ze światem naszym; otrzymaliśmy krzykliwy komunikat:

„Strona ...

betacool
3 października 2019 22:32

25     2885    8

MASTER OF PUPPETS

MASTER OF PUPPETS

Zacznę trochę schizofrenicznie. Nie będzie to tekst o zespole Metallica, choć tytuł wyraźnie do ich twórczości nawiązuje. Wpis będzie poświęcony przede wszystkim rodzinie Fuggerów, a jednak portret który tu sobie oglądamy nie jest portretem mężczyzny o tym nazwisku. Tytuł „Master of Puppets” możemy sobie przetłumaczyć jako „Władca marionetek” i widzimy, że do zamieszczonego portretu nie nawiązuje on kompletnie, bowiem rzeczony gość trzyma w dłoni niewinny kwiat goździka i nieco groźniej wyglądającą czaszkę. O czaszkach już trochę pisałem więc tym razem sobie daruję. Każdy średnio rozgarnięty kontemplator sztuki zauważy jeszcze dyndającego na gałęzi orła, a o tych ptakach (w przeciwieństwie do sów) jeszcze tutaj nie gawędziliśmy. Czego by jednak nie pisać, portretowan ...

betacool
26 września 2019 18:38

268     7873    20

O monetach błaznów i niewiniątek

O monetach błaznów i niewiniątek

 

Dzisiejszy wpis będze podróżą, w które zazwyczaj zabiera nas Pioter. Przyjrzymy się nieco bliżej pieniądzom, choć tym razem nie tym drukowanycm, ale bitym, czyli produktom menniczym. By obejrzeć pierwszy z tych obiektów, będziemy musieli raz jeszcze uważniej spojrzeć na „Stańczyka” Matejki”. W opracowaniach dotyczących tego obrazu możemy napotkać informację, że „zza jego koszuli wystaje medalion z Matką Boską – ważny dla Polaków symbol religijny, łączony z patriotyzmem”.

Z mojego ostatniego wpisu dotyczącego wspomnień Stanisława Pomian-Srzednickiego wiemy, że presja kierowana na symbole religijne Jasnej Góry była bardzo mocna. Wektory jej wywierania bardzo się zmieniały. Narodowy symbol próbowano nurzać w sosie obyczajowych skandali. Istnieje jednak k ...

betacool
22 września 2019 01:25

22     3017    14

Orzeł czy Reszka? O zdychaniu, obronie i kryminalnych zagadkach Jasnej Góry.

makulektura nr 67

 

Orzeł czy Reszka?

O zdychaniu, obronie i kryminalnych zagadkach Jasnej Góry.

Stanisław Pomian Srzednicki, Moje wspomnienia. Tomy 1-3, Fundacja Imienia Stanisława Pomian-Srzednickiego, Łódź 2018, stron około 300 + kartonowe pudełeczko+ wkładka zdjęciowa + flaga biało-czerwona

 

Część 2

 

Nie - to nie będzie wpis tylko i wyłącznie o rzutach monetą. Orzeł i Reszka to nazwiska, może nie jakoś bardzo popularne, ale na potrzeby tej gawędy bardzo użyteczne. Nie będę tu jednak pisał o konkretnych osobach, bo ich nie znam, ale o tym jak odbieram ich działania.

Orzeł znalazł się w tytule trochę przypadkiem, bowiem Coryllus w komentarzach mojego pierwszego wpisu o wspomnieniach Srzednickiego napisał:

„Wiesz co jest najlepsze? W zeszłym roku Józef Orzeł podał mój adres potomko ...

betacool
13 września 2019 20:02

7     1939    9

Co zrobić, gdy do drzwi zakołaczą bojowi patrioci?

makulektura nr 67

Co zrobić, gdy do drzwi zakołaczą bojowi patrioci?

Stanisław Pomian Srzednicki, Moje wspomnienia. Tomy 1-3, Fundacja Imienia Stanisława Pomian-Srzednickiego, Łódź 2018, stron około 300 + kartonowe pudełeczko+ wkładka zdjęciowa + flaga biało-czerwona

 

Część 1

Być może niektórzy będą rozczarowani, że zdecydowałem się na chwilę odejść od błazeństw. Zapewniam, że nie bez powodu, bowiem w pewien sposób dzisiejsza lektura do tematu „agencji wesołków” nawiąże. Zatem cierpliwości.

Kierując się bibliofilskim instynktem kupiłem przez internet wspomnienia Stanisława Pomian-Srzednickiego, bowiem wyczytałem, że Tymczasowa Rada Stanu Królestwa Polskiego mianowała go w sierpniu 1917 roku na Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Tę funkcję pan Stanisław pełnił do 1922 roku. Jak pami ...

betacool
11 września 2019 21:53

42     2559    9

W labiryncie sowich zwierciadeł

Poezja i humanistyka są tylko po to, żeby maskować melanż burdelu ze śmietnikiem.

copyright by Valser

 

Krążąc wokół błazeńskiej tematyki zawędrowaliśmy do malej niemieckiej mieściny Dülken.

Może to tylko moje wrażenie, a może ono udzieli się również Wam. Wydaje mi się, że spacer po tym miasteczku będzie trochę przypominał jedną z ostatnich scen z filmu „Wejście smoka” – scenę z gabinetem luster, w którym nie można posunąć się nawet o krok, jeśli nie będzie się tłukło kolejnych szklanych tafli.

Dülken to miasto, które do dziś szczyci się akademią błaznów, założoną podobno w 1554 roku. Powołano ją pod nazwą Illuminata universitas lunaris, co można próbować tłumaczyć jako Uniwersytet Oświecany Księżycem, a może Oświeconym Uniwersytetem Księżycowym… W każdym razie powstanie organizacji, ...

betacool
8 września 2019 00:30

22     3607    19

Nadciąga noc komety… Kto przeżyje swoją śmierć?

Nadciąga noc komety… Kto przeżyje swoją śmierć?

 

Marian Gorzkowski, Jan Matejko. Epoka od r. 1861 do końca życia artysty, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych „UNIVERSITAS”, Kraków 1993, s.531

Wiktor Szymaniak, Rola dworu polskiego w polityce zagranicznej Prus Książęcych, Wydawnictwo Uczelniane WSP w Bydgoszczy, Bydgoszcz 1993, s.236, nakład 2000 egz. (I rzut 300 egz.)

 

Od poprzedniego wpisu siedzimy sobie w ciemnej komnacie wraz ze Stańczykiem, który ma twarz Matejki i zastanawiamy się, jaki związek z utratą Smoleńska może mieć łaciński napis, którego tłumaczenie brzmi: „Żmudź. Roku Pańskiego 1533”, wszak Smoleńsk utraciła Rzeczpospolita w roku 1514…

Założenie, że Matejko się pomylił możemy odrzucić, tak jak Stańczyk odrzucił leżącą u jego stóp błazeńską buławę. Czynimy ta ...

betacool
21 sierpnia 2019 12:48

67     6401    16

Błazeński immunitet - o podwójnym życiorysie Stańczyka

Makulektura nr 65

Błazeński immunitet - o podwójnym życiorysie Stańczyka 

 

Marian Gorzkowski, Jan Matejko. Epoka od r. 1861 do końca życia artysty, Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych „UNIVERSITAS”, Kraków 1993, s.531

 

Nie muszę chyba tłumaczyć, że istnieje coś takiego jak błazeński immunitet. To jest glejt mocny,  osadzony w naszej kulturze bardzo głęboko. Każdy wszak wie, że tak jak nie kopie się  leżącego, tak nie powinno się podejmować polemiki z głupkiem. 

Poważnej dyskusji o błazeństwach, albo z błaznem nikt toczyć nie chciał i nie chce, bowiem jest to klasyczna sytuacja, w której wygrać nie można. Udowodnienie, że jest się mądrzejszym od błazna, żadnej chluby przecież nie przyniesie, a istnieje ryzyko, że przeprowadzenie dowodu się nie uda i wtedy na durnia wyjdzie ...

betacool
14 sierpnia 2019 20:41

20     4489    13

 Poprzednia  Strona 6 na 14.    Następna